wymyslamy :)

[Be@tka]

ta_z_szafy ale to tak bardziej w formie rozrywki

to co napisała Botica to rzeczywiście tragedia, chociaż ja spotkałam się z paroma gorszymi sytuacjami, na które nikt nie mógł poradzić.

A jak tutaj się napisze, że np. można miec katar, to właśnie może któraś sobie przypomni, że warto do torebki oprócz apapu wrzucić jeszcze jakiś a-katar czy coś, albo, żeby zostawić obrączki w jednym miejscu i ich nie ruszać do ślubu, żeby się nie zawieruszyły.

Ja bym właśnie ten temat potraktowała w formie "na co trzeba być jeszcze gotowym, co się może zdarzyć", a nie wymyślać czegos z czym sobie rady dac nie można...
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl

[ta_z_szafy]

tak, to racja... ale po co pisać o połamanych nogach itp... to dołujące a napewno nikt wózka inwalidzkiego nie będzie trzymał "na wszelki wypadek", w końcu od takich niespodziewanych wypadków mamy np. pogotowie
_________________

[Be@tka]

No tak, z tym to się akurat zgodzę. Ale można nogę złamać np. 2 -3 tyg przed ślubem... I co wtedy? Brać ślub, czy przesunąć? Robić wesele i siedzieć całą noc czy jednak zrezygnowac?
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl

[magdaberbec]

ja się boję przeziębienia swojego lub córeczki, opryszczki na ustach i ulewy w dzień ślubu.
_________________

[Sadie]

ulewy w dzien slubu
_________________

[*AGNIESZKA*]

ulewy w dzień ślubu i złamania paznokcia (będę miała naturalne -- "swoje")
_________________

[Alysza]

[ola89]

Ja się boję tylko tego, że będzie padało. Niczego więcej:)
_________________

[Botica]

a ja boje się że bedzie upał
_________________

[Be@tka]

Mi upał nie grozi raczej, ale boję się że może się jakaś burza przyplątać. I tu już nie chodzi o deszcz tylko ja się strasznie burzy boję
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl