|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pusia85 kandydat


Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:07 Temat postu: |
|
|
Napisałam, że nie mam zamiaru kierować się JEDYNIE wypowiedziami na forum (czytanie ze zrozumieniem). Ja nie widzę żadnej sprzeczności w tym, co pisze. Moja historia nie jest bajką, żebym coś w niej miała wymyślać. Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.
Ps. Ja na studia też tak dojeżdżałam, ale różnica między pracą, a studiowaniem jest kolosalna.
I strasznie drażni mnie mieszanie mojego życia zawodowego i tego, jakim jestem pracownikiem z moim życiem osobistym, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim, więc nie życzę sobie takich porównań. Ale jeśli już tak bardzo kogoś to interesuje, to mogę napisać, że moja praca jest moją pasją. Uwielbiam szkołę, w której pracuję i uczniów, którzy do niej chodzą. Poświęcam im cały swój czas (czasem kosztem narzeczonego), więc jestem dobrą nauczycielką i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
atina guru


Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:20 Temat postu: |
|
|
pusia85 napisał: | Napisałam, że nie mam zamiaru kierować się JEDYNIE wypowiedziami na forum (czytanie ze zrozumieniem). Ja nie widzę żadnej sprzeczności w tym, co pisze. Moja historia nie jest bajką, żebym coś w niej miała wymyślać. Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem.
Ps. Ja na studia też tak dojeżdżałam, ale różnica między pracą, a studiowaniem jest kolosalna.
I strasznie drażni mnie mieszanie mojego życia zawodowego i tego, jakim jestem pracownikiem z moim życiem osobistym, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim, więc nie życzę sobie takich porównań. Ale jeśli już tak bardzo kogoś to interesuje, to mogę napisać, że moja praca jest moją pasją. Uwielbiam szkołę, w której pracuję i uczniów, którzy do niej chodzą. Poświęcam im cały swój czas (czasem kosztem narzeczonego), więc jestem dobrą nauczycielką i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki. |
Ale nikt nie karze Ci kierować się tylko i wylącznie naszą opinią... Sama dobrze wiesz jak jest miedzy Wami... co możesz poświęcić dla niego a co nie... Jeżeli studiuje się dziennie to tez sie codziennie jezdzi... przynajmniej ja tak mialam i czasami caly dzien w szkole siedzialam a nie 8h... wiec az tak kolosalna nie jest... Nie napisałam ze zle uczysz (czytaj ze zrozumieniem) ... i sama zaczęłaś mieszać swoją prace w zycie prywatne... uważasz ze Twoja praca jest najważniejsza i poświęcasz swojego narzeczonego na rzecz swojej pasji (pracy)-czasami :)Szkoła jest też w miastach, a nie tylko u Ciebie we wsi. I sama pisałaś ze jest możliwość znalezienia pracy tam gdzie Twój mieszka... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
polly uzależniony


Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 856 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:25 Temat postu: |
|
|
pusia85 napisał: | Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. |
po pierwsze, mocno się zagalopowałaś tym stwierdzeniem
po drugie, właśnie sobie zaprzeczasz
nie sprzeciwiasz się narzeczonemu w żadnej kwestii, nawet bardzo (jak odniosłam wrażenie, może mylnie heh ) dla Ciebie istotnej, jak mieszkanie u niego, z dala od swojej pracy, niemożność zamieszkania razem przed ślubem, konieczność mieszkania z jego siostrą, totalny brak zaufania w kwestiach finansowych waszej przyszłej rodziny itd itd itd. dużo by pisać.
zatem nie pisz, że nie jesteś podporządkowana swojemu facetowi, w przeciwieństwie do osób, które tu z Tobą piszą, bo najwyraźniej jest dokładnie odwrotnie
nie rozwodzę się nad tematem, ale razi mnie okropnie gdy ktoś próbuje "leczyć swoje kompleksy" w taki sposób  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
atina guru


Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:32 Temat postu: |
|
|
Masz rację Polly... zapomniałam o tym wcześniej napisac.... To nie nam stawia sie ultimatum (ślub albo koniec) tylko Tobie.... i Ty z rozpaczy przed odejściem chcesz z nim się pobrać.... I kto tu jest podporządkowany.... Ja robię to co chcę, nikt mi nie rozkazuje... po prostu idealnie do siebie pasujemy...i wzajemnie się poświęcamy.... Nie jestesmy egoistami ("Mi tak dobrze, nie chce zmian") małżenstwo to My a nie Ja - Ty.... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Smużka maniak


Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 1386
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:35 Temat postu: |
|
|
pusia85 napisał: | Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem. |
Oooo!
Na to pytanie znam odpowiedź! (..która zapewne Cię nie zadowoli, ale to inna broszka).
Hydroksyzinum - np. w syropie, łyżka stołowa 2x dziennie.
Skutecznie tłumi wszelkie lęki. Niestety ma też działanie nasenne.  _________________ Ślub cywilny
Ślub kościelny
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
atina guru


Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:37 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: | pusia85 napisał: | Nie pytałam na tym forum, czy mam wyjść za mąż czy nie (to dla tych mniej spostrzegawczych), ale jak pokonać strach przed ślubem. |
Oooo!
Na to pytanie znam odpowiedź! (..która zapewne Cię nie zadowoli, ale to inna broszka).
Hydroksyzinum - np. w syropie, łyżka stołowa 2x dziennie.
Skutecznie tłumi wszelkie lęki. Niestety ma też działanie nasenne.  |
hehe  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
polly uzależniony


Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 856 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 13:48 Temat postu: |
|
|
atina napisał: | Masz rację Polly... zapomniałam o tym wcześniej napisac.... To nie nam stawia sie ultimatum (ślub albo koniec) tylko Tobie.... i Ty z rozpaczy przed odejściem chcesz z nim się pobrać.... I kto tu jest podporządkowany.... Ja robię to co chcę, nikt mi nie rozkazuje... po prostu idealnie do siebie pasujemy...i wzajemnie się poświęcamy.... Nie jestesmy egoistami ("Mi tak dobrze, nie chce zmian") małżenstwo to My a nie Ja - Ty.... |
na początku nawet ciekawie mi się czytało ten wątek, bo sama też przymierzam się do ślubu jak pies do jeża ceremonia, przyjęcie i ogólnie, cała ta tradycyjna konwencja, jest z mojej strony kompromisem, ponieważ narzeczonemu na tym zależało.
i pomiędzy kompromisem, a uległością, widzę różnicę
podobnie jak pomiędzy małżeństwem a kontraktem małżeńskim, ale to już inna, szeroko tu omówiona, kwestia
nie wierzę, że wszystko może być idealne, ale wiem, że możemy pracować nad związkiem, by był coraz lepszy - tylko to wymaga chęci i zaangażowania obu stron.
na zasadzie, jak się chce, to się znajdzie sposób, a jak się nie chce, to się znajdzie powód
moim zdaniem, tutaj już zabrakło argumentów (szczególnie desperacko powtarzane, że znaczna większość forumowiczek nie potrafi czytać ze zrozumieniem - najwidoczniej by tę umiejętność posiadać, trzeba mieć pedagogiczne wykształcenie...) - stąd te płytkie (i nietrafione) podsumowania _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosiula guru


Dołączył: 29 Gru 2010 Posty: 3139 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 14:43 Temat postu: |
|
|
Polly bardzo celnie
Tak się składa, że też będę nauczycielem i jakoś nie mam problemów z określeniem na czym bardziej mi zależy - na rodzinie oczywiście, praca jest w dalszej kolejności. U Pusi to praca jest na pierwszym miejscu i ona żyje dla pracy, a nie pracuje żeby żyć. I nie chodzi mi tutaj o to żeby zarabiać tylko tyle żeby wystarczyło od 1 do 1.
Dodatkowo nie podoba mi się zarzut od Pusi że "nie umiemy czytać ze zrozumieniem" bo może to ona źle się wyraziła albo inaczej ją zrozumiałyśmy.
Dodatkowo Pusiu co rozumiesz przez "podporządkowanie się mężczyźnie"? Moim zdaniem to spełniać jego zachcianki i być wierną służącą swojego pana i władcy (może trochę to przerysowałam). I uważam, że to ty jesteś podporządkowana swojemu PANU a nie my swoim PARTNEROM. _________________

 |
|
Powrót do góry |
|
 |
justynam198 bywalec


Dołączył: 21 Lis 2010 Posty: 125
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 15:03 Temat postu: |
|
|
pusia85 napisał: | Po prostu inaczej mnie wychowano, w moim środowisku rolą kobiety nie jest totalne podporządkowanie się mężczyźnie, jak w waszym wypadku. |
No niestety pusiu obraziłaś wszystkie dziewczyny, które piszą w tym wątku i tym samym próbują odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania (a przecież nie muszą). Przeczytaj sama co pisałaś od 1 strony i powiedz że nie jesteś podporządkowana. Ja tu już pisać nie zamierzam, i uważam tak jak Ty sama, jeszcze nie jesteś dorosłą osobą niestety. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sandra88 guru


Dołączył: 24 Cze 2010 Posty: 2877
|
Wysłany: Sro 19 Sty 2011, 15:07 Temat postu: |
|
|
o matko ale tu sie toczy burzliwa rozmowa hehe
ale wcale sie temu nie dziwie bo czytając posty Pusi mam wrażenie ze żyjemy w średniowieczu, a wydaje mi sie ze mamy XXI wiek i każdy za siebie odpowiada i podejmuje samemu decyzje.
Nie wiem nie wyobrażam sobie żeby ktoś mnie do czegoś zmuszał czego ja nie chcę a tym bardziej żeby osoba którą kocham stawiała mi takie ultimatum albo ślub albo żegnam
No ale z tego co Pusia mówi ona kocha swojego partnera i wydaje mi się że jeśli jest to prawda to powinna z nim porozmawiać o swoich obawach i powinni jakoś razem dojśc do porozumienia i do tego "złotego środka" |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|