Umowa z orkiestrą

[Daria]

My mieliśmy zaprzyjaźniony zespół,ale mimo wszystko podpisaliśmy umowę i daliśmy zaliczkę. W umowie było mi.in do której godz mają grać. Jaki utwór na pierwszy taniec, jaki na podziękowania dla rodziców. Ile i jakie zabawy. I ewentualnie gdybyśmy mieli jakieś specjalne życzenia co do piosenek. Tyle pamiętam.

Natomiast z kamerzystą nie podpisywaliśmy żadnej umowy ani zaliczki też nie chciał. jednak jakoś tak mu dobrze z oczu patrzyło, że zaufaliśmy mu i odwalił kawał dobrej roboty(opisywałam w innym wątku).

Ale nie to jest najlepsze! na sali nie podpisywaliśmy żadnej umowy!
Wpłaciliśmy zaliczkę(dostaliśmy pokwitowanie), i w swoim zeszycie właścicielka wpisała sobie wszystkie ważne informacji i wszystko co ustalaliście. Oczywiście na resztę kwoty umówiliśmy się po weselu. Podziwiam babkę, że tak ufa ludziom.. Bo gdyby to ona nas puściła z torbami to w najgorszym wypadku myslę, że zawsze coś można wymyślić, znależć jakąś salę. Gorzej jak kiedyś zrobi komuś wesele a ten ktoś przygarnie sobie jej kilkanaście tysiaków..
_________________

[Kaja]

Daria, no ja również podziwiam Was, w życiu bym tak nie zrobiła! Nie sądzę, że byłoby Wam łatwo znaleźć "jakąś" salę.. A jeszcze sobie wyobraź, gdyby to było niedługo przed ślubem - zaproszenia rozdane, goście powiadomieni...
My na umowie dot. sali mamy wpisane parę ważnych uwag- że napoje bez ograniczenia, ciasta, tort, dekoracja w cenie, a reszta jedzenia oddawana po weselu.Także czuję się bezpieczniej.
A odeślesz mnie do wątku o Waszym kamerzyście ? Bo przegapiłam.
_________________

[Daria]

Może gdyby to była jakaś sala gdzie trafilibyśmy przypadkiem to pewnie byśmy się nie zdecydowali na taki krok, ale wiecie jak to na wsiach jest każdy się zna i tam jest co tydzień praktycznie wesele(są tak organizowane od lat) tak,więc ludzie mają zaufajnie do niej. Pomijając to, że ma babka cholernie dobre serce! Poza tym wszystkim oczywiscie tez spisywała nam , że napoje bez ograniczeń i takie tam. Wszystko co ma być na weselu,tyle, że nie braliśmy żadnej kopii wszystko bylo u niej i nic nie podpisywaliśmy.

Już szukam wątku z kamerzystą
_________________

[agusia1217]

Nasza orkiestra miała już gotową umowę, wpisane w niej był czas grania (od której do której), dedykacje (odliczają), że zapewniamy im jedzenie i napoje, kwota zaliczki i cała cena, jakie piosenki (pierwszy taniec, dla rodziców, zabawy, utwór na pierwszy taniec na poprawiny) i chyba tyle.
_________________

[klasz]

Umowa absolutnie być musi dla dobra obu stron, jak również zaliczka. Należy pamiętać, że mała zaliczka (np. 200zł) też nie jest dobra gdyż w razie rezygnacji zespołu musi on wypłacić klientowi tylko 400zł. Przy dużo lepiej płatnej innej imprezie opłaca się ponieść takie koszty. Mieliśmy klientów wyrolowanych w ten sposób. W naszej umowie standardowo jest podany tylko czas trwania imprezy. W uwagach natomiast można wpisać wszystko to co ustalimy na spotkaniu. Wesele weselu równe nie jest przecież.
_________________
muzyka umysł rozjaśnia...

[djwarszawa]

W przypadku zaliczki przysługuje zwrot tylko zaliczki.Jeśli jest to ZADATEK to sytuacji niemożności wykonania dzieła przysługuje zwrot dwukrotności zadatku.

Dwa różne pojęcia i warto znać ich znaczenie.

Warto w umowie spisać :

- Miejsce wykonywania dzieła
- Godzinę rozpoczęcia / zakończenia
- Ustalić z góry stawkę za przedłużenie (słyszałem o przypadkach gdy zespół za 8 godzin brał 3000 zł a za przedłużenie 500 zł za godzinę )
- Scenariusz wraz z listą najważniejszych utworów + ew. lista utworów
przy jakich najlepiej będziecie się bawić.
- Listę sprzętu - częsta praktyka, że na zdjęciach pokazuje się wypasione oświetlenie (czesto pożyczone) a w praktyce zespół / dj ma 1 kolorofonik.

popr.pisownię/mod/
_________________
DJ na wesele Warszawa

Mój profil na facebooku : http://www.facebook.com/djwesele

[Martyna.owca]

Rozumiem, że martwi Cię brak umowy i zaliczki. Czasem jednak pisemna umowa podpisywana ponad rok przed ślubem wraz z zaliczką nie gwarantują bezpieczeństwa...My niestety padliśmy z mężem ofiarą czegoś takiego. Chodzi o zespół "Na Żywca" z Bydgoszczy. Można znaleźć mój post z kwietnia 2011 gdy zastanawiałam się, czy zespół 6-osobowy to nie za dużo na niezbyt wielu gości. Później sie zdecydowaliśmy, umowę podpisaliśmy, a w dzień wesele przyjechała zupełna inna ekipa oczywiście bez słowa wyjaśnienia...Oczywiście nie piszę tego, że zniechęcać Cię przed podpisywaniem umowy, jednak to pokazuje, że nawet gdy niby wszystko jest na piśmie, zaliczka wpłacona itd. później może czekać nas niemiła niespodzianka i niepotrzebnie dodatkowe mega nerwy w tym wyjątkowym dniu. Sama nie wiem co robić żeby zapewnić sobie 100% bezpieczeństwa...Może ktoś inny ma jakiś pomysł...
Pozdrawiam!
_________________

[Kasztanowa]

[Pervinka]

Chyba znalazłam dobry temat na swoje wątpliwości... Poszukiwania zespołu mają się ku końcowi, ale kiedy doszło do spisywania umowy, natknęliśmy się na kilka "kwiatków", których niestety do końca nie rozumiem.
Czy któraś z Was może spotkała się z takim zapisem w umowie?

"Od wynagrodzenia KONTRAHENT {czyli my} jako płatnik podatku, obliczy i pobierze zaliczkę na podatek dochodowy według zasad i w wysokości wynikających z obowiązujących przepisów."

Mam poszukać jaki jest podatek od wynagrodzenia z tytułu Umowy o dzieło i jeszcze szukać nie wiadomo gdzie i jak to zapłacić w jakimś urzędzie? Czyli zespół wcale nie bierze np. 4000zł tylko niestety więcej? Będę wdzięczna za pomoc

Pozdrawiam, Pervinka

[WIDEOFILM]

Tego nie bardzo rozumiem. To zespół ma odprowadzić podatek od wykonanej usuługi i dochodu. A dlaczego umowa zlecenie? Pewnie nie mają zarejestrowanej działalności usługowej. Sprawdź jeszcze sprawę ZAIXU.
_________________
Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale.