Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Syndrom pustego gniazda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz…
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaczunia186
gaduła
gaduła


Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 255

PostWysłany: Sro 24 Sie 2011, 21:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agata85 dobrze to nazwałaś WYRZUTY SUMIENIA. Sytuacja, gdy rodzice są osobno jest z pewnością dużo trudniejsza. Mogę się tylko domyślać co czujesz.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewaluna
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 623
Skąd: Z filmu Burtona

PostWysłany: Czw 25 Sie 2011, 21:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Długo już nie mieszkam z rodzicami,ale po wyprowadzce od nich,a teraz jeszcze również i z rodzinnego województwa stwierdzam,że mamy lepszy kontakt niż kiedykolwiek. Celebrujemy spędzane wspólnie chwile i doceniamy obecność rodziny choc wcześniej brałam to za niemal cos oczywistego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Escherichia
guru
guru


Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 3165
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 12 Wrz 2013, 19:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja w domu nie mieszkam już 5 lat i też mogę śmiało powiedzieć, że moje relacje z rodzicami są dużo lepsze i bliższe niż wcześniej. Rozmawiamy na więcej tematów i też bardziej zaczęli liczyć się z moim zdaniem i sposobem widzenia świata. Nawet jeśli mój punkt widzenia czy działania im się nie podobają to nie ciosają mi już tak kołków na głowie jak kiedyś. Raczej dają wolną rękę i tylko wyrażają swoją opinię.
Za to P. właśnie przechodzi przez przebudowywanie relacji. Rodzice P. przechodzą właśnie syndrom pustego gniazda, ale już jest dużo lepiej niż na początku uśmiech
_________________
Aut inveniam viam aut faciam

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Luna_93
kandydat
kandydat


Dołączył: 16 Paź 2013
Posty: 29

PostWysłany: Sro 16 Paź 2013, 5:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja z domu się bardzo szybko wyprowadziłam, nie byłam jeszcze pełnoletnia. Z matką mam kontakt taki jakby była moją koleżanka, bo przyjaciółką to byłoby za dużo powiedziane. Z ojcem darzymy się szczerą nienawiścią, znaczy ja jego darzę obojętnością, a on mnie nienawiścią tak więc z nim w ogóle nie mam kontaktu (rodzice są po rozwodzie). Ja wiec biorąc ślub nie miałam problemu z odejściem z domu, bo już wcześniej mieszkałam z chłopakiem. Tylko u mnie wyszło tak dziwnie, bo ja pewnego razu przyszłam do domu mamy, by jej przedstawić mojego męża i ona była w ciężkim szoku bo "a ten pan to kto? Pierwszy raz go na oczy widzę"... Więc dość dziwnie było, teraz się oczywiście wszyscy z tego śmiejemy, bo minęły dwa lata ponad od tamtego momentu. Ja po prostu zawsze uważałam, że ślub jest dla mnie i dla tego człowieka, który mnie zechciał uśmiech , a nie dla stada rodziny, na którą i tak nie mogę liczyć, nigdy nie mogłam jak ich potrzebowałam. Dlatego mi nie było trudno odejść od rodziców, z rodzinnego domu.
_________________
Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być. - Joanne Kathleen Rowling

Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić, że poczujesz się gorszy. - Eleanor Roosevelt
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaarotkaa
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 833
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Sro 16 Paź 2013, 17:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

My z rodzicami W. będziemy przechodzić syndrom pustego gniazda... Już jak tylko powiedzieliśmy że chcemy mieszkać przed ślubem to było marudzenie...
_________________
Bo to On odkrył we mnie to co najlepsze :*

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
pearl.jamka
guru
guru


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 3322

PostWysłany: Pon 18 Lis 2013, 13:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U nas nie ma problemu.

Wyprowadziłam się z domu po LO jak poszłam na studia do innego miasta - i to była naturalna kolej rzeczy.
Narzeczony się po studiach do własnego mieszkania przeprowadził. Więc też luz.

Acz teściu wczoraj powiedział, że nie lubią jak nie przyjeżdżamy w niedzielę do nich na obiad, bo im brakuje nas przy stole (o dziwo, bo w sumie krótko się z narzeczonym znamy a on wcześniej jeszcze rzadziej do rodziców jeździł, niż teraz)
_________________
Wiadro cierpliwości przyjmę! Pilnie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
annna
guru
guru


Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 4922
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 18 Lis 2013, 13:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U nas nie było problemu, zamieszkaliśmy sami zaraz po ślubie i ani sami nie tęskniliśmy, ani rodzice nie marudzą. Najbardziej przeżywa moja babcia, bo została sama z moimi rodzicami, a jesteśmy bardzo zżyte, ale jesteśmy u nich min. raz w tygodniu, często dzwonię do niej więc jest OK uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
serena
maniak
maniak


Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 1583

PostWysłany: Pon 10 Mar 2014, 13:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla moich rodziców to takie banalne i proste, z łatwością im to przychodzi bo.. za chwilę będą u nich wnuki - tez mi pomysł. Twierdzą, że oni już się przygotowali na tą myśl kiedy skończyłam 18lat i tylko czekali, aż im "numer" odwinę i wyprowadzę się, albo wyjadę za granicę.
Ja natomiast przeżywam to bardzo, mimo że ślub za 10misięcy, ale zawsze tęskniłam, gdy byłam za granicą, mieszkałam sama, z partnerem... więź jest silna mimo, iż czasem są gorsze dni.
Nie wyobrażam sobie, że teraz to tak "na całe życie"...
Oni się śmieją, ze po ślubie będę przyjeżdżać "na weekend", mój partner twierdzi tak samo i że to rozumie, śmieją się ze mnie, że jestem córunią tatusia i to dlatego.
Może dlatego mnie to gnębi, że każdy mój wyjazd był z myślą powrotu...
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kasztanowa
guru
guru


Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 11191

PostWysłany: Pon 10 Mar 2014, 15:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

serena, a daleko się wyprowadzasz?
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
serena
maniak
maniak


Dołączył: 27 Sie 2013
Posty: 1583

PostWysłany: Pon 10 Mar 2014, 15:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

daleko to nie na moje nerwy język
A tak jest do wyboru, ulica dalej i 4min na nogach lub 20km uśmiech kwestia dyskusyjna, bo obie opcje są brane pod uwagę, ważne że każda opcja jest daleka od teściów język
_________________
Taka zwykła wariatka,czyli zło konieczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz… Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group