Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Nauki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nauki przedmałżeńskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oldziiaa
guru
guru


Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 3655
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pią 15 Lut 2013, 19:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kamilka napisał:
Wracając do tematu.. Z tego co tutaj zostało napisane wyciągnęłam taki wniosek: Jeśli nie pójdziesz na nauki przedślubne - twój ślub będzie bez sensu, bo go nie przeżyjesz duchowo. po tym co do tej pory nasłuchałam się o naukach trudno mi się z tym zgodzić. Niemniej jednak mam nadzieję, że trafimy z narzeczonym na takie spotkania, które zmienią mój punkt widzenia. A jak będzie to się podzielę jak będę PO

Jestem dokładnie tego samego zdania. Wypowiadać się nie wypowiem, bo nie byłam- ale to wszystko też loteria, bo możesz trafić na osobę która na prawdę powie coś mądrego, coś się wyniesie, a nie prawienie kazania i nauczanie o czymś w czym nie ma się doświadczenia. Zobaczymy.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nheledore
moderator
moderator


Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 6798
Skąd: K/T

PostWysłany: Pią 15 Lut 2013, 22:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kamilka napisał:
życzę powodzenia w nawracaniu grzesznych narzeczonych na forum ślubnym


Tu nie chodzi o żadne nawracanie "grzesznych" narzeczonych. Mnie nic do tego i w życiu nie szperałabym w sumieniu innych ludzi, co zresztą wyraźnie napisałam.
Zwracam uwagę tylko na to, że w protokole przedślubnym jest wyraźne pytanie, czy nikt nie naciskał na ślub, również któryś z narzeczonych. Zaś na samej mszy powtórzone jest pytanie "czy świadomie i dobrowolnie zamierzacie wstąpić w związek małżeński". Jeśli ktoś pisze, że jest zmuszany przez narzeczoną do nauk tudzież ślubu (bo w końcu sam zainteresowany nie odpowiedział) to chyba warto mu zwrócić uwagę na taką kwestię? Czy nie? W imię wolności poglądów mam być cicho, wiedząc, że coś ważnego może mu umknąć? To jest nawracanie?

Nauki to loteria, to fakt, ale można z nich sporo wynieść, jeśli zasięgnie się języka, gdzie są fajnie prowadzone.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oldziiaa
guru
guru


Dołączył: 12 Lis 2012
Posty: 3655
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pią 15 Lut 2013, 22:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nheledore napisał:

Nauki to loteria, to fakt, ale można z nich sporo wynieść, jeśli zasięgnie się języka, gdzie są fajnie prowadzone.

w tym jest rzecz i to sprawia, że zdania są podzielone - czy nauki są potrzebne czy bezcelowe uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dzierlatka
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 757
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19 Lut 2013, 22:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oldziiaa napisał:
zdania są podzielone - czy nauki są potrzebne czy bezcelowe uśmiech


Są jak najbardziej potrzebne i celowe. Jeśli ktoś uważa, że nie są, to po co bierze ślub kościelny? Trochę off-top być może i bez konkretnych osób na myśli, ale irytuje mnie okropnie, że najwięcej nt. wiary i działań Kościoła mają do powiedzenia zawsze ci, którzy się chlubią tym, że nie wierzą/nie praktykują.
_________________




zapraszam na mojego bloga http://krakowskadzierlatka.blogspot.com/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Karolina1984
guru
guru


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 6034

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 3:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu nie chodzi o celowość czy bezcelowość nauka, o to, czy trafi sie na "fajne" nauki, czy na niefajne. Ja tak się starałam, a nasze nauki to g...o po prostu było. 80% czasu tam spędzonego uważam za stracony.

Tu chodzi bardziej o podejście do sakramentu jako takiego- do pierwszej komunii przygotowywaliśmy się przez roczne katechezy, bierzmowanie również łączyło się z jakimś przygotowaniem. Jak sama nazwa mówi- sakrament jest czymś ważnym- jego oterzymanie musi wiązać się z jakimś poświęcenim, również czasu, ze zmianą samego siebie. Ludzie często traktują ślub kościelny - jak ślub cywilny, tylko taki " more fancy " , z fajniejszą suknią i bardizej usprawiedliwionym hucznym przyjęciem.

Nikt nie chce nikogo nawracać- tylko jeśli nie jesteśmy wierzącym katolikiem - to po co pchać się i brać ślub w obrządku rzymskokatolickim pytajnik Nikt z nas nie pędzi brać ślubu w obrządku prawosławnym czy żydowskim- byłoby nam głupio nawet iść i coś takiego proponować. A czasem się dziwię, że nie jest już głupio iśc i żądać ( oczywiście w przenosni) ślubu kościelnego, jeśli na co dzień praktykuje się raczej postwe życiową - wierzę, ale nie wierzę w kościół, nie chodzę, bo księża mają na boku baby, obchodzą ich tylko pieniądze, a spowiadać się nie będę przed facetem w kiecce. Tylko jakoś przed tym samym facetem w kiecce wzięcie ślubu już nie przeszkadza.
I później taki człowiek się męczy- żeby zaliczyć nudne nauki, potem "głupią babę w poradni " ( co pewnie uprawiała seks 10 razy i ma z tego 5 dzieci język ), potem zbędne spowiedzi..... czasem uczciwie jest nawet z szacunku do sakramentu, nie przyjmować go nie rozumiejąc, co się przyjmuje.
Nie piję do nikogo osobiście.
Tak luźno dywaguję Wink
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nheledore
moderator
moderator


Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 6798
Skąd: K/T

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 11:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z drugiej strony nie ma co też się nastawiać nie wiem jak strasznie super, że tam arcyważne rzeczy będą i gotowa recepta na udane życie małżeńskie uśmiech
Nie ma czegoś takiego, nie ma recepty, każdy musi znaleźć swój złoty środek.
A w obliczu tego, jak wiele dzisiaj rozwodów i rozpadu małżeństw także tych sakramentalnych- trudno, żeby Kościół powiedział: "och, no skoro tak wam to przeszkadza, ślub możecie wziąć bez żadnych formalności".

I zgadzam się z Karoliną.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Elmuszka
moderator
moderator


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 4494

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 11:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do luźnych dywagacji Karoliny i niektórych powyższych wypowiedzi, to nasunęła mi się jedna myśl- dlaczego ludzi drażni, że na przykład baba w poradni jest starą panną ("na pewno nie zna się na życiu, seksu nie uprawiała itd."), albo, że co mi ksiądz będzie mówił, jak on nigdy w małżeństwie nie był, więc się nie zna. Czy wszystkiego w życiu trzeba doświadczyć osobiście, by mieć na ten temat wyrobione zdanie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
karlajn
gaduła
gaduła


Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 438

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 12:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zeby miec wyrobione zdanie - pewnie nie.
Ale zeby nauczac innych na podstawie tego wyrobionego zdania to juz powinien miec konkretne doswiadczenie...
To tak jakbym np. ja, która nigdy nie miala w rekach skrzypiec, ALE mam wyrobione na ich temat zdanie: brzmia pieknie itp., przygotowywala kogos do wystepów...
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Elmuszka
moderator
moderator


Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 4494

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 12:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

karlajn napisał:
zeby miec wyrobione zdanie - pewnie nie.
Ale zeby nauczac innych na podstawie tego wyrobionego zdania to juz powinien miec konkretne doswiadczenie...
To tak jakbym np. ja, która nigdy nie miala w rekach skrzypiec, ALE mam wyrobione na ich temat zdanie: brzmia pieknie itp., przygotowywala kogos do wystepów...

Ale dlaczego? Bo ja dalej nie widzę ostatecznego ciągu przyczynowo-skutkowego. Czy psychiatra musi przejść depresję, by ją skutecznie leczyć? A jeśli nawet by ją przeszedł, to może się ona w dziesięciu tysiącach małych objawów różnić od depresji przechodzonej przez leczonego pacjenta, więc nie jest to ciągle argument za osobistym doświadczeniem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
karlajn
gaduła
gaduła


Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 438

PostWysłany: Sro 20 Lut 2013, 12:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale to mówisz o wyrobionym zdaniu czy o medycznym wyszktalceniu?
Ja oczywiscie chetnie poslucham co ksiadz czy ta Pani z poradni, która nie ma rodziny, maja do powiedzenia na tematy, o których maja teoretyczna wiedze, ale prawdopodobnie nie skorzystam z ich porad w takim stopniu jak z porad osób, które maja doswiadczenie w tej sprawie i które znaja praktyke, a nie tylko teorie.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nauki przedmałżeńskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60, 61  Następny
Strona 59 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group