Wątpliwości?!

[lauraire]

Oj tam, nie ma złotej zasady i dobrego przepisu na udany związek, czy to dwa podobne charaktery, czy dwa zupełnie inne.
Z autopsji wiem, że przeciwne charaktery jakoś tak fajnie się uzupełniają u mnie w rodzinie wszystkie pary działają na tej zasadzie i wszystkie są bardzo szczęśliwymi małżeństwami ale na to nie ma reguły !

Wątpliwości, teraz nie mam żadnych i w dniu ślubu chyba też nie będę mieć, ale jak sobie pomyśle i wyobrażę ten dzień to już mi się w brzuchu kręci, a co dopiero jak już nadejdzie na pewno będę musiała wypić jakąś smecte czy coś takiego w ten dzień, różnie ludzie na stres reagują

[pearl.jamka]

Ja tam nie mam żadnych wątpliwości.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!

[Mani_ani]

Ja nie mam wątpliwości Przeszliśmy przez mnóstwo trudnych chwil i w tych najtrudniejszych zdarzało się, że tylko On stał przy mnie.
_________________

[rik87rr]

Jeśli już decydujemy się na ten krok to powinniśmy być pewni że tego chcemy a nie mieć wątpliwości przynajmniej aby nie ranić drugiej osoby

[Angela27.06.2015]

Nie mam żadnych wątpliwości czy do mojego narzeczonego, czy do wesela. Wiadomo zdarzają się jakieś drobne sprzeczki itp. ale zawsze po kłótni następuje słońce i jest lepiej
Wiem, że to ten mój jedyny! Nie chce innego!

_________________

[paulinas]

Dopadło i mnie. Nie wiem czy to brak wiosny czy może ciągle dochodzące problemy. Otóż od wczoraj mam wątpliwości. Parą jesteśmy od 7 lat. Od 2 mieszkamy razem. Poznaliśmy się w liceum, ślub 13 września tego roku. A może to moja pierwsza miłość, która niestety się do mnie odezwała? Sama nie wiem.
Wpadliśmy w ciąg życia codziennego, jak każdy. Zdarzają się kłótnie, to chyba normalne. Ale od pewnego momentu czuje, że tak naprawdę jestem sama. Żyjemy obok siebie, nie ze sobą. Przesadzam? Wracam z pracy, przygotowuję obiad, podaję, sprzątam i cisza, mój M. najczęściej śpi bo przecież jest zmęczony po pracy (przecież ja nie pracuję codziennie tak jak on. Ba! On do pracy ma 3 minuty, ja 30 km komunikacją miejską).Wczoraj uświadomiłam sobie, że po co to wszystko. Kochamy się, cieszymy się na samą myśl o ślubie. Ale co mi z tego? Zmęczenie mnie dopada pomimo 24 lat. Czuje, że to wszystko idzie nie w tą stronę w którą powinno…
A może to tylko zwykłe zawirowania ? Sama nie wiem…  Chyba psycholog mi potrzebny.

[pearl.jamka]

7 lat - pierwszy kryzys.

Trzeba rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać. Gdzieś już tu z dziewczynami pisałyśmy, że zawsze się godzić przed zaśnięciem - żeby zakończyć dzień w zgodzie - choć to czasami szalenie trudne.

No i ta pierwsza miłość - przeważnie gdzieś tam sentyment zostaje, ale to już przeszłość i lepiej do niej nie wracać.
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!

[Izabella267]

Ja żadnych wątpliwości nie miałam, jedynie ogromny stres. Wątpliwości zdarzają się chyba rzadko Chyba tylko wtedy kiedy ma się też wątpliwości co do tego, czy się tego kogoś kocha czy nie?
_________________

[kingarej]

Ja się nie zgodzę, wątpliwości ma każdy z nas, nie mów, że nie przeszło Ci przez myśl, żeby zrezygnować ze ślubu, że może ktoś inny jest Ci "pisany".

[nimfa]