Pierwsze spotkanie- brałyście Go pod uwagę jako męża?

[Izabella267]

Nasza pierwsza randka była w kawiarni. Spędziliśmy tam dużo czasu, później spacer do późna. Ale nigdy bym nie pomyślała, NIGDY, że coś między nami zaiskrzy, o nie, na pewno nie po tym pierwszym spotkaniu . Po drugim też nawet nie.
To była udana pierwsza randka, ale myślałam, że nie spotkamy się więcej niż 2-3 razy..

[lusiadaniel]

My z kolei poznaliśmy się na plaży w ujściu..byłam tam u mojego przyjaciela który pływa na kajtach... no i na początku jakoś mnie nie kupił...nawet powiem więcej denerwował mnie swoim marudzeniem i zrzędzeniem..ale tak się stało że natknęłam się na niego któregoś bezwietrznego dnia w mieście i poszedł ze mną poszwędać sie po sklepach i pozwiedzać ujście:) no i potem to się już samo poturlało

[olivia]

Nasza pierwsza randka była u niego w domu. Oglądaliśmy film.
I w sumie nie spodziewałam się tamtego dnia, że tak się to potoczy aż do teraz... Traktowałam go wtedy bardziej jako znajomego. Ale wyszło jak wyszło i jest niesamowicie wspaniale.
_________________

[łaciate]

myśmy gówniarzami wtedy byli
pytanie czy będziesz chodziła za mną było

więc wtedy prawie 10 lat temu w ogóle nie myślałam w kategoriach poważnych a co dopiero ślubu

[geoAsia]

W życiu bym wtedy nie pomyślała..
Ja wtedy w innym związku, przyszłam na studia do akademika i oczekiwałam, że wyszaleję się za wszystkie czasy. Pierwsze spotkanie było wśród tłumu ludzi.. Nawet nie pomyślałabym wtedy, że on już wiedział, że zostanę jego żoną
_________________

[Asia00]

Po pierwszym spotkaniu jeszcze tego nie wiedziałam, ale już mi coś ciągnęło do tego Faceta
Uwielbiałam, gdy był w pobliżu, ale nie myślałam, że tak to się zakończy
Początkowo myślałam tylko o przyjaźni, a zyskałam i przyjaźń i miłość
_________________
"Miłość nigdy nie ustaje..."

[Mel_Si]

My poznaliśmy się na zabawie odpustowej Pierwsze spotkanie, pierwsze wejrzenie i coś nam obojgu drgnęło w sercu , ale jeszcze wtedy nie myślałam, że to będzie mój mąż. W ogóle nic nie myślałam. Potem spotkaliśmy się przypadkiem na dwóch imprezach i tak się zaczęła nasza znajomość. Któregoś dnia, po miesiącu naszej znajomości ktoś się nas po prostu spytał (jakiś znajomy), czy my ze sobą chodzimy i R spojrzał na mnie... ja się nieśmiało uśmiechnęłam... i powiedział: Tak, jesteśmy razem , ale ja już po kilku tygodniach wiedziałam, że albo on będzie moim mężem, albo żaden inny.
_________________
Dum spiro, spero...

[eksfn]

W Sylwestra jak byliśmy troszkę wypici:) Ale spotkaliśmy się tydzień później już na ślubie i tak jakoś poszło;p

[efkalinka]

Na pierwszych spotkaniach nie mogłam go zdzierżyć. Nie podobał mi się, bo był typem cwaniaka. Głupio jakoś chciał mi zaimponować.
Poznaliśmy się w czerwcu, po drodze się pokłóciliśmy, a w październiku byliśmy już parą. Zresztą zgodziłam się z nim być na siłę. A po miesiącu, pokochałam bez opamiętania.
_________________

[sikoreczka300]

Po pierwszym spotkaniu to nie ale poznalismy sie w szkole, wiec moze dlatego Po 2 latach po skonczeniu szkoly, zaprosil mnie na rande. Był czarujący, nastawiałam się jedynie na krótki romans