|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka83 guru


Dołączył: 25 Mar 2011 Posty: 2075 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 13:17 Temat postu: Jak Inka za mąż wyszła :-) |
|
|
Dnia 21 maja o godzinie 18.00 miał nastąpić koniec świata. Ponieważ nie nastąpił, kilka godzin wcześniej udało mi się wyjść za mąż, a dzisiaj, zgodnie z forumową tradycją, zamieszczam relację.
W piątek po południu dokonałam ostatniego przygotowania, mianowicie udałam się do kosmetyczki zrobić pazurki. W sobotę obudziłam się przed 7 rano, wyspana i z motylkami w brzuchu. Zdążyliśmy zjeść śniadanie i przyjechała moja koleżanka, która miała mi pomagać w przygotowaniach. Jednocześnie mój narzeczony przeniósł się do swojego świadka, bo tam miał się przygotowywać i później po mnie przyjechać. Jeszcze przed jego wyjściem dowiedzieliśmy się, że mamy się dodatkowo spakować, ponieważ noc poślubną spędzimy w hotelowym apartamencie - taki prezent od naszych świadków. Po oddelegowaniu przyszłego męża udałyśmy się do fryzjerki, w drodze powrotnej odbierając bukiet. Makijażystka przyjechała do domu i zarówno fryzura jak i makijaż wyszły bez zarzutu. W końcu nadszedł czas ubierania się i właściwie w tym momencie uświadomiłam sobie, że wychodzę za mąż. Dzisiaj! Serce zaczęło mi bić szybko i ręce latały, koleżanka pozapinała mi gorset, bo sama nie byłam w stanie. Pomogła mi też założyć suknię i mnie zasznurowała, cały czas powtarzając, że jak się nie uspokoję to wyleje na mnie kubek zimnej wody. Trochę pomogło .
W końcu przyjechali panowie, krótko po nich fotograf. Na widok przyszłego (jeszcze) męża zrobiło mi się ciepło na sercu i przestałam dygotać. Mimo, że było bardzo ciepło koleżanka zapakowała mi mój biały płaszczyk ('na wszelki wypadek, to w końcu maj a nie lipiec") oraz kilka parasolek ("po południu może padać"). Pojechaliśmy do USC i przed wejściem miała miejsce humorystyczna sytuacja. Schodząc ze schodów w domu przytrzymywałam suknię i tren i nie miałam jak wziąć do ręki bukietu. Dlatego bukiet wyniosła za mną koleżanka i przy wsiadaniu do samochodu odruchowo wręczyła go mojemu świadkowi, który siedział obok kierowcy (też świadka). Rysio przejął bukiet również odruchowo, położył sobie na kolanach i tak pojechaliśmy. Przed USC wysiedliśmy, ja poprawiałam suknię, rozmawiałam z narzeczonym i zupełnie zapomniałam o bukiecie. Rysiek tymczasem stał nieco dalej, trzymając bukiet w obu dłoniach jak przykładna panna młoda. Dopiero nasz fotograf - jedyny przytomny - zauważył, że mi czegoś brakuje. Podszedł do Rysia i powiedział, że bukiety to przywilej druhen i panien młodych. A jeśli już bardzo chce iść z kwiatami w dłoni to powinien sobie zamówić w kwiaciarni, a nie zabierać pannie młodej. Wśród ogólnego śmiechu bukiet został mi zwrócony i weszliśmy.
Miło zaskoczyła nas pani, która udzieliła nam ślubu. Przed przysięgą powiedziała kilka słów, o małżeństwie, o przyjaźni i o nas. Nie była to nasza znajoma, więc podejrzewam, że nasi świadkowie maczali w tym swoje paluszki i coś tam opowiedzieli. Było to dla nas wzruszające i dzięki temu ceremonia wyszła bardziej prywatna, a mniej oficjalna. Wymieniliśmy obrączki. Trochę kręciło mi się w głowie i miałam ściśnięte gardło.
A później zabraliśmy wszystkich do restauracji. W duchu cieszyłam się, że w kwestii menu zdałam się w kilku miejscach na menedżerkę tejże restauracji. Dobrze podpowiedziała i doradziła potrawy, wszystko było bardzo dobre, a zarazem dopasowane do pogody, nie za ciężkie. Tort wjechał i się nie rozjechał Wszystkim smakował i chyba nie udawali.
W końcu zostaliśmy odwiezieni do hotelu. Muszę powiedzieć, że pomysł z apartamentem na noc poślubną był znakomity. Szkoda, że sami na to nie wpadliśmy. Dostaliśmy szampana i było bardzo miło
Do własnego mieszkania wróciliśmy w niedzielę, wczoraj oboje mieliśmy wolne w pracy, ale dzisiaj laba się skończyła i trzeba było wrócić do rzeczywistości. Chociaż bardzo przyjemna jest ta rzeczywistość z obrączką na palcu. Nie możemy teraz wyjechać w podróż poślubną, bo u mnie na uczelni zaczął się gorący okres rozliczeń studentów, a za chwilę sesja. Ale namiastkę mieliśmy w hotelu
Podsumowując: za mąż mogłabym wychodzić raz w miesiącu, super sprawa.
W tym miejscu dziękuję Wam, Dziewczynki, za wsparcie przez te kilka miesięcy przygotowań. Za podtrzymywanie na duchu, rady i pomoc. Dziękuję! Jesteście nieocenione. (Nie, żebym żegnała się z forum, bo już się zadomowiłam).
 _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dzwoneczek maniak


Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 1470 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 13:41 Temat postu: |
|
|
Gratulacje! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelinka89 moderator


Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 14:21 Temat postu: |
|
|
Gratulacje  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Carla guru

Dołączył: 07 Cze 2010 Posty: 3614
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 14:22 Temat postu: |
|
|
Gratulacje! Koniecznie prosimy o zdjęcia!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
borusia maniak


Dołączył: 02 Sty 2011 Posty: 1665
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 15:04 Temat postu: |
|
|
Gratulacje! I ja również podpisuję się pod prośbą o zdjęcia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lady_S. guru

Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 15:11 Temat postu: |
|
|
Wspaniała relacja i gratuluję  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata85 guru

Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4318
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 15:12 Temat postu: |
|
|
Słodkiego, miłego bycia - już do końca Waszego życia! Gratuluję i cieszę się razem z Tobą Inko, ja też powtarzam, że jeszcze raz mogłabym wyjść za mąż za mojego męża
I czekamy z niecierpliwością na fotki! |
|
Powrót do góry |
|
 |
marta_ges moderator

Dołączył: 02 Paź 2009 Posty: 7062 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 15:27 Temat postu: |
|
|
Gratulacje  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Blue_Bird uzależniony


Dołączył: 08 Mar 2011 Posty: 716
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 16:12 Temat postu: |
|
|
Inko- najserdeczniejsze gratulacje i szczere życzenia:
1. Bądźcie wierni swoim ciałom, niczym wzniosłym ideałom;
2. Nie budujcie muru z cegły, w tym jedynie murarz biegły;
3. Pamiętajcie o rocznicach, nie świętujcie ich przy pizzach;
4. Dręczy Was chrapanie nocą? Można szturchnąć, tylko po co?
5. Gdy różnica zdań dość spora, wynajmijcie mediatora;
6. W namiętności co dzień trwajcie, gdy przygasa, rozpalajcie;
7. Gdy Wam zgody nic nie bełta, nie zarobi terapeuta;
8. U sąsiadki wrót nie stójcie, tajemnice swe szanujcie;
9. Niech nie martwi Was frasunek, na frasunek dobry trunek;
10. A gdy siwe będą głowy - damy Wam poradnik nowy.
Pięknie opisałaś Wasz ślub- wszystko poszło gładko i po Waszej myśli, a i z odrobinką humoru- również taki ślub bym chciała dla nas
Jeszcze raz- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
AniaKicia87 guru


Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 3846 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 24 Maj 2011, 18:38 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego dobrego na tej Nowej Drodze bardzo miło czytało się twoja relację Obowiązkowo prosimy ładnie o jakieś zdjątko  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|