mój problem :(

[Sandra88]

ja też uważam że bardzo dobrze zrobiłaś ja na twoim miejscu już dawno kopnęła bym tego dupka w dupę

[Kasiek86]

Dziewczyny przecież to on zerwał zaręczyny a nie pistacja... (chyba, że to ja coś źle zrozumiałam)...
_________________

[pistacja]

Tak Kasiek86, niestety to on postanowił o zerwaniu i w sumie byłam postawiona przed faktem dokonanym. Ale i tak jestem z siebie dumna, bo nie zmiękłam! Bardzo pomogło mi to, że byłam już na to nastawiona. Naprawdę dziękuję za wasze wsparcie. Znacie jakieś forum dla singli? Siedzę sobie teraz u przyjaciółki, pijemy wino i zaczynam dostrzegać, że dobrze, że to wszystko się tak właśnie skończyło. Życzcie mi po prostu wytrwałości;) buziaki :*

[Dzwoneczek]

Pistacjo i bardzo dobrze, że nie pękłaś i zniosłaś to mężnie, że tak powiem po męsku Prawdziwa miłość i szczęście przyjdzie do ciebie z pewnością
_________________

[kasiulek215]

Pistacjo, co prawda on zerwał, ale być może to była taka próba szantażu, postawienia Ciebie na ostrzu noża. Dobrze, że nie zmiękłaś i zachowałaś zimną krew. Przyłączam się do innych - uważam, że podjęłaś słuszną, dojrzałą decyzję. Nikt, nawet narzeczony czy mąż, nie ma prawa Cię kontrolować i wymagać, żebyś spowiadała się z każdej sekundy życia. Cieszę się, że planujesz studia, przeprowadzkę itd. Świetnie, że masz przyjaciół, którzy są z Tobą. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że wszelkie zmiany jakie nastąpią w Twoim życiu w ciągu kilku następnych miesięcy, będą zmianami na LEPSZE
_________________

[Kaja]

Pistacjo, widzę, że radzisz sobie świetnie, również uważam że zachowałaś się bardzo dobrze i życzę Ci tego, o co prosiłaś - wytrwałości!
_________________

[Lady_S.]

Też życzę Ci wytrwałości, niezałamywania się i przede wszystkim rozpoczęcia nowego lepszego etapu w życiu!

[Fantazja]

Pistacjo jestem z Ciebie dumna niewiele osób zdecydowałoby się na taki odważny krok, a jednak Ty znalazłaś w sobie siłę - brawo. Trzymam kciuki za to, żeby prawdziwa, wielka miłość zapukała do Twych drzwi trzymaj się i nie daj się
_________________

[pistacja]

Dziewczyny,
radzę sobie naprawdę świetnie. Wręcz zaskoczona jestem, jak dobrze mi samej; bez jego humorów, pretensji...Oczywiście bywają gorsze chwile, kiedy tęsknie, płaczę i godzinami zastanawiam się, dlaczego własnie tak to się potoczyło; co stało się z moim ukochanym męzczyzną, którego pokochałam całym sercem, bezgranicznie mu zaufałam i byłam gotowa spędzić z nim resztę życia. Jednak mimo resztek uczucia, które gdzies tam nadal domaga sie swoich praw oraz karmi się cudownymi wspomnieniami, czuję się wolna i wiem na 100%, że dobrze się stało, że to dla mojego dobra. naczytałam się mnóstwo o toskycznych związkach i wydaje mi się, że mój własnie taki był...
Jest dobrze (:

[Kasia Katarzynka]

Dobrze, że jest dobrze! Tak trzymaj! Twoja siła powinna być wzorem dla niektórych osób tkwiących w toksycznych związkach.
_________________