|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy jesteś uzależniona?? |
tak |
|
46% |
[ 13 ] |
nie |
|
53% |
[ 15 ] |
|
Wszystkich Głosów : 28 |
|
Autor |
Wiadomość |
Karolina1984 guru
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 6034
|
Wysłany: Nie 30 Gru 2012, 15:14 Temat postu: |
|
|
Ło, no nie wiem.
Słyszałam o tabexie. Być może spróbuję .
E-papierosów mam w domu dwie sztuki. Mi nie pomogły. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
limone guru
Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 3347
|
Wysłany: Nie 30 Gru 2012, 15:39 Temat postu: |
|
|
Karolina1984 napisał: | Vania, ale ja tyle razy próbowałam- najdłużej wytrzymywałam dobę. Przez tą dobę zwykle spałam, jadłam i robiłam P takie awantury, prawie do rękoczynów z mojej strony dochodziło...
Ja po prostu nie wiem, jak się do tego zabrać. Bo jestem w stanie nie palić tylko SPIĄC. Nawet w czasie kąpieli wypalam przynajmniej 2 papierosy. |
Mój teść poszedł do lekarza i dostał receptę na jakieś tabletki. Jemu to pomogło.
Karolina, trzymam kciuki, abyś porzuciła palenie!
Powodzenia! |
|
Powrót do góry |
|
|
blondyna142 guru
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 2559
|
Wysłany: Nie 30 Gru 2012, 17:46 Temat postu: |
|
|
karolina właśnie pytałam oto ponieważ sama rzuciłam palenie na tabexie. polecam ci spróbować i trzymam kciuki mocno! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 30 Gru 2012, 19:43 Temat postu: |
|
|
Karolina, powodzenia! Próbuj wszystkiego, nawet jeśli skończy się ograniczeniem palenia to będzie to sukces.
Mój tata był kiedyś u takiego "szamana" Nie wiem jak to inaczej nazwać. Palił 2-3 paczki dziennie. Po tej wizycie rzucił na pół roku palenie, ale ponieważ po prostu lubi i z moją mamą ciężko jest wytrzymać wrócił do palenia, ale pali już mniej. Podobno gościu go potraktował jakimiś wywarami po których wymiotował czarną mazią przypominającą smołę. Kładł mu ręce na kolanach i ojciec cały się trząsł - rzeźnia podobno była przeokropna. Nie oceniam sposobów na rzucenie palenia, wg najważniejszy jest efekt _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelajn moderator
Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 13532 Skąd: za 7 górami, za 7 lasami...
|
Wysłany: Nie 30 Gru 2012, 23:47 Temat postu: |
|
|
Po takiej traumie nie dziwota,że mu się odechciało palić _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
blondyna142 guru
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 2559
|
Wysłany: Pon 31 Gru 2012, 10:38 Temat postu: |
|
|
słyszałam o takich metodach dość strasznych -
palisz faja za fają 3 paki i kiepujesz i gasisz do popielniczki ciągle jednej tej samej. Jak spalisz tyle, że zaczynasz mdleć - zalewasz wodą te kiepy i wąchasz - trzeba mieć przy sobie wiadro .............
tacy szamani też istnieją - podobno efekt murowany _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 31 Gru 2012, 11:05 Temat postu: |
|
|
ooooo właśnie właśnie. Ojciec też palił dymka za dymkiem. Czasem takie drastyczne metody dają efekty. Moim zdaniem warto próbować wszystkiego, o ile naprawdę chcemy rzucić palenie. Taka potrzeba musi być świadomą decyzją. Mój tato rzucał palenie ze względu na marudzenie mojej mamy, więc i trwałego efektu nie ma. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Pon 31 Gru 2012, 11:24 Temat postu: |
|
|
Ja rzuciłam palenie z dnia na dzień, bo miałam sen...
Śniło mi się, że umieram i zostały mi 3 dni życia Był tak realistyczny, że obudziłam się płacząc, od tamtego dnia nie dotknęłam nawet papierosa, minęło już z 7 miesięcy chyba...
Do końca tego roku mój I. miał rzucić palenie (obiecał mi) ale nie zanosiło się na sukces, z 3 tygodnie temu kupił tego e-papierosa. Najpierw się wkurzałam ciągle z tym łaził i to palił, ale teraz ograniczył to do tego stopnia, że potrafi cały dzień go nawet nie wyciągnąć. Nic. Także mam nadzieję, że i tego się pozbędzie gdzieś tak do lutego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina1984 guru
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 6034
|
Wysłany: Pon 31 Gru 2012, 13:52 Temat postu: |
|
|
JA muszę spróbować wszystkiego, póki co czuję narastającą panikę- jak to, przede mną ostatnia doba palenia, co potem
Każde "rzucanie" zaczyna się u mnie tak samo- wypalam jakąś chorą ilość fajek- bo"od jutra nie palę", zatruwam się tym dziadostwem, po czym kolejnego dnia po 2 godzinach walki ze sobą, pędzę po faje na złamanie karku. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa-Gdy guru
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 4628 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 31 Gru 2012, 15:24 Temat postu: |
|
|
To może nie rzucaj, a ogranicz. Zapal rano, następnego sobie odpuść i tak dalej. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|