|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy byłabyś/byłbyś gotów adoptować dziecko? |
Tak |
|
41% |
[ 10 ] |
Tak, ale tylko jeśli nie moglibyśmy mieć naturalnie potomstwa |
|
50% |
[ 12 ] |
Nie, obydwoje jesteśmy przeciwni |
|
8% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 24 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rashel maniak
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 1613
|
Wysłany: Pią 30 Maj 2014, 20:50 Temat postu: |
|
|
Zobaczymy 13 czerwca, bo mamy sprawe w sądzie.
Jak się nie uda teraz, to odczekamy troche, i będziemy się juz starać po przeprowadzce. Zobaczymy.
Zapomniałam dodać - fakt, że mój mąż pracuje w wojsku i wyjeżdza nieraz na tydzien, nieraz na dwa, a innym razem na 3 dni... Skraca nasz staż małżenski o połowę. Bo co jak co, rodziny nie tworzymy, jak męża w domu brak :/
Witki mi opadły, mąż wyszedł z Poradni tak podminowany, że szkoda gadać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamilka maniak
Dołączył: 13 Kwi 2012 Posty: 1690
|
Wysłany: Pon 16 Cze 2014, 16:01 Temat postu: |
|
|
Rashel, jak po rozprawie?? Jeśli oczywiście mogę zapytać... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rashel maniak
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 1613
|
Wysłany: Pon 16 Cze 2014, 16:18 Temat postu: |
|
|
Miło, że pamiętałaś...
Lipa, straszna lipa! Poradnia Adopcyjna nawet nie przysłała nam opini, żebyśmy mogli się z nią zapoznać przed rozprawą.
Opinie dostaliśmy negatywną (przeczytaliśmy ja dopiero po rozprawie!).
- mamy za krótki staż małżenstwa - minimum to 5 lat (tak usłyszeliśmy od sedziny)
- wyjazdy męża do pracy uniemożliwiają nam stworzenie w stu procentach pełnej rodziny :/
- ponoć mąż ogranicza autonomię dziecka (żebyśmy tylko wiedzieli, o co im do licha chodziło?!)
- brak akceptacji Adama ze strony męża (tu już mąż miał łzy w oczach :/ jak by go nie akceptował, to chyba nie pchał by się w małżeństwo z kobietą z niepełnosprawnym dzieckiem!)
- błędy w opini - m.in. miejsce pracy męża, kwestie finansowe, i sama praca męża (tygodniowe wyjazdy na delegacje... Kużwa, jakie tygodniowe :/ max nie ma go równy tydzień w domu)
- nie możność przeprowadzenia dokładnych badań i rozmów z Adamem, ze względu na jego niepełnosprawność,
- brak świadomości dziecka na temat jego pochodzenia (chyba mam mu to do głowy młotkiem wbić! On ma problem z zapamiętaniem swojego nazwiska :/)
- minusem jest fakt, że jestem w ciąży
Sędzina wspomniała ogólnie o dobrej opinii( dobra więź męża z dzieckiem, widoczna miłość i wspólne zainteresowania itp), jednak przeważyła ostateczna, negatywna ocena. No i wg niej fakt, że spodziewamy się dziecka działa bardzo na naszą niekorzyść, bo co jak pojawi się nasze wspólne dziecko, a mąż stwierdzi, że życie rodzinne mu nie odpowiada? Będzie rozwód, czasem rozwiązanie przysposobienia i Adam by tylko cierpiał (to teraz by nie cierpiał, jak byśmy się rozstali?! Tylko mój mąż byl mu ojcem, logiczne, że bardzo by go to bolało).
Sędzina non stop straszyła nas rozwodem :/
Mąż po rozprawie był strasznie przybity i widać było, że chce mu się płakać :/ stwierdził tylko, że jedno dobre, że nie stwierdzili po analizie ankiet, że do tyłka ze mnie matka :/
Sędzina dała dwa wyjścia - wycofanie wniosku i próba za jakieś 5 lat, albo kontynuacja, co wiązało się z:
- powoływaniem na świadków bab z poradni adopcyjnej,
- badania w poradnii oddalonej o 80 km stąd :/ kilka badan w różnych terminach,
- powoływanie na świadków osób z kolejnej poradnii.
Mąż zrezygnował. Stwierdził, że skoro się przeprowadzamy, to nie ma sensu dalej tego ciągnąć, a mnie w tym stanie tachać tyle kilometrów co chwile. Spróbujemy na wiosnę, już w nowym miejscu. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamilka maniak
Dołączył: 13 Kwi 2012 Posty: 1690
|
Wysłany: Pon 16 Cze 2014, 16:36 Temat postu: |
|
|
Myślę, że podjęliście dobrą decyzję. Faktycznie takie nerwy to teraz ostatnia rzecz jaka jest Ci potrzebna. Na wiosnę już ochłoniecie trochę po narodzinach maleństwa, nabierzecie sił na dalsze zmagania, bo widać, że długa droga przed Wami. Plus, że spróbujecie w innym miejscu.
Swoją drogą - no kurde, nie mogę tego pojąć... Flaki się w człowieku gotują... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rashel maniak
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 1613
|
Wysłany: Pon 16 Cze 2014, 16:43 Temat postu: |
|
|
No nic, podejrzewaliśmy od poczatku negatywną opinię. Widać było nastawienie pani psycholog do nas i odbiła to sobie w opinii. No i bez udostepnienia jej nam przed rozprawą, nie mieliśmy bladego pojęcia co w niej jest i jak się zasadniczo "bronić".
Mąż bardzo się tym zmartwił. Najpierw przybity, później wściekły. Jeszcze błędy w opinii i wyciągnięcie wniosków po kilku ankietach i krótkiej rozmowie :/
Został niesmak i tyle.
Jutro ide tylko zmienić Adamowi nazwisko na męża, żeby bez problemów było w nowym iejscu zamieszkania. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna*** maniak
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 1442
|
Wysłany: Wto 17 Cze 2014, 10:29 Temat postu: |
|
|
Rashel, nie wiem co napisać. To wszystko to coś okropnego. Jak jedna stronnicza osoba potrafi wyrządzić rodzinie tyle złego?
Może przed kolejnym podejściem skonsultujcie się z jakimś prawnikiem? |
|
Powrót do góry |
|
|
Rashel maniak
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 1613
|
Wysłany: Wto 17 Cze 2014, 18:34 Temat postu: |
|
|
Justyna*** napisał: | Rashel, nie wiem co napisać. To wszystko to coś okropnego. Jak jedna stronnicza osoba potrafi wyrządzić rodzinie tyle złego?
Może przed kolejnym podejściem skonsultujcie się z jakimś prawnikiem? |
Troche żałuję, że teraz tego nie zrobiliśmy.
Byłam dzisiaj w USC, dowiedzieć się o zmianę nazwiska Młodego, na moje i męża. Kierowniczka pyta, czy nie myślimy o przysposobieniu. Powiedziałam, że już jesteśmy po sprawie, odmówiono nam i mamy czekać 5 lat, na wydłużenie stażu małżeństwa. Była w szoku. Myślała, że to tylko formalność! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
amelkaa uzależniony
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 837 Skąd: polska
|
Wysłany: Czw 16 Paź 2014, 13:39 Temat postu: |
|
|
Za:
-Masz szansę zmienić życie człowieka, który został pokrzywdzony przez los
-Jeżeli naprawdę pragniesz dziecka, to czemu niby adopcja to nie dobry pomysł?
Przeciw:
-Zawsze masz świadomość że nie jesteście ze sobą spokrewnieni.
Moim zdaniem pierwszy argument za mówi wszystko. Ja akurat nie mam nic przeciwko temu. _________________ "never give up" |
|
Powrót do góry |
|
|
pluszak guru
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 2162 Skąd: TRN
|
Wysłany: Czw 16 Paź 2014, 20:08 Temat postu: |
|
|
oo temat odświeżony Rashel nadal macie w planach ruszyć z tym na wiosnę? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rashel maniak
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 1613
|
Wysłany: Czw 16 Paź 2014, 20:15 Temat postu: |
|
|
pluszak napisał: | oo temat odświeżony Rashel nadal macie w planach ruszyć z tym na wiosnę? |
Najpewniej tak. Na spokojnie chcemy poczekać i wybadac jak sprawy będą wyglądały tutaj w sądzie. I tym razem chce zasięgnąć porady prawnej. Bo kolejna porażka nie wchodzi w grę!
Póki co, nie porywamy się znowu z motyką na słońce... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|