|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mademoiselle gaduła


Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 405 Skąd: Siemianowice Śl.
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 11:17 Temat postu: Sami sobie, czy z pomocą rodziny? |
|
|
Dziewczyny chciałam Was zapytać o opinię.
Nasze zaręczyny zostały przyjęte z uśmiechem i radością, jednak mimo naszego wieku (25 lat) rodzice (głównie moi) mają problem z "instytucją" jaką jest małżeństwo. Twierdzą, że śluby nie są w modzie, że teraz nikt za mąż nie wychodzi (?!), że za młodzi, że bez kasy.
Oboje pracujemy na stałe - ja jestem nauczycielem, a mój piękny pracuje w hucie i zacznie jeszcze doktorat na Politechnice, ja jeszcze chcę zacząć podyplomówkę ..
Mam mieszkanie po babci, które głównie remontują moi rodzice. Nie było spotkania teściów, bo moi rodzice uważają, że to nie jest potrzebne teraz z czym ja się nie zgadzam, bo zamiast zrzędzić, że rodzice narzeczonego się nie dokładają mogliby pogadać i ustalić, co i jak ..
Ustaliliśmy datę ślubu i idziemy wpłacić zaliczkę do restauracji .. narzeczony chwaliłby się na cały świat .. też bym chciała, ale jakoś się czuję zastraszona we własnym domu ja codziennie wysłuchuję, że na ślub to za wcześnie, że musimy się ustawić, że impreza weselna nie wchodzi w grę ..
ale się rozpisałam .. do sedna ..
Co myślicie o tym, żeby organizować wszystko samemu i zaprosić rodziców na gotowe? Żeby nie było niepotrzebnych lamentów o pieniądzach i "słusznych decyzjach". Mogą dostać zaproszenie 4 mce przed i sprawa załatwiona .. nie muszą nic dokładać (i tak dużo już robią), przyjdą na zorganizowaną zabawę .. dobre to czy niekoniecznie? _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
olivia uzależniony


Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 721
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 11:39 Temat postu: |
|
|
Skoro Wy tego chcecie, czujecie się na siłach, że jak zamieszkacie razem po ślubie to sobie świetnie poradzicie.
I przede wszystkim jesteście w stanie sami sobie sfinansować ślub i wesele - to ja osobiście nie widzę problemu żeby to zrobić i zaprosić rodziców na gotowe.  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia_sylwia87 kandydat


Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 65 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 15:24 Temat postu: |
|
|
Ja również uważam, że jeśli tylko stać Was na samodzielne zorganizowanie wszystkiego, to słuchajcie swojego sumienia. To Wasze życie, nie można go przeżywać pod upodobania innych.
Skoro macie datę ślubu, to znaczy, że to nie żarty a normalny ruch zakochanych
powodzenia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Escherichia guru


Dołączył: 21 Lip 2013 Posty: 3165 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 15:31 Temat postu: |
|
|
A ja tak tylko wtrącę, że podobne kwestie były już był poruszane w temacie o kosztach ślubu i wesela, dlatego można by przenieść się tam, żeby niepotrzebnie nie dublować  _________________ Aut inveniam viam aut faciam
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelinka89 moderator


Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 15:39 Temat postu: |
|
|
Nie chcę być niemiła, ale o ile dobrze pamiętam, to nie Twoje pierwsze przygotowania ślubne. Może rodzice widząc, że Twoje związki nie są zbyt stabilne jednak chcą dobrze i warto się zastanowić, czy widząc sytuację z boku nie oceniają jej obiektywniej.. Też obawiałby mnie taki pośpiech, nic na siłę.. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
mademoiselle gaduła


Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 405 Skąd: Siemianowice Śl.
|
Wysłany: Czw 2 Paź 2014, 21:40 Temat postu: |
|
|
ja nie widzę pośpiechu
przygotowania były jedne, a moi rodzice nie akceptowali partnera.
Teraz jest wręcz przeciwnie, traktują go jak syna, a w związku z tym, że jestem jedynaczką tak to wygląda .. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ayame kandydat


Dołączył: 04 Wrz 2014 Posty: 28 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 6 Paź 2014, 18:24 Temat postu: |
|
|
ewelinka89 napisał: | Nie chcę być niemiła, ale o ile dobrze pamiętam, to nie Twoje pierwsze przygotowania ślubne. Może rodzice widząc, że Twoje związki nie są zbyt stabilne jednak chcą dobrze i warto się zastanowić, czy widząc sytuację z boku nie oceniają jej obiektywniej.. Też obawiałby mnie taki pośpiech, nic na siłę.. |
Napisze troche przekornie:
To, że były plany wcześniej nic nie znaczy. Małżeństwo to instytucja uleczalna.... chciałam powiedzieć odwracalna. Jak będzie źle to się rozwiedzie i zaplanuje kolejny ślub.
Z reszta ja uważam, że NIKT, nie ważne jak stabilny w uczuciach i planach nie może mieć pewności co czeka jego samego. Nie jedna żona została zwyczajnie potraktowana jak śmieć, wyrzucona z domu i skończyła jako rozwódka bez własnej winy. A przecież on był taki cudowny i "byli taką wspaniałą parą".
Demonizuje się ui nas rozpadające się związki, stygmatyzuje się rozwodników. Na fali "aż do śmierci", szalonych uroczystości i zatopione we własnych wyobrażeniach nie dopuszczamy do siebie myśli, ze na każdym etapie może się nie udać i że może to w żadnej mierze nie zależeć od nas.
Dlatego ja napiszę tak: Jak chcesz, uważasz, ze to jest to, ze to ma sens i tak dalej, to się chajtaj.
Czy warto zrobic po swojemu? Uważam, ze jeśli są środki to tak. Inaczej zawsze pojawiają się dobre rady i naciski sponsorów (rodziców).
Mój brat zrobił po swojemu i było super, choć rodzinka chciałaby inaczej. My też zaprosimy wszystkich na gotowe.
Wiem. Cyniczka ze mnie. Odpompatyczniłam ceremonię ślubną do spodu. Obdarłam z romantyzmu. Ale patrzę realnie. To jeden dzień i jeden papier, który trochę ułatwi, a jak pójdzie źle, to może wiele utrudni.
Ostatecznie słowami mojego ojca "rób co chcesz, byle z włąsnej woli i byle byś była szczęśliwa" |
|
Powrót do góry |
|
 |
tynka2506 maniak


Dołączył: 24 Sie 2014 Posty: 1316 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Pon 6 Paź 2014, 19:54 Temat postu: |
|
|
ewelinka89 napisał: | Nie chcę być niemiła, ale o ile dobrze pamiętam, to nie Twoje pierwsze przygotowania ślubne. Może rodzice widząc, że Twoje związki nie są zbyt stabilne jednak chcą dobrze i warto się zastanowić, czy widząc sytuację z boku nie oceniają jej obiektywniej.. Też obawiałby mnie taki pośpiech, nic na siłę.. |
nie chcesz być niemiła to nie bądź... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marti1987 gaduła


Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 263
|
Wysłany: Pią 10 Paź 2014, 9:13 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że jeśli Was stać na zorganizowanie wszystkiego samodzielnie to tak zróbcie i zaproście rodziców na gotowe.
My za wszystko płacimy sami. Często pytam mamę o radę i rozważam to jako jedną z opcji, ale ostateczne decyzje podejmujemy my i to jest super  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
BuduarGirl kandydat

Dołączył: 10 Paź 2014 Posty: 31
|
Wysłany: Pią 10 Paź 2014, 20:05 Temat postu: Re: Sami sobie, czy z pomocą rodziny? |
|
|
mademoiselle napisał: | Dziewczyny chciałam Was zapytać o opinię.
Nasze zaręczyny zostały przyjęte z uśmiechem i radością, jednak mimo naszego wieku (25 lat) rodzice (głównie moi) mają problem z "instytucją" jaką jest małżeństwo. Twierdzą, że śluby nie są w modzie, że teraz nikt za mąż nie wychodzi (?!), że za młodzi, że bez kasy.
Oboje pracujemy na stałe - ja jestem nauczycielem, a mój piękny pracuje w hucie i zacznie jeszcze doktorat na Politechnice, ja jeszcze chcę zacząć podyplomówkę ..
Mam mieszkanie po babci, które głównie remontują moi rodzice. Nie było spotkania teściów, bo moi rodzice uważają, że to nie jest potrzebne teraz z czym ja się nie zgadzam, bo zamiast zrzędzić, że rodzice narzeczonego się nie dokładają mogliby pogadać i ustalić, co i jak ..
Ustaliliśmy datę ślubu i idziemy wpłacić zaliczkę do restauracji .. narzeczony chwaliłby się na cały świat .. też bym chciała, ale jakoś się czuję zastraszona we własnym domu ja codziennie wysłuchuję, że na ślub to za wcześnie, że musimy się ustawić, że impreza weselna nie wchodzi w grę ..
ale się rozpisałam .. do sedna ..
Co myślicie o tym, żeby organizować wszystko samemu i zaprosić rodziców na gotowe? Żeby nie było niepotrzebnych lamentów o pieniądzach i "słusznych decyzjach". Mogą dostać zaproszenie 4 mce przed i sprawa załatwiona .. nie muszą nic dokładać (i tak dużo już robią), przyjdą na zorganizowaną zabawę .. dobre to czy niekoniecznie? |
Kompletnie nie oglądaj się na rodzinę! ja popełniłam ten błąd zaraz po zaręczynach i męczyłam się z moim Lubym nie wiedząc jak dogodzić rodzicom (moi chcieli ślub ale bez wesele, jego uważali że jesteśmy za młodzi- chociaż nasza sytuacja była podobna jak Wasza, tyle że bez mieszkania:P ) I teraz jak widziałam jak koleżanki które zaręczyły się po mnie organizują śluby i wesela, pożałowałam każdego miesiąca zwłoki! teraz wszystko chce nadrobić, rezygnując nawet z czekania na moja wymarzoną salę, bo nie chce być dłużej tylko narzeczoną _________________ Kawa, kartony i wesele:) Czyli jak się urządzić i nie zwariować
Moje STD Jeden krok bliżej Wielkiego Dnia
http://buduargirl.blogspot.com/2014/11/realizacja-save-date.html#more |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|