mam problem

[marzena]

Moja koleżanka ostatnio się pochwaliła, że za dwa miesiące wychodzi za mąż. Planuje tylko obiad w restauracji dla rodziców i świadków. Pytamy ją, żeby pokazała pierścionek, a ona na to, że jeszcze się nie zaręczyli, bo jej chłopak nie znalazł ku temu odpowiedniej okazji... Dziwne, nie? No a ten obiad w restauracji i księdza już mają załatwione...
_________________

[mysia-gacuś]

[monika22]

[monika22]

dziewczyny wiecie do czego już doszło bo ja mieszkam z chłopakiem i jego rodzicami i wczoraj zauwżyłam jak mama mojego chłopaka stoi pod drzwiami i podsłuchuje o czym z nim rozmawiam jak on jest w pracy gdy skończyłam rozmawiać to odeszła od drzwi

[mysia-gacuś]

[Kasia1302]

Powiem Ci szczerze,że ja jestem w takiej sytuacji jak Ty.Moja teściowa też sie do wszystkiego wtrąca itd...Nie daj się i postaw na swoim w końcu to ma być Twoje wesele.Ja tak zrobiłam,że po prostu ona se gadała swoje,a ja robiłam i tak po swojemu.W końcu chyba zrozumiała,że ja se nie dam rządzić i spuściła z tonu.
_________________

[MissIndependent]

moja teściowa też... próbuje się... wtrącać, ale my jej nie sluchamy co najwyżej, samo jej gadanie jest denerwujące, ale jest w miarę nieszkodliwa. ja postawiłam sprawę jasno i mój ukochany już wie, że oczekuję, że to my będziemy decydować o naszej przyszłości (i ślubie) a nie jego rodzina. ogólnie to miła kobiecina, tylko...myśli, ze wszystko wie najlepiej i powinniśmy jej słuchać. najlepiej niesluchać i robić swoje. rezerwować terminy, które nam pasują i niczego z nimi zbytnio nie ustalać, bo z butami wejdą.
_________________