|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dianicho maniak

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Nie 27 Kwi 2008, 18:04 Temat postu: |
|
|
magdaberbec napisał: | ojej... ale to wzruszające. ja bym w takim momencie się poryczała strasznie. ja niestety nie znałam moich dziadków. |
ja też nie znałam.. i jak Agbar planuję odwiedzić cmentarz ale po ślubie, bo niestety cmentarz jest poza warszawą i to odleglosc nie do pokonania w dniu slubu... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
camillet początkujący


Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 7 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 27 Kwi 2008, 21:54 Temat postu: |
|
|
oczywiściemagdaberbecze się poryczałam...zawsze będę o nich pamiętać, nie tylko dlatego, są po prostu w serduszku _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvonne gaduła


Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 9:19 Temat postu: |
|
|
trudno chyba było powstrzymać łzy..też bym się chyba popłakała.
tak bardzo zawsze marzyło mi się zatańczyć z moim dziadziusiem na własnym weselu.. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
dianicho maniak

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 9:37 Temat postu: |
|
|
piękne jest to co tu czytam, ale ja nie miałam tego szczęścia żeby poznać któregokolwiek z dziadków... niby mam ich trzech - bo mam ojczyma, ale ten po stronie mojego biologicznwgo taty wogóle się z nim nie kontaktuje
zawsze byłąm ciekawa co bym cuła do takiej osoby jak dziadek, jakby mnie traktował?
może coś o tym napiszecie? Bo nie mam pojecia jak to jest.. a Bartek nie ma dziadka (obaj zmarli dawno) wiec nawet nie mogę zaobserwować jak to jest na jego przykładzie...
niestety dla mnie dziadek to puste słowo.. ale czemu, opisałam wyżej _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvonne gaduła


Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 11:00 Temat postu: |
|
|
Przykro mi dianicho, że nie miałaś okazji poznać dziadków. Ja miałam tylko jednego dziadka, tatę mojej mamy. Ojca taty choć mieszkał w tej samej miejscowości co ja, to nigdy nie spotkałam. nawet na zdjęciu go nie widziałam. o tym, że żył i że mieszkał w tym samym mieście dowiedziałam się jak umarł i ktoś musiał mu pogrzeb wyprawić, a tato czuł się w obowiązku. ale na pogrzebie nie byłam. Więc z dziadkami jest różnie. To zależy jaki to człowiek. Mój drugi dziadziuś, tato mamy, był cudownym człowiekiem. ciepłym , z poczuciem humoru. Byłam najstarszą wnuczką i długo jedyną wnuczką wśród "stada" wnuków. więc byłam jego oczkiem w głowie. ale nie był dziadkiem , który pozwalał sobie wchodzić na głowę , jak trzeba było to był stanowczy i wymagający, ale to z czasem się docenia. był dumny z każdego mojego osiągnięcia, z ocen w szkole, ze zdanej matury, z tego że studiuję. jak tylko kończyłam sesję to zawsze on musiał przejrzeć indeks:) Zawsze interesował się co mnie. a szczególnie jak już byłam w "odpowiednim" wieku czy mam jakiegoś chłopaka, jak mnie traktuje, czy jestem szczęśliwa. Jak byłam mała dziadek uczył, zresztą jak wszystkich wnuków oszukiwać w karty, kaszleć na zawołanie jak nie chciało sie iść do szkoły... cudownie mieć takie zabawne wspomnienia.. ale jak tam wszystko wspominam to zawsze płaczę....;( _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
dianicho maniak

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 11:07 Temat postu: |
|
|
dziękuję Yvonne, że opisałaś mi swoje relacje, przepraszam, że przyczyniłam się do Twojego smutku i płaczu..
Nie dziwię się, że jak macie tak wspaniałe wspomnienia, że chcecie podziękowac dziadkom i babciom, najbliższym w dniu ślubu - odwiedzając ich na cmentarzu...
ja i tak tatę odwiedzę w innym dniu niż dzień slubu, ale powiem wam z ręką na sercu, że przez to, że tata zmarł jak miałam 6lat, to niestety nawet z nim nie mam tak ciepłych wspomnień jak Ty Yvonne opisałas z dziadkiem..
z tego co piszesz to Twój dziadek,m był jak marzenie o moim tacie.. Ojczym jest kochanym człowiekiem, ale mama się z nim tak umówiła, że od karania mnie ona jest, że nie moge mu na głowę wchodzić, ale to ona na mnie krzyczała i tak naprawdę decydowała o mnie.. więc zawsze brakowało mi takiego męskiego wsparcia, czułości..
no ale cóż, może popatrzę jak to by było mieć dziadka na przykładzie swoich dzieci.. bo choć relację z teściem mam kiepskie, myślę, że wnuka pokocha przeogromnie... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvonne gaduła


Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 13:14 Temat postu: |
|
|
Za nic mnie nie przepraszaj..nic się nie stało. mi bardzo często napływają łzy do oczu kiedy wspominam moich bliskich zmarłych. Cieszę się. że mogłam opowiedzieć komuś o moim dziadziusiu. 2.06. minie 2 lata odkąd zmarł...ja czasami łapię się na tym, że jeszcze mówię o nim jakby żył. wierzę, że jak pojadę do babci to on tam dalej będzie..ale jego nie ma:( zbyt szybko umarł.. nie zdążyłam się z nim pożegnać.. no ale niestety tak w życiu bywa.
Wiem że moja dzieci będą miały wspaniałego dziadka ( mojego tatusia).. z drugim będzie gorzej:/ no ale ten jeden to za trzech innych;) _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
dianicho maniak

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 16:08 Temat postu: |
|
|
pewnie że tak
jeszcze raz dziękuję za podzielenie się wspomnieniami, a Bogu możesz być wdzięczna, że dał Ci dziadka, tak wspaniałego i na tak długo..
Pewnie babci teraz ciężko, prawda?
ale taka jest kolej rzeczy.. i trzeba wpsominać dobrych i kochanych ludzi  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvonne gaduła


Dołączył: 15 Kwi 2008 Posty: 434 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 16:11 Temat postu: |
|
|
tak, babci jest bardzo ciężko. zmieniła się strasznie po śmierci dziadka.. potrzebne jest jej wsparcie rodziny, choć niechętnie chce się do tego przyznać i przyjąć taką pomoc. Trudno jest się pogodzić, .że zostało się samemu, kiedy prawie 50 lat spędziło się u boku ukochanej osoby. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
dianicho maniak

Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 21:08 Temat postu: |
|
|
i to musi "boleć"przez tyle lat budzic sie obok wybranej przez siebie osobie i nagle jej nie ma... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|