Wątek starających się :)

[Coni]

Liziii moje zdanie co do Twojej kuzynki ogranicze tylko do slow: glupich nie sieja, sami sie rodza. Niestety.
_________________

[Liziii]

zgadzam sie w pełni..
_________________

[florzak]

Nic tylko wybic takich ludzi...
_________________

[ruda87]

dzieci to indywidualna sprawa każdej pary : ile, kiedy i czy wogóle. Nie wszyscy sa do macierzyństwa stworzeni i nie wszyscy są albo byliby dobrymi rodzicami. Uważam , że jeśli ktos czuje, że się boi albo że się nie sprawdzi, to wcale nie powinien się na dzieci decydować. Chyba lepiej nie być rodzicem wogóle, niż byc złym i mieć z tego powodu tylko same problemy... pal licho sytuację rodziców, ale jak się czuje dziecko w takiej sytuacji ?
Ja to wogóle jestem bardzo zła, kiedy ktoś używa w takich delikatnych sprawach słów 'powinniście' 'tak należy' 'musicie, bo taka jest kolej rzeczy' ... nie każdy przeciez jest stworzony do powielania schematów.

[ewqa04]

Rudasku my jesteśmy 3 tygodnie po ślubie, a "życzliwi" już nakazują nam jedyny słuszny kierunek działań teraz czas na dziecko, za rok następne
Żeby to jeszcze tak ponaglali nas przyszli dziadkowie - to potrafiłabym to zrozumieć Ale takie teksty serwuja nam osoby postronne
Jednego pana to zapytałam, że może chce nam instruktarzu udzielić? Tak strasznie czuł się zaangażowany w nasze rodzinne i jakże osobiste plany Zamknął sie od razu

[Kasiek86]

tiaaak [/b]ewqa04[b] może jeszcze imię za was wybiorą albo zademonstrują pozycję w jakiej należy spłodzić dziewczynkę lub chłopaczka... Byłam kiedyś na ślubie znajomych i miałam ochotę wyjść z kościoła jak wsłuchałam się w kazanie. Tak w streszczeniu było ono o tym, że młodzi biorą święty sakrament małżeństwa tylko i wyłącznie dla prokreacji...nic innego się nie liczy tylko pójdźcie i rozmnażajcie się normalnie . Nie znoszę takiego gadania. Nie mam nic przeciwko dzieciom, ba sama marzę o tym żeby mieć dzieci ale w stosownym dla mnie czasie a nie wtedy i wtedy bo tak chce teściowa, mama czy tam ciotka...
_________________

[Liziii]

tez ostatnio o tym slyszalam na kazaniu podczas slubu - ksiadz zyczyl mlodej parze 5-cioraczkow. Bylo to w zabawnym tonie, niemniej to tak jakby mieli prosto z kosciola biec w krzaki i zadzierac kiece... zero wyczucia. Nie kazdy jest JUZ gotowy, nie kazdy bierze slub by moc zgodnie z nauką kosciola płodzic dzieci, nie dla kazdego to jest warunek dobrego malzenstwa.
popieram Was dziewczyny
_________________

[ewqa04]

To czy My planujemy powiększenie rodziny, jest naszą i tylko nasza prywatną sprawą Wszystkim , ale to wszystkim innym g...o do tego !

Zapewne pokrywam się w tych poglądach z Wami, nie dziewczyny

[Smużka]

Podobno nierzadko na kolędzie księża potrafią wspominać, że już czas na dzieci!
Wyobraźcie sobie, co może czuć np. niepłodne małżeństwo, dla których brak dziecka jest dramatem.
Jeśli mi się po ślubie do "kolędy" nie uda zajść i ksiądz wyjedzie z takim tekstem, to jak nic wywalę go za drzwi!
_________________
Ślub cywilny

Ślub kościelny

[monika1]

Smużko nam ksiądz na ostatniej kolędzie powiedział "No dobra jesteście ze sobą 12 lat, ślubu nie macie, ALE DZIECI NIE MACIE??"
Trochę mnie rozbawił.
Do chęci posiadania potomstwa trzeba dojrzeć po prostu i niczyje ponaglania nie pomogą.
Ja jeszcze kilka lat temu gdy analizowałam potwierdzenia przy przysiędze (czy chcecie przyjąć..... potomstwo jakim Was Bóg obdarzy?) nie byłam w stanie powiedzieć TAK.
Teraz wiem, że przyrzekałam szczerze, aczkolwiek z zastrzeżeniem, jak przyjdzie czas.
_________________