Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mloda_2011 kandydat


Dołączył: 07 Lut 2011 Posty: 43
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 15:49 Temat postu: Ślub w 2012 czy w 2013r.? |
|
|
Hej, zastanawiamy się z chłopakiem kiedy się pobrać. Ja wolę sierpien w 2012 r., bo sierpien w 2013r. to przecież tak długo... Nie chce mi się tyle czekać... (nie zmienimy zdania co do miesiaca ze wzgledu na to,ze studiujemy)
W 2013 skończę 2gi rok studiow, wiecej kaski uzbieramy, a jakby pojawilo sie ewentualnie dziecko (bo nie wszystko da sie zaplanowac) to nie bedzie tak zle bo bede juz licencjata przeciez robic. No i w sumie ten nasz wymarzony lokal bedzie wolny, bo na 2012 jest zajety.
Ale...
Do 2012 uzbieram cos kaski, ale rodzice mnie wespra finansowo tez, bo tak powiedzieli, lokal tez jeden mamy wolny, ladny jest.
Chodzi mi o czas. Dla mnie sierpien 2013 to bedzie jakis kosmos... Nie wiadomo kiedy... Za 100 lat...
Chcemy juz razem ze soba mieszkac, mi tak smutno bardzo bez niego i czuje sie samotnie. Bez slubu nie biore czegos takiego pod uwage, dla jasnosci. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kiniac gaduła


Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 367 Skąd: Tczew
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 17:39 Temat postu: |
|
|
Jesteś jeszcze młodziutka, zaczęłaś dopiero studia, dlatego myślę, że powinnaś jeszcze poczekać do tego 2013 roku. To naprawdę raz dwa zleci, uwierz mi. Wiem, że tęsknisz za nim i chciałabyś go mieć na co dzień. Rozumiem, bo jestem od 4 lat w związku na odległość, widujemy się w weekendy, czasem nawet co 3 tyg. Bierzemy ślub za 3, 5 miesiąca, ale prawdopodobnie kolejny rok będziemy takim weekendowym małżeństwem, bo ciężko będzie mi znaleźć pracę w jego stronach (mieszkamy bardzo daleko od siebie), a tu mam zapewnioną posadę. Mi też nie jest łatwo z tą świadomością, też tęsknię, ale wiem, że czasem takie tęsknienie za sobą umacnia związek. Sprawia, że ludzie bardziej doceniają chwile spędzone razem. Jeśli poczekasz ten rok, wszystko pozałatwiasz na spokojnie, to tylko 2lata. Teraz wydaje Ci się, że to "kosmos", ale potem nawet się nie zorientujesz, kiedy ten czas minął. Ale to tylko moje subiektywne odczucia. Zrobicie, jak będziecie uważali. Ważne jest też to, co myśli o tym wszystkim twój narzeczony, bo nie możesz decydować za niego. _________________ "Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im, będzie żyć i umierać".
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelinka89 moderator


Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 18:00 Temat postu: |
|
|
Zamieszkać można i bez ślubu, a specjalnie śpieszyć ze ślubem się nie trzeba.. A ten czas szybko Ci minie.. My zaręczyliśmy się 3 lata temu, wtedy to wydawało się tak odległe, a teraz 4 miesiące przed nie wiem w co ręce włożyć (bo chcę większość rzeczy mieć już dopięte, zanim zacznie się szał na uczelni). Jak dla mnie taki pośpiech nie ma sensu, na wszystko będzie czas A jestem od Ciebie niewiele starsza bo teraz mam 22;p |
|
Powrót do góry |
|
 |
borusia maniak


Dołączył: 02 Sty 2011 Posty: 1665
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 19:17 Temat postu: |
|
|
Ja też biorę ślub w 2013. CHYBA. Chyba, bo najpierw chcę się uporać ze studiami. Poza tym muszę odłożyć pieniądze na wesele, nie chcę żeby moi rodzice ponieśli takie koszta. Pracuję tylko latem, bo przy moich studiach (dziennych) jakakolwiek praca jest niemożliwa. Nie śpieszymy się ze ślubem, mieszkamy razem i właściwie żyjemy już jak małżeństwo Nie ma się co śpieszyć. Co nagle to po diable, na wszystko przyjdzie pora
I nie chciałabym Cię urazić, ale dla mnie to trochę niedojrzałe. Chyba lokal nie powinien być wyznacznikiem daty ślubu? |
|
Powrót do góry |
|
 |
arsandra moderator


Dołączył: 19 Sie 2010 Posty: 5223 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 19:23 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem też nie ma się co spieszyć. Ja cały czas tęsknię za moim P., już 4 rok nam leci i jakoś żyjemy "na odległość". Mam 23 latka. Co prawda nie dzielą nas setki km, bo tylko 100, ale to zawsze coś...jesteśmy już b. długo razem i myślę, że nie wpłynęło to jakoś źle na nasz związek. Zaręczeni jesteśmy od ponad pół roku, do ślubu nieco ponad rok. Też jeszcze nie wiem, jak to będzie, ale najważniejsza jest świadomość, że gdzieś tam jest ten człowiek, który na Ciebie czeka i Cię kocha. Też mi się wydawało, jejku, jak to jeszcze dłuuugo, pamiętam, że rok temu o tej porze już byłam taka upierdliwa, że szok;) W maju, więc ponad 2 lata przed planowanym ślubem już się o zespół dowiadywaliśmy, więc też tyle czekam, ile Ty być do 2013 czekała. Pamiętaj, że cierpliwość popłaca;)
I to wcale nie chodzi o to, że jedni dojrzewają szybciej, inni później, jedni biorą ślub mając lat 18, inni 35. Jeśli macie być razem, to będziecie i nic tego nie zmieni. Takie jest moje skromne zdanie. Chociaż jeśli Was stać na ślub, chcesz być już żoną, a on mężem i jesteście gotowi ponieść konsekwencje Waszej decyzji, no to przecież nikt Was nie trzyma i bierzcie ślub nawet w najbliższą sobotę. Ja po prostu uważam, że biorąc ślub trzeba już dźwignąć ciężar bycia razem (bo przecież każdy wie, że nie każdy dzień jest piękny i kolorowy), no chyba że się żyje pod kloszem rodziców i na ich koszt. Ja tak bym nie potrafiła.
Zresztą chyba dopiero zaczęłaś studia albo się wybierasz, hm?
Nie wiem, co studiujesz ani gdzie, ale jeszcze na pewno się przekonasz, że to wcale tak lekko i przyjemnie nie jest. Przynajmniej u mnie nie było. Mnóstwo nauki, stresu i różnych nie najmilszych sytuacji.  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
atina guru


Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 21:00 Temat postu: |
|
|
Jesteś taka młoda, całe życie przed Wami, więc po co się spieszyć.... Podpisuje się pod tym co dziewczyny piszą... He i wspomnę Wam taką historię pary mieszkającej w moim mieście... mają ok 20 lat i chcieli się pobrać bo się kochają, a teraz on mieszka u siebie a ona u siebie, bo nie stać ich na wspólne mieszkanie, a dojść do kompromisu nie mogą kto ma sie do kogo wprowadzić... tak więc nie opłaca się brać ślub jak nie jest się w stanie samemu utrzymać... a teraz studiując zaocznie, z własnego doświadczenia wiem, że trudno o pracę... Zauważyłam, że panuje jakaś chora moda par 20 letnich na ślub.... widzę że nie tylko w moim mieście... Dziwie się, na prawdę.... odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego nie chcesz poczekać.... konkretny powód, a nie taki "bo nie chce". _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Yenna maniak


Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 1339 Skąd: Gliwice/Zabrze
|
Wysłany: Wto 15 Mar 2011, 10:52 Temat postu: |
|
|
A można wiedzieć czemu nie chcecie zamieszkać przed ślubem? Przekonania Wasze czy rodziców?
Jak długo jesteście już ze sobą? Czy Twój narzeczony pracuje? Czy będzie w stanie utrzymać Ciebie (i dziecko, bo tego nie wykluczasz) przez okres studiów? _________________ 04.06.2011
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosiula guru


Dołączył: 29 Gru 2010 Posty: 3139 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 15 Mar 2011, 11:09 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem nie musicie się śpieszyć, nie powinno chodzić o to że zamieszkacie razem jak weźmiecie ślub (tez nie mieszkam z P - z przekonania) ślub planujemy już od ponad roku dzięki temu możemy wszystko dokładnie zaplanować i postarać się żeby było tak jak sobie wymarzyliśmy, u nas jest o tyle inna sytuacja że P jest już po studiach, ma stałą prace i nieźle zarabia, ja jestem na 4 roku (licencjat jest za mną i uwierz że rok pisana licencjatu jest chyba najgorszy - przynajmniej na moich studiach) weźmiemy ślub i będę na 5 roku (tylko pisanie pracy bo teraz tak jakby odrabiam zajęcia z 5 roku) także spokojnie, pozałatwiajcie sobie wszystko powoli a jak poczekacie żeby razem zamieszkać to będzie taki dodatkowy bonus i nowe doświadczenie małżeństwa  _________________

 |
|
Powrót do góry |
|
 |
mloda_2011 kandydat


Dołączył: 07 Lut 2011 Posty: 43
|
Wysłany: Wto 15 Mar 2011, 22:01 Temat postu: |
|
|
Nie mieszkamy razem z własnego przekonania. Łatwo, z tego co widzę, pisać tym dziewczynom, co mieszkają ze swoimi chłopakami, żeby poczekać ze ślubem Nie znam smaku studiów jeszcze, poznam w październiku dopiero. Jeszcze się obydwoje zastanawiamy nad datą ślubu... Nic już nie wiem...
Może i młoda jestem, ale jestem gotowa na ten krok i niejeden raz o tym się przekonałam. A i mój chłopak pracuje. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Carla guru

Dołączył: 07 Cze 2010 Posty: 3614
|
Wysłany: Wto 15 Mar 2011, 22:11 Temat postu: |
|
|
zzz
Ostatnio zmieniony przez Carla dnia Pią 21 Lis 2014, 10:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |