Dzieci na Waszym weselu

[kasiaaa049]

u nas były dzieci w różnym wieku od 6 miesiąca i chyba wszystkie dobrze się bawiły
_________________

[serena]

U mnie nie będzie, gdyż:
-na weselu rodzice mają się dobrze bawić, a nie pilnować pociech
-w rodzinie jest około 20dzieci do dziesiątego roku życia, a starsze niż trzy lata czyli pełna cena: 280*20=5tys.600zł. :/

Chyba wszystko jasne
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.

[kasia_90]

U nas było chyba z 15 małych dzieci i jestem z tego zadowolona nikt nie szedł przez to wcześniej do domu, dzieci dawały fajny klimat i mamy zrobione z nimi świetne zdjęcia
_________________

[olivia]

Ja bardzo bym nie chciała dzieci na weselu, ale raczej to nieuniknione...
_________________

[aga88]

U nas na weselu będą dzieci ale tylko z rodziny tzn. dzieci naszego rodzeństwa czy też część mojego kuzynostwa to jeszcze dzieci to i tak uzbiera się mała gromadka ok 10-15 dzieciaków.
Nie zapraszamy na wesele dzieci sąsiadów i naszych znajomych i przyjaciół.
Dzieci robią klimat na weselu a też nie wyobrażam sobie żeby na naszym weselu nie było naszych bratanic czy siostrzeńców
_________________

[Mani_ani]

My zapraszaliśmy z dziećmi, ale w przypadku jednego przyjaciela moich rodziców mieliśmy zaprosić tylko jego i jego syna z żoną. Podczas zapraszania córka tego syna wypaliła z tekstem czy dzieci też przychodzą. Później rozmawiali z moją mamą nt bycia ich dzieci (dziewczyna 5-6 klasa podst i syn niecały rok). Ponieważ całą rodzinę zapraszaliśmy z dziećmi, to mówiliśmy, że oczywiście, że zapraszamy z dziećmi, to że nie jest napisane to nic nie znaczy itd (zupełnie nie spodziewaliśmy się, że to będzie stanowiło dla nich kłopot)... Przez całe spotkanie atmosfera była dość napięta, wyraźnie ich to zabolało, że nie zaznaczyliśmy tych dzieci w zaproszeniu. Wg mnie nie powinni w ogóle o to pytać, bo sorry, ale wnuków przyjaciół to się raczej nie zaprasza, mimo tego, że ma się dobry kontakt z ich dziećmi... Dla mnie to dziwne tym bardziej, że oboje są z naszej miejscowości, dzieci by mogli podrzucić teściom, dojechaliby do nich w ciągu 15 minut z sali.... U nas bobasy nawet będą... Niektórzy rodzice są strasznie przewrażliwieni na punkcie swoich potomków, aż sobie z tego nie zdawałam sprawy, że tak jest...
_________________

[Escherichia]

Ja się chyba zgubiłam... Rozumiem, że zapraszaliście przyjaciela rodziców oraz syna tego przyjaciela z żoną. I rozumiem, że dla tego syna było oczywiście osobne zaprosznie: on+żona. Jeśli tak, to zapraszaliście ich jako osobną rodzinę a nie jako syna przyjaciela rodziców, więc jak najbardziej mogli pomyśleć że skoro zapraszacie ich to warto się dopytać, czy ich dzieci też mogą przyjść. W końcu nie dostali zaproszenia Przyjaciel rodziców + jego syn z żoną.
_________________
Aut inveniam viam aut faciam

[Mani_ani]

Esche nie pogubiłaś się, dobrze zrozumiałaś Jestem świadoma, że w poście powyżej zaplątałam trochę W sumie może masz i rację - sposób w jaki przedstawiłaś ten problem spowodował, że inaczej na to spojrzałam. Mimo wszystko nie rozumiem ich "focha" - dobrze, że jak przyjaciel rodziców zjawił się u nas jakieś 2 tyg później to już było niby wszystko ok.

Poza tym denerwuje mnie jak ludzie kręcą nosami, kiedy słyszą, że nie mamy poprawin.
_________________

[korcia1802]

My zapraszaliśmy z dziećmi, ale większość była krótko lub wcale na całym weselu było może ok 7 dzieci, a na poprawinach może trochę więcej, ale niezbyt wiele też
_________________

[Escherichia]

Foch to inna sprawa. Nie powinni się obrażać, nawet jeśli powiedziałabyś że robicie imprezę bez dzieci, bo to Wasza decyzja.

Ale rozumiem, że mogli się poczuć skołowani i woleli dopytać, bo przecież skoro zapraszacie ich "samodzielnie" to właśnie traktujecie jako odrębną komórkę społeczną, w której skład wchodzą też małe dzieci.
Oni nie myślą na zasadzie: zapraszcie nas, bo jesteśmy dziećmi przyjaciela rodziców a wnuki to już za dalekie pokrewieństwo. Tylko "zaprosili nas jako rodzinę"
_________________
Aut inveniam viam aut faciam