Chrzcić czy nie?

[Carla]

Dobrze mówicie dziewczyny.a

[Lusilla]

Nie jestem zdania, że religia zawsze jest do bani w szkole.. Ale niestety często.. Młodzież tam wariuje, odrabia inne lekcje.. U mojej siostrzenicy zaś tłucze się podręcznik i wypełnia ćwiczenia. Prowadzi to w podstawówce katechetka, która jeszcze mnie uczyła a której nie wspominam miło...
Kiedyś w Przekroju był świetny artykuł o religii w szkołach. Przez przypadek wyniosłam ten nr na makulaturę..

Swietnie Carla, że kiedyś do chrztu dziecka podejdziecie tak świadomie. Coraz mniej takich ludzi.
_________________

[shadow's wife]

Z religią w szkołach to różnie bywa... Ja najmilej wspominam religię z księdzem, nie te z katechetkami
_________________

[Lusilla]

No i dwie godziny tygodniowo! Drugi język chcą obcinać a religii nie ruszą..
_________________

[Kasztanowa]

[annna]

Kasztanowa oczywiście, że tak może być Ale ja nie znam niestety żadnego przykładu, że dzieci, których rodziców nie ma w kościele, sami do niego chodzą Ale może u nas na Ślunsku czy Zagłębiu tacy ludzie
Poza tym, co innego zmuszanie, a co innego przyzwyczajanie od małego Ja byłam przyzwyczajana od dziecka, dla mnie niedziela bez kościoła jest tylko wtedy, gdy jestem w delegacji z kimś, komu nie zaproponuję wstąpienia do kościoła, albo gdy jestem chora Więc przyzwyczajanie a zmuszanie to dla mnie dwie rzeczy
_________________

[Kasztanowa]

[Carla]

[nimfa]

[nheledore]