Klaps - wychowanie/ przemoc?

[Dzwoneczek]

No właśnie bezsterowe wychowywanie... Często widzę jak rodzice wychowujący nie radzą sobie kompletnie. Dziecko rozrabia, wrzeszczy itp., a rodzic tylko stoi i powtarza " tak nie wolno" itp. A dziecko standardowo dalej robi swoje.
Odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach dzieci mogą wejść rodzicowi na głowę. Wiedzą, że praktycznie żadna kara ich nie spotka. Zabranie zabawki? Przecież dziecko ma setki innych, jak nie cukierek to ciastko itd. Więc co to za kary?
Dlatego dla mnie szokiem jest obecna demonizacja klapsa ( pominę to, że niektórzy mylą to z biciem dziecka na oślep). Skąd to się wzięło?
Jak byłam mała też zdarzało się, że dostałam klapsa w tyłek, jak mowa aniołów nie docierała. Tak samo 90% moich znajomych było tak wychowanych. I w cale nie uważam, żeby to wyrządziło mi jakąś krzywdę.
_________________

[nimfa]

kurcze....a ja myślałam, że tu się posypią głosy potępienia dla klapsa a widzę normalne zdrowe podejście do sprawy ja też parę razy dostałam i nie uważam, zeby przez to rodzice mnie jakoś wypaczyli
_________________

[Lady_S.]

Ja też jak byłam dzieckiem dostawałam lanie po tyłku jak coś przeskrobałam i uważam,że jest to jak najbardziej wskazane w procesie wychowawczym dziecka. Mam brata, w tym roku będzie miał 9 lat i jak przychodzę do rodziców, albo słyszę jak mama opowiada o różnych sytuacjach to podnosi mi się ciśnienie i sama bym podeszła do niego i tak mu wylała po tyłku,że przez miesiąc by na nim nie usiadł. Robi dosłownie wszystko co chce,a rodzice nauczyli go,że może robić wszystko (wychowanie bezstresowe, bez kar, bez klapsów) no i teraz mają tego efekt,że kompletnie ich nie słucha. Dziecko jak dostanie w tyłek to przynajmniej się nauczy,że na drugi raz nie wolno tego robić, poza tym jak dziecko wie,że rodzic może go ukarać to jest łatwiej je opanować. Na pewno macie przykłady w swoich środowiskach, gdzie dziecka się nie bije po tyłku i wchodzi ono rodzicom na głowy.
Może słyszałyście o tej historii w wiadomościach, kiedy to w jakimś supermarkecie, czy galerii chyba ojciec dał klapsa dziecku,bo było bardzo niegrzeczne, widziała to jakaś starsza kobieta i zgłosiła sprawę na policję... dalej nie muszę mówić jakie piekło przechodzili rodzice... Nie wiem w końcu jak ta sprawa się rozwiązała,ale mam nadzieję,że nie odebrano im praw rodzicielskich.

[natalia_w]

[Sheryl]

...........

[natalia_w]

Bezstresowo, czyli:
- żadnych kar
- żadnych nagród
- zero zainteresowania ze strony rodziców: gdzie i z kim wychodzisz, o której wrócisz, jakie masz oceny (dobre to dobrze, złe to trudno)
- czy palisz czy pijesz...
- nie kop pani bo się spocisz
-

itp...

Bo o takim bezstresowym wychowaniu mówimy,a nie o takim że dzieciak w tyłek nie dostał nigdy.

[Karolina1984]

Tak moja siostra cioteczna została wychowana.........
Nie chce źle o swojej rodzinie mówić, więc powstrzymam sie od komentarzy- jedyne co powiem- no NIE POLECAM.
_________________

[Sheryl]

...........

[agattt]

[Kasiek86]

Cały czas wspominamy o wychowaniu bezstresowym. A mi się wydaje, że ludzie często mylą powyższe z wychowaniem bez zasad lub w ogóle brakiem wychowania...
Pewne zasady powinny być jasno i z góry ustalone. Dziecko powinno mieć swoje obowiązki, w każdym wieku!
I tak czasem klaps jest potrzebny, tak jak w opisywanym przez natalię przypadku, albo klaps, albo zbita główka przez upadek z mebli...
Ja nie pamiętam czy kiedykolwiek dostałam po dupie (choć groźby i owszem pamiętam), skoro nie pamiętam to taką traumą dla mnie to nie było, a na ludzi wyrosłam... Tylko znów jasno i wyraźnie powinno być wyjaśnione za co ten klaps i przed rękoczynami ostrzeżenie "nie rób tego bo dostaniesz klapa"
Czasem jednak trudno rozgraniczyć klaps a porządne lanie, którego zwolennikiem nie jestem...
_________________