nasze fobie

[lauraire]

Czyli nie jestem sama, to dobrze! Bo już myślałam, że serio przesadzam.

[say_yes]

A ja się wysokości nie boję, wręcz przeciwnie lubię Wcześniej mieszkałam na 12 piętrze i jak się przeniosłam na 1 piętro to miałam wrażenie, że ktoś mi wejdzie do mieszkania

Pająków nienawidzę Ostatnio w tramwaju jechałam i wlazł do niego facet z pająkiem na plecach!! Myślałam, że dostanę zawału I non stop pchałam się na babkę, która siedziała. Modliłam się, żeby to paskudztwo nie skoczyło na mnie. Na szczęście " poszedł" sobie w drugą stronę .
Ja mam często w łazience takie na cienkich nogach I takie to jeszcze sama zabiję, no chyba, że ktoś inny jest w domu. Oczywiście prysznicem Nieważne, że cała łazienka "pływa"

Mam też robalowstręt. No i panicznie boję się dentystów... Na fotelu nie oddycham i robię się blada, nie mówiąc o tym, że oblewa mnie od razu zimny pot
_________________

[annn]

[Karolina1984]

Ja jak paliłam u kolegi na trzecim piętrze- to mimo, że wyrzucał mnie na balkon, byłam w stanie tam postawić jedną nogę , reszta ciała musiała być w mieszkaniu. A i tak kręciło mi się w głowie.

Ale po górach łaziłam, nawet jedną trzecią (dalej tchórz, drabinki i wielka ucieczka) szlaku Orlej Perci przeszłam. A boję się np schodów na jakąś wieżę widokową, które są takie, że między stopniami widać co jest na dole. Ostatnio jak z P byliśmy na takim zamku- pokonywałm te schody na czworaka, płacząc .
_________________

[oliwka90]

PAnicznie boję się pająków i zawsze po dwa-trzy razy sprawdzam, czy zamknęłam samochód

[tynka2506]

Ja może się tego nie boję ale po prostu tego nie lubię tzn. nie lubię jak ktoś się bawi moimi włosami np. fryzjer czyli masaż głowy odpada w ogóle masaże odpadają bo nie lubię jak się mnie dotyka ( mowie tu o obcych , mało znanych osobach).
_________________

[Mel_Si]

Najbardziej na świecie boję się pająków! Wszystkich bez wyjątków!

W weekend miałam taką sytuację z moim R... Siedzieliśmy wieczorem przed telewizorem i nad stolikiem mam żyrandol... patrzę... a tu nagle na nitce pajęczyny spuszcza się z niego czarny średniej wielkości pająk... Zdębiałam. Krzyczę do mojego R, że ma go natychmiast zabić. A on co zrobił? Wziął jakąś kartkę, która leżała na stoliku i stwierdził, że go zgarnie na tą kartkę i wyrzuci przez okno... Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że ten pająk spadł na stolik cholera wie gdzie! Bo już go nie znaleźliśmy... Ja oczywiście wybiegłam z pokoju i powiedziałam, że nie wrócę do niego, póki ten pająk się nie znajdzie. Potem szukaliśmy go oboje chyba z godzinę... wsiąknął jak kamień w wodę. Nie wiem, gdzie polazł, gdzie się zagnieździł... Odkurzyłam cały pokój, ale i tak bałam się usiąść na łóżku i w ogóle przebywać w tym pokoju. Wszystko mnie zaczęło swędzieć... rozglądałam się po całym pokoju co chwilę. Cały wieczór nam tak upłynął... Na mojego R oczywiście się obraziłam. On się najpierw śmiał ze mnie, a potem przepraszał. Doskonale wie, że się boję pająków, a on mu chciał tylko życie ocalić. Powiedział, że jakby wiedział, że tak będę histeryzować, to od razu by go zabił.
Nie wiem, skąd się bierze ten strach przed pająkami - zdaję sobie sprawę, że moje histeryczne zachowanie wygląda czasem komicznie, ale już tak mam... ehhh
_________________
Dum spiro, spero...

[kasia_90]

Masz podobnie jak ja..Ja aż się robię sztywna i mi serce łomocze. Niczego się tak nie boję jak pająków. Nawet patrzeć na nie nie potrafię. Masakra jakaś..
_________________

[pluszak]

Ja się boję windy, nie wsiądę za nic w świecie, na 8 piętrro do koleżanki wychodzę po schodach
Pająki są mi całkowicie obojętne
_________________

[Mel_Si]

Też się boję windy. Sama do niej nie wsiądę, ale z kimś już tak. Jak mam sama jechać winda, to wolę iść schodami.
_________________
Dum spiro, spero...