Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Gamofobia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ślubne :: strona główna -> Przygotowania do ślubu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pusia85
kandydat
kandydat


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 90
Skąd: Wejherowo

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napisałam, że nie mam zamiaru kierować się JEDYNIE wypowiedziami na forum (czytanie ze zrozumieniem). Ja nie widzę żadnej sprzeczności w tym, co pisze. Moja historia nie jest bajką, żebym coś w niej miała wymyślać. Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.
Ps. Ja na studia też tak dojeżdżałam, ale różnica między pracą, a studiowaniem jest kolosalna.
I strasznie drażni mnie mieszanie mojego życia zawodowego i tego, jakim jestem pracownikiem z moim życiem osobistym, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim, więc nie życzę sobie takich porównań. Ale jeśli już tak bardzo kogoś to interesuje, to mogę napisać, że moja praca jest moją pasją. Uwielbiam szkołę, w której pracuję i uczniów, którzy do niej chodzą. Poświęcam im cały swój czas (czasem kosztem narzeczonego), więc jestem dobrą nauczycielką i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
atina
guru
guru


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 4955
Skąd: honolulu

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pusia85 napisał:
Napisałam, że nie mam zamiaru kierować się JEDYNIE wypowiedziami na forum (czytanie ze zrozumieniem). Ja nie widzę żadnej sprzeczności w tym, co pisze. Moja historia nie jest bajką, żebym coś w niej miała wymyślać. Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.
Ps. Ja na studia też tak dojeżdżałam, ale różnica między pracą, a studiowaniem jest kolosalna.
I strasznie drażni mnie mieszanie mojego życia zawodowego i tego, jakim jestem pracownikiem z moim życiem osobistym, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim, więc nie życzę sobie takich porównań. Ale jeśli już tak bardzo kogoś to interesuje, to mogę napisać, że moja praca jest moją pasją. Uwielbiam szkołę, w której pracuję i uczniów, którzy do niej chodzą. Poświęcam im cały swój czas (czasem kosztem narzeczonego), więc jestem dobrą nauczycielką i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki.


Ale nikt nie karze Ci kierować się tylko i wylącznie naszą opinią... Sama dobrze wiesz jak jest miedzy Wami... co możesz poświęcić dla niego a co nie... Jeżeli studiuje się dziennie to tez sie codziennie jezdzi... przynajmniej ja tak mialam i czasami caly dzien w szkole siedzialam a nie 8h... wiec az tak kolosalna nie jest... Nie napisałam ze zle uczysz (czytaj ze zrozumieniem) ... i sama zaczęłaś mieszać swoją prace w zycie prywatne... uważasz ze Twoja praca jest najważniejsza i poświęcasz swojego narzeczonego na rzecz swojej pasji (pracy)-czasami :)Szkoła jest też w miastach, a nie tylko u Ciebie we wsi. I sama pisałaś ze jest możliwość znalezienia pracy tam gdzie Twój mieszka...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
polly
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 856
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pusia85 napisał:
Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku.


po pierwsze, mocno się zagalopowałaś tym stwierdzeniem
po drugie, właśnie sobie zaprzeczasz
nie sprzeciwiasz się narzeczonemu w żadnej kwestii, nawet bardzo (jak odniosłam wrażenie, może mylnie heh Rolling Eyes ) dla Ciebie istotnej, jak mieszkanie u niego, z dala od swojej pracy, niemożność zamieszkania razem przed ślubem, konieczność mieszkania z jego siostrą, totalny brak zaufania w kwestiach finansowych waszej przyszłej rodziny itd itd itd. dużo by pisać.
zatem nie pisz, że nie jesteś podporządkowana swojemu facetowi, w przeciwieństwie do osób, które tu z Tobą piszą, bo najwyraźniej jest dokładnie odwrotnie



nie rozwodzę się nad tematem, ale razi mnie okropnie gdy ktoś próbuje "leczyć swoje kompleksy" w taki sposób nie
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
atina
guru
guru


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 4955
Skąd: honolulu

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz rację Polly... zapomniałam o tym wcześniej napisac.... To nie nam stawia sie ultimatum (ślub albo koniec) tylko Tobie.... i Ty z rozpaczy przed odejściem chcesz z nim się pobrać.... I kto tu jest podporządkowany.... Ja robię to co chcę, nikt mi nie rozkazuje... po prostu idealnie do siebie pasujemy...i wzajemnie się poświęcamy.... Nie jestesmy egoistami ("Mi tak dobrze, nie chce zmian") małżenstwo to My a nie Ja - Ty....
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Smużka
maniak
maniak


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1386

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pusia85 napisał:
Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.

Oooo!
Na to pytanie znam odpowiedź! uśmiech (..która zapewne Cię nie zadowoli, ale to inna broszka).
Hydroksyzinum - np. w syropie, łyżka stołowa 2x dziennie.
Skutecznie tłumi wszelkie lęki. Niestety ma też działanie nasenne. oczko
_________________
Ślub cywilny

Ślub kościelny
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
atina
guru
guru


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 4955
Skąd: honolulu

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smużka napisał:
pusia85 napisał:
Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.

Oooo!
Na to pytanie znam odpowiedź! uśmiech (..która zapewne Cię nie zadowoli, ale to inna broszka).
Hydroksyzinum - np. w syropie, łyżka stołowa 2x dziennie.
Skutecznie tłumi wszelkie lęki. Niestety ma też działanie nasenne. oczko


hehe uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
polly
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 856
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

atina napisał:
Masz rację Polly... zapomniałam o tym wcześniej napisac.... To nie nam stawia sie ultimatum (ślub albo koniec) tylko Tobie.... i Ty z rozpaczy przed odejściem chcesz z nim się pobrać.... I kto tu jest podporządkowany.... Ja robię to co chcę, nikt mi nie rozkazuje... po prostu idealnie do siebie pasujemy...i wzajemnie się poświęcamy.... Nie jestesmy egoistami ("Mi tak dobrze, nie chce zmian") małżenstwo to My a nie Ja - Ty....


na początku nawet ciekawie mi się czytało ten wątek, bo sama też przymierzam się do ślubu jak pies do jeża lol ceremonia, przyjęcie i ogólnie, cała ta tradycyjna konwencja, jest z mojej strony kompromisem, ponieważ narzeczonemu na tym zależało.
i pomiędzy kompromisem, a uległością, widzę różnicę
podobnie jak pomiędzy małżeństwem a kontraktem małżeńskim, ale to już inna, szeroko tu omówiona, kwestia
nie wierzę, że wszystko może być idealne, ale wiem, że możemy pracować nad związkiem, by był coraz lepszy - tylko to wymaga chęci i zaangażowania obu stron.
na zasadzie, jak się chce, to się znajdzie sposób, a jak się nie chce, to się znajdzie powód uśmiech

moim zdaniem, tutaj już zabrakło argumentów (szczególnie desperacko powtarzane, że znaczna większość forumowiczek nie potrafi czytać ze zrozumieniem - najwidoczniej by tę umiejętność posiadać, trzeba mieć pedagogiczne wykształcenie...) - stąd te płytkie (i nietrafione) podsumowania
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gosiula
guru
guru


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 3139
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 14:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polly bardzo celnie oklaski

Tak się składa, że też będę nauczycielem i jakoś nie mam problemów z określeniem na czym bardziej mi zależy - na rodzinie oczywiście, praca jest w dalszej kolejności. U Pusi to praca jest na pierwszym miejscu i ona żyje dla pracy, a nie pracuje żeby żyć. I nie chodzi mi tutaj o to żeby zarabiać tylko tyle żeby wystarczyło od 1 do 1.
Dodatkowo nie podoba mi się zarzut od Pusi że "nie umiemy czytać ze zrozumieniem" bo może to ona źle się wyraziła albo inaczej ją zrozumiałyśmy.
Dodatkowo Pusiu co rozumiesz przez "podporządkowanie się mężczyźnie"? Moim zdaniem to spełniać jego zachcianki i być wierną służącą swojego pana i władcy (może trochę to przerysowałam). I uważam, że to ty jesteś podporządkowana swojemu PANU a nie my swoim PARTNEROM.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
justynam198
bywalec
bywalec


Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 125

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 15:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pusia85 napisał:
Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku.

No niestety pusiu obraziłaś wszystkie dziewczyny, które piszą w tym wątku i tym samym próbują odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania (a przecież nie muszą). Przeczytaj sama co pisałaś od 1 strony i powiedz że nie jesteś podporządkowana. Ja tu już pisać nie zamierzam, i uważam tak jak Ty sama, jeszcze nie jesteś dorosłą osobą niestety.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sandra88
guru
guru


Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 2877

PostWysłany: Sro 19 Sty 2011, 15:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

o matko ale tu sie toczy burzliwa rozmowa hehe
ale wcale sie temu nie dziwie bo czytając posty Pusi mam wrażenie ze żyjemy w średniowieczu, a wydaje mi sie ze mamy XXI wiek i każdy za siebie odpowiada i podejmuje samemu decyzje.
Nie wiem nie wyobrażam sobie żeby ktoś mnie do czegoś zmuszał czego ja nie chcę a tym bardziej żeby osoba którą kocham stawiała mi takie ultimatum albo ślub albo żegnam
No ale z tego co Pusia mówi ona kocha swojego partnera i wydaje mi się że jeśli jest to prawda to powinna z nim porozmawiać o swoich obawach i powinni jakoś razem dojśc do porozumienia i do tego "złotego środka"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ślubne :: strona główna -> Przygotowania do ślubu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Strona 17 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group