Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cinnamonnek maniak
Dołączył: 04 Maj 2011 Posty: 1536
|
Wysłany: Nie 11 Mar 2012, 20:18 Temat postu: |
|
|
Maja_82 napisał: |
Cinnamonnek napisał: | Boją się, że jeśli Twój brat wróci na łono własnej rodziny - być może go będziecie próbowali "naprostować" i będziecie chcieli otworzyć mu oczy na sytuację, a to wtedy nie będzie dla nich obydwu korzystne, niestety.... |
Jaki mamy w tym interes, żeby otwierać oczy bratu? Ważne jest to, żeby dziecko miało ojca i było kochane. Chcemy im pomóc, a nie jemu, żeby uwolnili się od matki intrygantki. |
Waszymi oczami NIE macie interesu. Oczami tych kobiet KAŻDE wasze działanie, uprzejmość, zbliżanie się do niego to ATAK przeciwnika.... Musisz zrozumieć, że one boją się, że on otworzy oczy i np. chciałby ją zostawić...
To pokrętna logika, ale postaw się w sytuacji tej "matki intrygantki", która chce dobrze - jedynie dla siebie. Dla niej każda osoba, będzie "wrogiem", sojusznikiem jedynie będzie córeczka, która ślepo ją słucha. _________________ Ciekawość zabiła kota, satysfakcja przywiodła go z powrotem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja_82 maniak
Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 1613 Skąd: z Asusa...:)
|
Wysłany: Nie 11 Mar 2012, 20:22 Temat postu: |
|
|
Cinnamonnek napisał: | To pokrętna logika, ale postaw się w sytuacji tej "matki intrygantki", która chce dobrze - jedynie dla siebie. Dla niej każda osoba, będzie "wrogiem", sojusznikiem jedynie będzie córeczka, która ślepo ją słucha. |
To prawda. A jak jest coś nie po jej myśli, to dają bratu do zrozumienia, ze jest nie potrzebny, a jak nie ma kasy, to kochają go nad życie.
Skąd tacy ludzie się biorą?
Boże Ty widzisz i nie grzmisz? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 6:31 Temat postu: |
|
|
Maja_82 napisał: | nheledore napisał: | Jeśli chcesz jakoś pomóc, to porozmawiaj z bratem na temat tego, że są uzależnieni od matki tej dziewczyny i tak naprawdę jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest ich wyprowadzka. Dziewczyna nigdy nie dojrzeje, jeśli matka będzie ją ciągle odciążać i podejmować za nią decyzje dotyczące nie tylko jej (jak np. ślub), ale także jej dziecka (tu ten chrzest). |
Amen.
Wcześniej napisałam, ze to też od niej zależy, jak jest tak bardzo podatna na matkę, to wątpię, żeby jakoś się ułożyło. Chodź bardzo tego chcę.
Mój brat ma 27 lat a odkąd u nich mieszka leczy się u kardiologa, więc ta sytuacja jest mega dla niego stresująca, ale jak na razie, ona od matki nie chciała się wyprowadzić. |
Ale póki się nie wyprowadzą nic się nie zmieni , dziewczyna może by się trochę "psychicznie " zmieniła, mieszkając z dzieckiem i ze swoim facetem a nie z nakręcającą szaloną matką , jak jej ktoś nie będzie ględził nad uchem i prał mózg , to byłoby inaczej .
Tyle, że zeby chcieć się wyprowadzić do jakiegoś własnego kąta to musi zrozumieć jaki jest problem
A jak brat już się leczy u kardiologa i nie chce przedwczesnego zawału albo nerwicy to też powinien próbować przemówić jej do rozsądku, choć to pewnie nie możliwe i namówić na przeniesienie się "na swoje "
co do przyjęcia : niewazne czy jest czy nie, ale tu było i zostało odwołane, ze względu ze ktoś z kimś siedzieć nie będzie , no ludzie ...
Dopóki się brat nie odetnie trochę od tego toksycznego domu to będzie tylko gorzej
Nie wiem tylko na czym zależy tej dziewuszce, chłopa złapała na dziecko , przydarła do mamusi i razem go terroryzują więc na nim jej nie zależy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
limone guru
Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 3347
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 7:13 Temat postu: |
|
|
Maja_82, a to na pewno jego dziecko?
Tak tylko pytam, skoro pisałaś, że go zostawiała dla wakacyjnych miłości...
Maja_82 napisał: | (...)
Spójrz na to z innej strony. |
Sama też spróbuj spojrzeć z innej strony niż jedynie szukać u innych potwierdzenia swojej racji.
Moim zdaniem, nazywanie kobiety "złą matką" za jakieś badziewne przyjęcie jest przegięciem. Pisałaś, że zależy jej na prezentach, ja nie wiem dlaczego wy lub Ty się na to zgadzacie i sami bierzecie w tym udział... Nie wiem, dlaczego czekacie ze staraniami przez chrzest oraz o co chodzi z tymi wydatkami. Nie musisz zostawać chrzestną i nie musisz dawać drogich prezentów albo dużych pieniędzy... Powiedzieli wprost, jakie prezenty im się przydadzą, a czy Ty skorzystasz z tego - czy im coś dasz i ile to Twoja sprawa. Co właściwie jest sednem problemu? Że nie chce robić przyjęcia po chrzcie, a chce prezenty? czy to, że wg Ciebie się buntuje...? czy coś jeszcze innego?
Poza tym, poznaliśmy Twój punkt widzenia, a nie wiemy jak to z jej strony wygląda. Może ma powyżej uszu Ciebie i Twojego gadania....?
Albo też co myśli na ten temat Twój brat...?
Serio kłócicie się o kwestę przyjęcia?
Jak nie chce przyjęcia, to znaczy, że nie dba o dobro dziecka?
Daj spokój. Nie chcą, niech nie robią, ich dziecko, ich sprawa. Będziesz miała swoje, to mu wyprawisz z okazji chrztu wielką imprezę.
Jak sobie przypomnę organizację własnego wesela i tego co się nasłuchałam od rodziny, to właśnie przez nich chciałam rezygnować z wesela, bo miałam powyżej uszu ich gadania i jęczenia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewaluna uzależniony
Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 623 Skąd: Z filmu Burtona
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 9:24 Temat postu: |
|
|
A moim zdaniem musisz się pogodzic z tym,że nie jesteś w stanie nic zrobić. Ludzie muszą popełniać błędy,czasem nawet bolesne...ale to własnie wszelkie nabywane doświadczenia nas kształtują.
Brat jest dorosły,podejmuje samodzielne decyzje więc niech zmaga się ich konsekwencjami.Czasami wydaje nam się,że to co robią bliscy jest szaleństwem,ale w tym szalenstwie jest zawsze jakaś metoda i cel.
Można wyrazić opinię,ale potem trzeba czekać cierpliwie na rozwój wydarzeń.Nigdy też nie należy mówić :" a nie mówiłam"- bo nie chodzi o dowodzenie swojej racji tylko o naukę wyciągania wniosków. Nie zawsze podobają nam się wybory najbliższych-ale to ich wybory i przez wzgląd na szacunek do nich i więź,należy je zaakceptować. |
|
Powrót do góry |
|
|
NutkaMisio maniak
Dołączył: 04 Lip 2011 Posty: 1145 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 9:31 Temat postu: |
|
|
nheledore napisał: |
Twój brat jest dorosłym facetem, który samodzielnie podejmuje wyboru. Jeśli, za przeproszeniem, ma zbyt miękki tyłek, żeby przeciwstawić się teściowej, to trudno. Zdaje się, że oni wszyscy razem świetnie funkcjonują w takim układzie. |
Dokładnie Twój brat jest dorosły i chyba widział z kim sobie dziecko robi, sam sobie wybrał matkę swojego potomstwa.
Martwisz się o dziecko, uważam że nikt nie ma zamiaru je skrzywdzić. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja_82 maniak
Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 1613 Skąd: z Asusa...:)
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 10:21 Temat postu: |
|
|
karolipio napisał: | Maja_82, a to na pewno jego dziecko?
Tak tylko pytam, skoro pisałaś, że go zostawiała dla wakacyjnych miłości... |
Oczywiście, że jego, mały jest wierną kopią tatusia.
Cytat: | Sama też spróbuj spojrzeć z innej strony niż jedynie szukać u innych potwierdzenia swojej racji. |
Nie szukam potwierdzenia racji, opisuje problem i liczę się z pozytywnymi i negatywnymi komentarzami, to jest forum publiczne, każdy może wyrazić swoje zdanie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 11:30 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc nie wiem Maju czego od tej dziewczyny oczekujesz. Masz o niej jak najgorsze zdanie. W oczach Twoich i Twojej rodziny ona jest puszczalską dziewuchą, materialistką, która złapała faceta na dziecko, a do tego wszystkiego jest złą matką. Dlatego wcale się nie dziwię, że ona i jej matka nie chcą z Wami siedzieć przy jednym stole. Też na jej miejscu bym nie chciała i na pewno osób, które tak o mnie myślą nie zaprosiłabym do własnego domu, a wręcz przeciwnie - trzymałabym się od nich z daleka. Niby chcesz poprawy relacji, ale jednocześnie nazywasz ją szują. Jedno przyjęcie nic nie zmieni, skoro między Wami jest tyle wrogości. Może zacznij poprawę od sobie i zastanów się czy Twoje nastawienie nie zaognia i tak napiętej sytuacji. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja_82 maniak
Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 1613 Skąd: z Asusa...:)
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 11:39 Temat postu: |
|
|
Przy jednym stole nie chcą siedzieć, kompromisu też nie chcą zawrzeć, porozmawiać też nie chcą.
Ale pieniądze brać, potrafią, jedzenie również.
Skoro my jesteśmy tacy źli, to dlaczego nas wykorzystują?
Może spójrzcie na to z tej strony.
Ja gdybym uważała siebie za super osóbkę, to bym nie wykorzystała obcych ludzi na maksa. Uniosła bym się honorem.
Tu tkwi problem.
Mam wrażenie, że żadna z wypowiedzianych się osób, nie miała takiego przypadku w rodzinie, że Wam się układa wszystkim idealnie. Pozostaje mi życzyć Wam dalszej udanej drogi w waszych rodzinach, a my sami musimy stawić czoło z Tą chorą rodziną.
PROSZĘ MODERATORKI O ZAMKNIĘCIE WĄTKU _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
NutkaMisio maniak
Dołączył: 04 Lip 2011 Posty: 1145 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 12 Mar 2012, 11:48 Temat postu: |
|
|
mi się wydaje że wykorzystują dlatego Was bo po prostu dajecie im się wykorzystywać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |