Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Problem alkoholowy.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz…
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniusia
maniak
maniak


Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 1430
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 13 Mar 2012, 19:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzwoneczek napisał:
Jeśli on nie chce się leczyć to lepiej zabierać nogi zapas. Bo małżeństwo z nim nic nie zmieni, jeśli on nie widzi problemu i chęci do leczenia. A nie warto sobie marnować życia...


Dokładnie małżeństwo tu nic nie zmieni, a po ślubie może być jeszcze gorzej. Po co sobie niszczyć życie.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
myszka426
moderator
moderator


Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 4826
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 13 Mar 2012, 20:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Angela_eL napisał:
deina napisał:
Słowa "nienawiść" w tym kontekście nie rozumiałabym tak dosłownie, dziewczyny. Wydaje mi się, że to określenie na bezradność osoby, która bardzo kocha i bardzo cierpi, bo ukochana osoba w ten czy w inny sposób to rujnuje.


To wygląda tak, że czasem po prostu nie potrzebuje nawet do picia towarzystwa. Fakt, nie pije codziennie, ale kilka razy w tygodniu.. Ale dziewczyny nie robiłabym naprawdę afery gdyby pił w małych ilościach.. On gdy już sięgnie po flaszkę wypija ją w momencie całą, sam!
Rozmawiałam z nim już dużo razy na ten temat, obiecywał że się poprawi, ale to są słowa rzucane na wiatr.
Początkowo wiadomo pił np. piwo w weekend i ja to doskonale rozumiem, ale żeby tak nagle co 2-3 dni wypijać flaszkę na szybciora samemu? Pewnie nawet nie zwracałabym na to uwagi, ale jego dziadek był alkoholikiem, a ojciec też lubi sobie wypić, w dodatku podobno parę razy uderzył swoją żonę właśnie po pijanemu.. Nie chcę żeby historia się powtórzyła, bo picie na razie i obrazy jestem w stanie wybaczyć ale jakby podniósł na mnie rękę to nie potrafiłabym wybaczyć.. Twierdzi że on nie jest taki jak tamci i w życiu mnie nie skrzywdzi.
Jak reaguje gdy mu o tym mówię.. Zazwyczaj właśnie, że przesadzam, że po co się z nim spotykam skoro mu to wytykam, że lubi sobie chlapnąć..
Za kółko bardzo często siada pijany i naprawdę się boję o niego i o innych.
Po prostu nie wiem co robić, nie chcę go samego w tym wszystkim zostawić i chcę podjąć walkę bo bardzo mi zależy.




Dziewczyno na co ty czekasz zostaw go zanim zmieni twoje życie w koszmar , jeżeli nie potrzebuje towarzystwa do wypicia , jest na tym etapie że leczenie trwać będzie kilka dobrych lat co prawda nigdy w pełni zdrowy nie będzie ale może ograniczy swoje picie z tym że gwarancji co do tego nie ma. Widzę tylko jedno wyjście . ratuj siebie zanim będzie za późno
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger
nheledore
moderator
moderator


Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 6798
Skąd: K/T

PostWysłany: Wto 13 Mar 2012, 21:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najlepsze, co możesz DLA NIEGO zrobić to zostawić go tu i teraz. Bez względu na wszystko, na plany przede wszystkim.
Kazać jemu wybierać. Jeśli wybierze lot na dno, to niech nie miesza w to Ciebie- masz 23 lata, na prawdę wydaje Ci się, że za 10 lat, kiedy wielkie uczucie zamieni się w nieustającą walkę i szarpaninę, będziesz szczęśliwa z człowiekiem, który przez większość czasu bredzi, śmierdzi i jest nachlany?
Na prawdę chcesz na to narazić Wasze przyszłe dzieci?!

Nie mówię, że masz go definitywnie porzucić, mówię, że jeśli nie zmusisz go teraz PRZED ŚLUBEM!wykrzyknikwykrzyknikwykrzyknik do zaprzestania picia, to nigdy Ci się to nie uda. I czeka Cię mało przyjemne życie: przepełnione strachem, obrzydzeniem, tęsknotą, żalem, raz po raz zawiedzionymi nadziejami etc.

Pytasz co robić? Przede wszystkim mocno pokochać siebie. To da Ci siłę na walkę o siebie i swoją przyszłość. W efekcie zawalczysz o niego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewelajn
moderator
moderator


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 13532
Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...

PostWysłany: Wto 13 Mar 2012, 21:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Angela_eL napisał:


Za kółko bardzo często siada pijany i naprawdę się boję o niego i o innych.
Po prostu nie wiem co robić, nie chcę go samego w tym wszystkim zostawić i chcę podjąć walkę bo bardzo mi zależy.


Tak Kochana, a Ty któregoś dnia wsiądziesz z nim, albo wsiądzie ktoś inny, zginie on, zginiesz Ty, albo zginie ktoś zupełnie obcy .

Trzeba Ci tego ?

Ludzie raczej się nie zmieniają, tym bardziej ślub nie jest czymś co może to zmienić,

jedyne co na faceta może wpłynąć to terpaia szokowa : o Boże co ja narobiłem, taką wspaniałą kobiete straciłem

Ale co się ma, uświadomić może sobie dopiero jak straci

jeśli nie chce sam sobie pomóc, to Ty mu nie pomożesz, nic nie wskórasz póki sam nie zrozumie problemu

Szkoda Twojego życia, bo młoda dziewucha jesteś
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
myszka426
moderator
moderator


Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 4826
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 13 Mar 2012, 21:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeżeli wsiada za kółko pijany , znaczy nie tylko Alkoholik ale do tego bezmyślny .
A co zrobisz później będziecie mieć dzieci , a on będzie pił i bił ciebie i dzieci.
Nie daj boże wsiądziecie w trójkę do samochodu , on na podwójnym gazie, będzie wypadek i zginiesz ty i dziecko ? Nie szkoda Ci życia?
Jak on zginie to pół biedy bo sam na to zapracował , ale co dziecko winne .
Przemyśl to dobrze i posłuchaj ludzi z twojego otoczenia.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger
ewelajn
moderator
moderator


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 13532
Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...

PostWysłany: Sro 14 Mar 2012, 7:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

myszka426 napisał:
Jeżeli wsiada za kółko pijany , znaczy nie tylko Alkoholik ale do tego bezmyślny .
A co zrobisz później będziecie mieć dzieci , a on będzie pił i bił ciebie i dzieci.
Nie daj boże wsiądziecie w trójkę do samochodu , on na podwójnym gazie, będzie wypadek i zginiesz ty i dziecko ? Nie szkoda Ci życia?
Jak on zginie to pół biedy bo sam na to zapracował , ale co dziecko winne .
Przemyśl to dobrze i posłuchaj ludzi z twojego otoczenia.


otóż to , czasem ludzie mówią wprost to do czego nam samym ciężko jest się przyznać
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ruda_wiewiórka
moderator
moderator


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 12149
Skąd: Ze Stumilowego lasu :)

PostWysłany: Sro 14 Mar 2012, 8:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie ewelajn. Większość jest obiektywna (wykluczając tych" życzliwych") więc powinnaś wziąć pod uwagę, że cała masa ludzi odradza Ci ten związek.
Więc coś jest na rzeczy...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
blondyna142
guru
guru


Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 2559

PostWysłany: Sro 14 Mar 2012, 16:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nawet jakby chciał się leczyć to bym uciekała póki czas. tam dobrze Karolina1984 napisała zgadzam się milion procent. współczuje bo kochać i zostawić to ciężkie, ale ty masz jeszcze tą szanse. po ślubie będzie już za późno i tylko gorzej
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
limone
guru
guru


Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 3347

PostWysłany: Sro 14 Mar 2012, 16:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

blondyna142 napisał:
nawet jakby chciał się leczyć to bym uciekała póki czas. tam dobrze Karolina1984 napisała zgadzam się milion procent. współczuje bo kochać i zostawić to ciężkie, ale ty masz jeszcze tą szanse. po ślubie będzie już za późno i tylko gorzej

Po ślubie nie będzie za późno, bo nadal będzie mogła odejść, ale będzie to jeszcze trudniejsze niż obecnie.

Co do wszelkich sloganów, typu: "Uciekaj póki możesz" - wiecie, te słowa za wiele nie dają, jeśli ktoś już jedną nogą wdepnął we współuzależnienie i dał się wciągnąć w działania osoby pijącej, czyli w te awantury, przepraszanie i wybaczanie (w to błędne koło). Sięgnięcie po pomoc psychologa, już teraz jest ważne i może pomóc w decyzji odejścia od partnera jak i w poradzeniu sobie z sytuacją po odejściu.
Jednak i tak, decyzja zależy od Angela_eL. Jej też nikt nie może zmusić, by faceta zostawiła. Widocznie sama także musi dostrzec ten element, który mówi: wóz albo przewóz - "nie mam siły, męczy mnie to, mam dość, nie chcę tak dalej, chcę zmiany".

Można tu przytoczyć sytuację innej użytkowniczki, której zdaje się, że też radzono, by nie brała ślubu, aby zostawiła faceta, ale ona ślub wzięła. Potem żaliła się na forum na swoje życie, a w zamian dostała stertę "masz co chciałaś" - choć nie uważam, by taka reakcja na czyjeś błędy była dobra, to są to konsekwencje wcześniejszych decyzji.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Angela_eL
początkujący
początkujący


Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 7

PostWysłany: Sro 14 Mar 2012, 21:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję bardzo wszystkim za odpowiedzi. Muszę Wam powiedzieć, że porozmawiałam z nim i powiedziałam, że albo przestanie pić albo odchodzę. Nie spodziewałam się od niego takiej reakcji, przytulił mnie, przeprosił i uwaga! powiedział, że zdaje sobie sprawę, że nadużywał, ale był to efekt wielkiego stresu. Sytuacja się można powiedzieć ustabilizowała, wiem że to jeszcze za wcześnie żeby tak powiedzieć, ale jestem dobrej myśli uśmiech
Jestem z niego dumna uśmiech Dzisiaj kolega wyciągał go do baru, ale odmówił! uśmiech
Wierzę, że będzie tylko lepiej, musi być uśmiech
Zdaję sobie sprawę, że może i jestem naiwna, że czas pokaże.. ale dziewczyny uwierzcie że teraz się stara.. Może faktycznie miał problemy.. on nie jest zbyt wylewny i nie wygłasza ich światu, nawet ja miałam problem żeby to z niego wyciągnąć.. A ja jeszcze się czepiałam w domu, że pije.. Powiedział, że nie zdawał sobie z tego sprawy, że tak przez to cierpię i obiecał całkowitą zmianę. Powiedział, że on nie musi pić tylko, że to po prostu była "ucieczka od rzeczywistości".. może faktycznie trochę z tym przesadzałam, od razu doszukiwałam się w tym wszystkiego co złe.. Jestem po tym dzisiejszym pełna pozytywnej energii, bo tak naprawde to poraz pierwszy tak calkiem szczerze porozmawialismy i rozwialismy wzajemnie swoje watpliwosci.. Teraz moze byc juz tylko lepiej.uśmiech

Wiem, ze pewnie sobie myslicie, ze jestem naiwna, ale chce dac mu szanse, OSTATNIA, tym bardziej ze teraz mozliwe ze jestem w stanie blogoslawionym i nie chce ryzykowac dobra dziecka.

Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje za opinie. Bede zdawala Wam relacje jak to sie wszystko toczy. uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz… Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group