..jak Natka za mąż wyszła ;-))

[Natka86]

W moim przypadku przygotowania do tego dnia rozpoczęły się już w czwartek.. rano pojechałam z rodzicami i wypiekami na twarzy po suknie jak ją przymierzyłam w salonie nie mogłam uwierzyć że to już! Przywiozłam ją do domu i powiesiłam na żyrandolu wpatrywając się w nią.

Przyszedł piątek.. rano pojechałam ze świadkową na paznokcie,popołudniu po kwiaty do kwiaciarnii do włosów i do mojego rodzinnego domu zrobić korone (udekorowanie z gałązek chojny drzwi wejściowych). W czasie ustrajania oczywiście była moc śmiechu a to nie było gdzie podłączyć wiertarki,a to mury za mocne,a to nie było jak wkręcić kołka mocującego.. generalnie tam się bardzo zrelaksowałam

W noc przed ślubem nie mogłam spać nie ze stresu a z wrażeń w sobotę wstałam ok. 7 rano,zjadłam śniadanie i pojechałam zawieść swój samochód na salę weselną. Jak zobaczyłam jak dekoratorka ustraja nam miejsce ślubu (ślub mieliśmy w plenerze koło sali) łezka zakręciła mi się w oku Na godzinę 12 miałam umówionego fryzjera,więc przyjechałam wykąpałam się i spokojnym krokiem poszłam do salonu. Uczesnie trwało mniej niż godzinkę. Pryszłam do domu i zjadłam obiad bo byłam strasznie głodna. Przyjechała makijażystka i fotografka i były bardzo zdziwione że jestem nad wyraż spokojna za to moja mama denerwowała się od samego rana.. Na fotel makijażystki siadłam o 14. Makijaż trwał godzinę czasu a w tym czasie fotogorafka cały czas cykała nam zdjęcia.
Po makijażu poszłam się ubierać stoje sobie w samej bieliźnie a tu moja mama krzyczy że młody już przyjechał. Troszkę za wcześnie bo obliczyliśmy że będzie do mnie jechał ok 30 min. (bramy + wolna jazda z racji przystrojenia) a on jechał ok 15 minut ale poczekał na dole zanim się ubrałam. Ubrałam suknie,założyłam biżuterie i czekałam w pokoju zanim wszyscy goście wejdą. Jak tak sobie stałam nie mogłam uwierzyć że to już zero stresu tylko uśmiech na twarzy

Jak wyszłam z pokoju, każdy kto mnie zobaczył był zachwycony,młody również potem krótkie błogosławieństwo i mogliśmy wychodzić. Tren po klatce niosła mi świadkowa i ona również pomogła wejść mi do samochodu. Droga na miejsce ślubu i salę przebiegła bez zakłóceń Mieliśmy tylko jedną bramę ale bardzo fajną bo przebieraną był król,królowa i mała dziewczynka która recytowała dla nas wierszyk poszły 4 butelki i cukierki dla małej

Na miejscu byliśmy po 16 a ślub był o 17 ale wykorzystaliśmy ten czas na krótką sesje. Zaczeli zjeżdzać się goście niektórzy jak mnie zobaczyli to mnie nie poznali wybiła godzina 17 i się zaczeło.. wszyscy już siedzieli i czekali na nas a my po czerowym dywanie z wysypanymi płatkami róż szliśmy ostatnią narzeczeńską drogą Na przemówieniu Pani urzędnik łzy staneły mi w oczach ale na szczęście nie uroniłam ani łezki Przysięga,obrączki,pierwszy pocałunek i plener sprawiły że było bardzo romantycznie .. jednym słowem PIĘKNE!

Jak odeszliśmy od miejsca zawarcia związku małżeńskiego świeciło słońce aż tu nagle spadły wielkie krople deszczu poczułam wtedy że Pan Bóg też nam dał Błogosławieństwo życzenia trwały około 30 minut. Potem poszliśmy na salę,powitano nas chlebem i solą i mój już mąż wniósł mnie na salę na rękach

Po toastach i obiadku przyszła pora na pierwszy taniec wtedy dopadł mnie pierwszy w tym dniu stres Wyszliśmy,wszystkie oczy były zwrócone na nas ale pomysłałam a co mi tam.. raz się żyje i zaczeliśmy taniec Tańczyliśmy walca wiedeńskiego do piosenki I have nothing. Taniec wyszedł pięknie! Oczarowaliśmy wszystkich gości Potem to już zabawa go białego rana..

Cały ślub,wesele były bardzo udane gościom się bardzo wszystko podobało,jedzenie smakowało,orkiestra grała wyśmienicie. Czułam się wspaniale jak każdy z gości podchodził i mówił że wyglądam pięknie w suknii. Skończyliśmy o 4. Ja już nie czułam stóp. Strasznie mnie bolały a buty miałam czarne Przyszliśmy z mężem do pokoju wymieniliśmy wrażenia i rozpoczęliśmy noc poślubną której nie będe już zdradzać

Generalnie jestem bardzo szczęśliwa! Wszystko poszło po mojej myśli. Zapmiętam ten dzień jako bezstresową piękną chwile.. teraz wracam wspomnieniami do zdjęc. Suknia ślubna jeszcze wisi nie spakowana tak się w niej zakochałam Bardzo żal mi ją schować a jeszcze gorzej sprzedawać..

Życzę każdej przyszłej Pannie Młodej żeby Ten Dzień zapamiętała jako piękny i bezstresowy nie warto się stresować bo nie ma czym
_________________

[alex89]

Pięknie opisałaś ten dzień Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
_________________

[agattt]

Po ilości uśmieszków wklejonych widać, że wszystko się udało

Gratuluję serdecznie no i życzę Wam wszystkiego najlepszego
_________________

[NutkaMisio]

Pikna relacja
Wszystkiego naj naj njalepszego!
_________________

[Inka83]

Wszystkiego dobrego Natko na nowej drodze życia.
_________________

[limone]

Gratulacje Powodzenia i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia
_________________

[Miya]

Pięknie to opisałaś! Bardzo emocjonalnie. Ślub w plenerze to coś pięknego. A podzielisz się jakimiś zdjęciami?
Gratulacje!
_________________
Zapowiedź filmu ślubnego/Coming soon
Nasz motylkowy ślub - prezentacja zdjęciowa

[Blue_Bird]

Natko! Pięknie zrelacjonowałaś ten dzień, aż mi łzy stanęły w oczach- szkoda, że ten dzień już za nami- tyle ustaleń, pytań, szukania, załatwiania i nerwów- a dziś już mamy to za sobą

Niech Wam się szczęści, niech Nowa Droga Życiowa będzie usłana kwiatami i jeśli pokażą się na niej zakręty, niech będą łagodne i bezpieczne.

Piękny ślub mieliście- cudowne wspomnienia zostaną

dla Was!
_________________

[serduszkox]

Mi również aż łezki stanęły w oczach ! Pięknie
Bardzo ładnie i obrazowo to napisałaś
Super że udał Ci się ten dzień

Gratulacje i wszystkiego co najlepsze na nowej drodze
_________________
Pewności nie ma, ale jest szansa..

[Natka86]

Dziękujemy

zdjęc od profesjonalnych fotografów jeszcze nie mamy,ale mam kilka od znajomych więc wieczorkiem wrzuce
_________________