zaproszenia dla rodziców

[aisza]

Witam wszystkich,
niewiem czy była już taka rozmowa na forum, ale mam pytanie do Was chodzi o zaproszenia dla rodziców.
Z uwagi, że organizujemy sami swoje wesele i osobno już mieszkamy myśleliśmy że miło będzie jak zaprosimy oficjalnie naszych rodziców na ślub, i jak już zaproszenia są gotowe mamy je wręczać to okazuje się że moje przyszła teściowa jest niezadowolona. Niby wprost tego nie powiedziała, ale chce żeby jej to dać oddzielnie nie przy wszystkich (teraz będzie okazja ponieważ rodzina się spotyka w komplecie i chcieliśmy wszystkim wręczyć) bo "tak głupio" itp.
Moi rodzice nie robili żadnych problemów, byli bardzo zadowoleni:)
...jakie są Wasze opinie na ten temat??
_________________

[Juleeeczka]

nie zabardzo rozumiem o co chodzi Twojej teściowej Ja nie widze specjelnie problemu.Skoro zapraszacie tego dnia najbliższa rodzine to mysle ze tesciowa nie powinna czuc sie gorsza ze dostanie zaproszenie w tym samym dniu.
_________________

[Kaja]

Czy to chodzi o stare przekonanie, że to rodzice organizują wesele swoim dzieciom, więc nie zaprasza się "organizatorów"?..
_________________

[aisza]

też się zaczynam zastanawiać...albo chodzi o to że nie została pierwsza zaproszona przed innymi gośćmi albo chce żeby wszyscy myśleli, że też jest organizatorem...już sama niewiem.
chyba nie rozumiem przyszłej teściowej
Ale chyba samo zaproszenie rodziców nie jest jakimś faux pas?
_________________

[Juleeeczka]

to ona w koncu nie chce byc wcale zaproszona czy poprostu nie tego dnia co inni z jakas lepsza oprawa czy cos Twoj narzeczony nie mogł by jej zapytac o co tak naprawde chodzi
_________________

[Kaja]

[Juleeeczka]

dla mnie to nawet ładne.Zarówno moje rodzeństwo jak i mojego P zapraszali rodzicow mimo że wiekszosc wesela organizowana byla z pomocą rodzicielskich funduszy.I ja nie wyobrazam sobie zeby u nas było inaczej.Nawet myslelismy z P zeby na zaproszeniach przed imionami i nazwiskami napisać "Kochani Rodzice...i tu imiona" Mysle ze to bardzo ładne i oczywiste.Wiec jak pisalam niech Twoj narzeczony porozmawia szczerze ze swoja mama, moze chodzi o cos innego czego mama by pragneła a o czym wy nie pomysleliscie.Rozmowa nic nie kosztuje a dobrze zeby i im sprawic radosc waszym dniem.Oczywiscie w granicach rozsadku
_________________

[aisza]

narazie to musi ochłonąć
mama mojego M. zadzwoniła do mnie z tym, bo wie że ja jej nie odmówie i na wszystko się przeważnie zgadzam, jak tylko mu powiedziałam że jego mama dzwoniła i jutro z rana byśmy musieli zanieść jej zaproszenie (po południu już jest impreza rodzinna) to się tak wkurzył chciał już dzwonić do mamy, ale go powstrzymałam bo wszystko się by obróciło przeciwko mnie oczywiście. Stwierdził że jej wogóle nie da;)
Jutro tak na spokojnie poprosze go żeby z nią pogadał o co jej chodzi...
zapytałam o to na forum bo nie spodziewałam się że taka będzie reakcja z jej strony myślałam że popełniłam jakąś gafę ....
no cóż pierwsze konflikty za nami
zaproszenie dostanie "nie przy wszystkich"
_________________

[Juleeeczka]

a widzisz to chodzilo jej pewnie bardziej o to zeby byc juz zaproszona kiedy goscie przyjda, zeby czuc sie wyrózniona, pierwsza, anie potraktowana na równi z innymi.No troche nie codzienne podejscie, ale rodzice( a szczegolnie tesciowe ) maja to do siebie ze czasem wyobrazaja sobie różne rzeczy inaczej niż my, szczegolnie nasz własny slub (wiem cos o tym ).Takze radze sie wam nie przejmowac a jesli to nie jest dla was duzy klopot pójśc tesciowej na reke.Jeden powod do nie zadowolenia mniej
_________________

[aisza]

I tak zrobimy, wcześniej nie mieliśmy kiedy wręczyć zaproszeń i tak wszystko zostało na ostatnią chwilę..
Dziękuję za wsparcie
_________________