Głupie zabaw z dzieciństwa

[Mahendra]

Takie, którymi raczej nie chwaliliście się przed rodzicami
Mnie od zawsze fascynowała broń palna. Także jak pojawiły się pistolety na plastikowe kulki, to kasa oszczędzana na coś innego szybko stopniała. I jedną z ulubionych form zabawy był "zamachowiec" - robienie tarcz strzeleckich z różnych plakatów, udawanie że jestem jakimś zabójcą na zlecenie. I nawet wizerunku papieża JPII nie oszczędziłem - to tak a propos promowanego w TVP koncertu z okazji rocznicy zamachu
Teraz zabawki zastąpiła prawdziwa broń, ale do ludzi już nie strzelam A propos prawdziwej broni to dodam jeszcze, że nawet z wyglądu nie przypomina tych starych zabawek na kulki. Ba, nawet wirtualne modele w grach wojennych nie oddają w pełni ich prezencji. Jak sobie porównacie zdjęcia ze strony https://cyngiel.com.pl/sklep-z-bronia/bron-dluga/ oraz obiekty 3D, to szybko wychwycicie różnice.

Także gadanie, że gry i zabawy uczą posługiwania się bronią, należy włożyć między bajki!