A co po weselu? Od logistycznej strony...

[lauraire]

[serwatka]

Myślę, że w sobotę w godzinach popołudniowych powinien się znaleźć jakiś znajomy który tych gości przywiezie do kościoła. U nas akurat sporo gości przyjdzie pieszo Część gości będzie nocować w naszym mieszkanku a do kościoła mam jakieś 150m
_________________

[kaczka]

laura, my zapewniamy transport do kościoła ale to dlatego że jest to 100km od miejsca skąd jest 90% gości, jakbym robiła ślub i wesele we Wrocławiu to bym na pewno tego nie zapeniała a tak to nie ma wyjścia bo wiele osób nie ma samochodu

[lamorela]

My transportu do kościoła nie organizujemy, ale mój wujek, który w zeszłym roku brał ślub ustalił z gośćmi punkty zbiórki w mieście i o określonej godzinie bus podjeżdżał i zabierał gości, po zaliczeniu wszystkich punktów pojechał do kościoła.
_________________

http://kosmetyczka-lamoreli.blogspot.com

[ruda_wiewiórka]

lauraire u nas to jest tak:
podjeżdża po gości autokar przed ślubem we wskazane miejsce, potem zawozi ich do kościoła, potem z kościoła na salę i gdzieś o 5 jest odjazd i autokar zawozi ich na miejsce początkowej zbiórki.

Ale u nas jest o tyle łatwiej, że 40 osób jest z jednej ulicy i dlatego zdecydowaliśmy się wynająć im autokar. Pozostali goście transport organizują sobie sami.
W sumie trudno, żebyśmy każdemu go zapewniali, jak goście rozrzuceni niemal po całym Mazowszu
_________________

[czerwony kotek]

Mam nadzieję, że uda nam się umieścic gości w hoteliku który jest ok 7 minut drogi od USC. Wtedy przyjdą sami. Częśc gości, która przyjedzie w dzień ślubu od razu uda się pod salę ślubów. I że salę znajdzie się gdzieś blisko...

Jak nie, pomyślimy o jakimś busiku...
_________________

[Noir]

Hmm, u nas do USC goscie beda musieli sie dostac sami - urzad jest w centrum miasta, wiec nie powinno byc klopotu. Spod urzedu do restauracji nie jest daleko, 10 minut autem przez miasto, ale na pewno zalatwimy jakies busy, zeby gosci bez samochodow przewiezc.
Natomiast powroty do domow/hoteli goscie beda musieli sami juz zalatwic, tzn raczej nie bedzie klopotu kogos podwiezc, ale nie organizujemy busow ani nic z tych rzeczy.

Generalnie bardziej mi sie podoba pod tym jednym wzgledem organizacja slubu naszych znajomych Anglikow (z tego co sie orientuje to u nich standardowe akurat). Nie zalatwiaja gosciom ani hotelu, ani specjalnych busow/samochodow, zeby przejechac na miejsce ceremonii i potem na przyjecie. Jak ktos nie ma auta to prosza, zeby im dac znac i wtedy takie osoby dolacza do kogos z samochodem, kto bedzie mial miejsce. Do zaproszenia sa dolaczone adresy hoteli, namiary na taksowki i tyle... Nie to co u nas, moj ojciec oczekuje na przyklad, ze zaplace za noclegi naszej czesci rodziny, bo oni musza dojechac przeciez 500km - to jest jakies 40 osob...

[ewelinka89]

Ja tylko raz byłam na weselu, na którym wieziono gości na salę i potem z powrotem, ale wesele było na wsi i pewnie dlatego. My i tak jechaliśmy samochodem, więc argument, że nie ma jak dojechać jest śmieszny. Na ostatnie wesele zabraliśmy się ze znajomymi. Wzięli samochód, bo było gdzie zostawić, mimo że wcześniej ustaliliśmy, że razem zabierzemy się taksówką. Poprzednio też z kimś, kto był autem się zabraliśmy, sporo osób było np. w dwie osoby, więc nie było problemu.. I tak jest chyba zawsze, więc raczej autokar, o ile wesele jest w mieście jest zbędnym wydatkiem. Gorzej, jak trzeba dojechać z 20 km, to dla niektórych taksówka może być problemem, szczególnie jak chodzi o dwie osoby, a nie np. 4 znajomych, którzy razem się zabiorą..
_________________

[Noir]

ewelinka89 masz racje, z reguly ludzie sie dosiadaja do kogos z samochodem itd. Ale trudno tez okreslic czy aby dla kazdego bedzie transport, przynajmniej w moim przypadku
Zobaczymy jak sie sytuacja jeszcze rozwinie, ile osob sie w ogole zadeklaruje z przyjazdem...

[kaarotkaa]

Powiem Wam dziewczyny, że ludzie stają się wygodni :/ kłopot z dojechaniem można było mieć jak się żyło w średniowieczu gdzie ludzie nie mięli głupich samochodów. A teraz każdy narzeka - że daleko, że za blisko, że nie w tą stronę świata.... Wszystkim i tak się nie dogodzi. U mnie ślub w mojej miejscowości gdzie ( 85% gości mieszka), wesele 20 km dalej i już słyszałam że za daleko. Co ma powiedzieć rodzina mojego W., gdzie najbliższa odległość to na ślub to 70km :/

U mnie też na początku myśleliśmy nad autokarem, ale z drugiej strony po co mam wynajmować autokar i płacić nie wiadomo ile a w końcu wyjdzie że i tak jadą swoimi samochodami. Nad wynajmowaniem głęboko się zastanowię, ponieważ każdy ma chyba w rodzinie wujka, ciocię, brata, siostrę itp. kto może podwieźć i przyjechać po nas. Nie żyjemy w średniowieczu a w XXI wieku!
_________________
Bo to On odkrył we mnie to co najlepsze :*