Co aktualnie robisz? :) C.D

[PatrycjaS19915]

Nie raz dziewczyny pisały że miały problemy ze zwężaniem i poszerzaniem sukienek, wiadomo że większy jest jak trzeba większy rozmiar ale ze zmniejszaniem też może być, to zależy od fasonu sukni.

Ja wstałam o 6 nastawiłam pranie, pojechałam na zakupy, zrobiłam ciasto, posprzątałam do stanu perfekcyjnego, poprasowałam ciuchy, zrobiłam sałatkę, mieliśmy gości, dopiero się wykąpałam i ledwo żyję. Zgon totalny...

[domcia192]

Ja też miałam roboczy dzień pranie, sprzątanie, zakupy, obiad i gołąbki na jutro. Padam.
_________________
Jesteśmy parą od 22.04.2007r. ;** <3
Zaręczeni od 14 grudnia 2012r. ;*

[serena]

Dzisiaj praca, a wcześniej do dziadka z okazji imienin, okazało się jednak, że skończyłam wcześniej i jednak oficjalnie wieczorkiem mogłam zajrzeć do niego. Widząc 'bratową' byłam w szoku, ale cóż,,, skoro nawet bożego narodzenia nie spędzała z własną rodziną tylko u obcych ludzi.. ja pierniczę.. Mały wrócił z Niemiec, za moim dzieciakiem strasznie się stęskniłam, od zawsze mojego młodszego kuzyna miałam ochotę zagłaskać na śmierć, a on się z tego śmieje, że go niańczę, sądziłam iż będzie ze swoją partnerką, ale niestety jej nie było - dziewczyna jest przecudna, bardzo sympatyczna, inteligentna, kulturalna, a do tego przyznać muszę, że bardzo ładna
A jutro zaś dzień pracowity.... bywa..
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.

[olivia]

Pięknie ciepło dziś.

Popołudniu wybierzemy się na kabarety.
Przy okazji weźmiemy może aparat i statyw i sobie jakieś zdjęcia porobimy.
_________________

[efkalinka]

Ja siedzę i zakuwam do egzaminu, który mam jutro. Już ledwo na oczy patrzę. Połowa urlopu za mną, jeszcze drugie tyle.
Dwa dni temu rozkraczyło mi się auto. Pomijam fakt, że nikt mi nie pomógł, bo stanęłam na środku drogi... ale znowu kasa. Auto skarbonka.
_________________

[serena]

efkalinka Trzymam kciuki i życzę powodzenia.

Udało się wyskoczyć z mężonem na obiad do moich rodziców, standardowo, że dziewczyna brata mieszka z nimi to nie bardzo mi się uśmiechało, ale co tam. Okazało się, że na obiad jaśnie pani nie zeszła bo spała do13, a potem nie raczyła siedzieć ze mną przy stole - po ostatniej akcji z szantażem mnie, że nie zaproszą mnie na ślub to jej się nie dziwie, co najlepsze oni nie są nawet po zaręczynach, ale chyba sobie już coś w tej tępej głowie uroiła. Dziwna jest, niestety jednak patrząc na to wszystko to mój ślepy brat faktycznie weźmie ją za żonę.
Tak swoją drogą jest strasznie gorąco, obdzwoniłam babcie i potem upewniłam się osobiście, czy dobrze się czują, jednak są to już starsi ludzie i staram się mieć rękę na pulsie - włączam czasem w akcje sąsiadów, ale sytuacja musi być podbramkowa, na szczęście są wyrozumiali i stwierdzili, że za kawałek moich wypieków mogą być u babciów oraz dziadka codziennie
Samodzielnie zainstalowałam słuchawki bezprzewodowe.. zajęło to kilkanaście dni, ale istotny efekt oraz samodzielność. Blond ambicja
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.

[pearl.jamka]

Aaa znów piekło. Gorąc znaczy.

Młody śpi od rana aż nie wiem co mam ze sobą zrobić. Wczoraj ostro dał do wiwatu, więc pewnie dziś ładuje baterie na kolejny taki dzień...w końcu skok rozwojowy do czegoś zobowiązuje.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!

[kasia_90]

Siedzę sobie i dziergam płaszczyk mąż przyciągnął ze sobą jakiegoś bakcyla. Kucha i ogólnie czuje się do dupy.. Mam nadzieję że mnie nim nie poczestuje
_________________

[olivia]

Zaraz się ogarniam, jadę do Połówka na obiad, bo zapraszał.
A potem jedziemy podpisać umowę ze zespołem...
_________________

[serena]

Siedzę jeszcze w domu przed pracą, pranie już w pralce...
I d*pa, mój chrześniak dzisiaj idzie do pierwszej klasy, ze wzgląd, że nie utrzymuje kontaktów ze świadkową (mama małego) nawet nie mam możliwości mu pogratulować i życzyć powodzenia... jestem głupia za nim jak diabli, jak miał pół roku to dla mnie był pretekst na tort i prezent, spacery i wizyty raz w tygodniu to była norma...a teraz.. Teraz pewnie nie pamięta mnie Ostatnio mu nagadała przed dniem dziecka (wtedy sama się wprosiłam, ona nawet nie przyszła się przywitać), więc teraz może być gorzej.
jejku... jak ja za nim tęsknie
nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić.. dla dobra małego wiem.. ale... po takim numerze.. ona jest cholernie niebezpieczna jednak więc lepiej z daleka... heh... Beznadziejna sytuacja.
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.