Forumki na obczyźnie

[oli_a]

Ostatnio sie zastanawialam czy bedzie nam potrzebny meldunek w PL do zalatwienia formalnosci w USC ? tzn moj narzeczony ma.. ja nie. Posluguje sie paszportem, bo dowod stracil waznosc
_________________
Patryk <3

Oliver <3

[Noir]

[leila]

asik prace juz macie nagraną czy na miejscu bedziecie szukac?
_________________
szczęścia i miłości,fortuny

[magma84]

hej! widze, ze temat ciut stary, ale odswiezam

Mieszkam od poltora roku w Norwegii
czy sa tu jeszcze jakies inne pary zza granicy? (najlepiej mieszane )

[LadyJ89]

Ja jestem tez parą mieszana


Mieszkamy w UK
_________________

[malenka00]

Dziewczyny, a może napiszcie jakieś spostrzeżenia ze związków mieszanych, może jakieś zabawne początki, ciekawe historie? Pytam, bo przypominało mi się jak znajoma Polka opowiadała o poczatkach jej związku z Portugalczykiem, oboje tutaj w UK, rozmawiali po angielsku, ale jak czegoś nie potrafili powiedzieć to korzystali z internetowego tłumacza polski a portugalskiego
_________________

[LadyJ89]

Ja jestem para mieszana ale z porozumieniem nie ma problemu bo ja znam jezyk angielski bardzo dobrze.

Nie znam za wiele mieszanych par, ale jedna polka + facet z Kurdystanu - nauczyl sie mowic po polsku plynnie ze z tesciowa pogada normalnie po polsku w ciagu 2-3 lat.
Zawsze slyszala moja znajoma i na tym sie wzorowal jak sie uczyc 'ze sluchu' i nauczyl sie 'zrobiłam' 'przyszłam' jak by byl dziewczyna teraz juz mowi ok ale na poczatku smiesznie to brzmialo
_________________

[magma84]

Moj TZ tez sie twardo polskiego uczy. Najbardziej rozbraja mnie jak pisze ze sluchu. To dopiero sa rebusy

Ucze sie tez jego jezyka, jednak na co dzien porozumiewamy sie glownie po angielsku.

Tak w ogole to poznalismy sie przez internet, szukalam jakiegos nativa do pomocy w nauce jezyka A potoczylo sie ciut nieprzewidywalnym torem - i cale szczescie!

[Marti1987]

Hej widzę, że temat trochę przygasa...

Są tu jeszcze jakieś forumki, które mieszkają za granicą?

Ja na tą chwilę mieszkam w UK już od ponad 4 lat..

Z Polski wyjechałam do swojego R (on mieszka w UK już 7 lat). Miałam dobrą pracę w Polsce a nawet miesiąc przed wylotem dostałam awans Ogólnie chciałam być R i stwierdziliśmy, że spróbujemy w Anglii..

W Anglii zaczynałam od najniższego stanowiska, ale udało mi się pare razy awansować i już nie muszę pracować fizycznie...

Ogólnie wydaje mi się, że tu jest trochę inne życie. Ludzie są otwarci i przyjaźni, nikt się nie gapi jeśli wyglądasz inaczej...Ceny produktów są dość podobne do tych w Polsce... Wydaje mi się, że żyje się łatwiej...

W przyszłym roku planujemy kupić dom
_________________

[malenka00]

Hej Marti, ja również mieszkam w UK (już od ponad 7 lat).
_________________