wolna kobieta vs zajęty mężczyzna

[martyniiaa]

Jestem za Myślę że należy trochę kontrolować mężczyznę, ale tak by nie czuł się osaczony, a jak to zwykle mówię tak by nawet się nie zorientował, że jest kontrolowany Fakt, że przychodząc z pracy, czy wracając z uczelni opowiadając mi co się działo, potrafi mi powiedzieć, żę któraś kobieta poprosiła go o nr tel. czy zaprosiła na kawę a on odmówił, daje mi dowód, że nic nie ma do ukrycia i nie daje mi powodów do zazdrości. Zazdrosna jestem, bo mam o kogo Powiem Wam, że przy zwykłych sytuacjach jak wspólne zakupy, gdy widzę że niektóre panny patrzą z zazdrością w naszą stronę, przepełnia mnie duma szczególnie gdy słyszę od koleżanek, że mam cholernie przystojnego, dobrego faceta
_________________

[myszka426]

Facet zajęty jest niewidzialny,
ale z drugiej strony jeśli facet nie chce to żadna babka nie namói go do niczego.
_________________

[Kaczunia186]

Facet może chcieć być wierny i naprawdę starać się takim być, a mimo to "wpaść", zauroczyć się. Nie z własnej woli, po prostu. Wtedy sytuacja nieco się komplikuje. Moim zdaniem najlepiej "nie igrać z ogniem" i mieć oko na faceta i dbać o niego, aby sam nie szukał czegoś na boku. Na resztę nie mamy raczej wpływu (np. na obce panny za nic mające to, że facet jest już zajęty).
_________________

[myszka426]

a to swoją drogą bezwzględu na wszystko trzeba dbać o swoje hi hi
_________________

[Fantazja]

Hmm hmm a ja się tylko zastanawiam, czy skoro Wy kontrolujecie swoich facetów to czy same chciałybyście być kontrolowane? ja mojego nie kontroluję (chociaż na początku związku mnie kusiło), ale teraz naprawdę nie muszę się bać, że mi coś wywinie - sama nie sądziłam, że można komuś tak ufać, ale widać jak się kocha to i ufa Mój M. zachowuje się podobnie jak mąż Lady_S w sytuacjach kiedy jakaś panienka mu się ostro przygląda i trzepocze rzęsami Oczywiście, to że sobie ufamy i się nie kontrolujemy nie oznacza, że nie jesteśmy o siebie zazdrośni - bo jesteśmy, ale bez robienia scen (których w przeszłości nie uniknęliśmy oczywiście). Generalnie im związek poważniejszy i stabilniejszy tym pewne sprawy są prostsze i takie... oczywiste Miłe to jest bardzo - takie poczucie stabilizacji i tego, że MY to tak na dobre i na złe
_________________

[Marga]

Zgadzam się całkowicie - mam pełne zaufanie do mojego narzeczonego, absolutnie nie przyszłaby mi do głowy jakakolwiek kontrola, i vice versa też. Łączy nas głębokie, prawdziwe uczucie - on nie widzi poza mną świata i również jest tak ze mną. Nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Ja mam świetny kontakt z mężczyznami, on podoba się kobietom, jednak nasz związek jest oparty na solidnych podstawach i dla jakiegoś głupiego zauroczenia - a zakładam, że takie mogą się w przyszłości zdarzyć, nie ryzykowalibyśmy naszym szczęściem. Bo jak się ufa, to do końca, cicha kontrola nie wchodzi w grę. Jeżeli ktoś chce zdradzić, zdradzi nawet objęty najbardziej wyrafinowaną kontrolą . Odnośnie atrakcyjności zaobrączkowanych panów - zależy chyba od środowiska... wśród moich znajomych jest to ewidentny zakaz wstępu. Żadna z nas nie chce być tą drugą, bo to oznacza krzywdę co najmniej kilku osób. A jeśli facet jest sam na dyskotece i ma obrączkę, to raczej piwka tam nie szuka i wiadomo, po co przyszedł i wśród tylu osób z pewnością to znajdzie.
_________________

[metka]

Fantazjo, w życiu by mi do głowy nie przyszło, by kontrolować swojego męża.

Wiesz, wychodzę z założenia, że jeśli ktoś będzie chciał wywinąć numer, to zrobi to niezależnie od działań, których mogłabym się podjąć, by temu ewentualnie zapobiec.
_________________

[_cZaRnA_]

Romans z zaobrączkowanym facetem niesie za sobą jeszcze jedno - dyskrecję i oznakę, że może to się uda i nikt się nie dowie, bo przeciez facet nie powie. Skoro ma żonę to bedzie się chciał tylko zabawić a nie robić sobie problemy w małżeństwie.

Ja akurat nie jestem absolutnie za podrywaniem żonatych facetów. Sama wiem, że nie chciałabym aby mojego męża ktoś poderwał i sama też nie poderwałabym. Uważam, że tyle po świecie chodzi mężczyzn, że nie trzeba podrywać akurat juz tego zajętego. Szkoda, że wiele kobiet tego tak nie pojmuje. Czasem mam wrażenie, że kobiety są gorsze od facetów. Jak już taka zagnie parol na faceta, którego chce poderwać to nie odpuszcza.
Niektóre wstrętne podrywaczki przynoszą wstyd naszej płci.
_________________

[Marga]

choćby nie wiadomo jak kobieta "zagięła parol", żaden szczęsliwy, normalny facet nie da się poderwać.
_________________

[Fantazja]

Metko absolutnie mojego pytania nie kierowałam do nikogo personalnie - uznajmy, że było to pytanie retoryczne i każdy niech sobie na nie w sumieniu odpowie Grunt to mieć zdrowe podejście do życia i do związków
_________________