Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Mam juz dosc....
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz…
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniusia
maniak
maniak


Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 1430
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20 Cze 2011, 16:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kasia Katarzynka napisał:
My wiedzieliśmy jakby skończyło się robienie wesela z rodzicami. Zdecydowaliśmy się więc na 60 gości, jasno ustaliliśmy zasady, większość kasy płacimy sami, rodzice nam pomagają, ale to my decydujemy ostatecznie. Ta impreza będzie nasza - wybraliśmy wszystko! Muzyka, wystrój, zaproszenia, bukiet... I już nie mogę się doczekać. Byłam na weselach, gdzie para młoda siedziała jak na zesłaniu, postanowiliśmy z narzeczonym do tego nie dopuścić. Będą nam towarzyszyć sami bliscy, których znamy i lubimy uśmiech Poczucie autonomii jest bezcenne uśmiech POSTAW NA SWOIM uśmiech


Dokładnie. W naszym przypadku jest tak samo... ogólnie organizujemy wesele sami, rodzice nam trochę pomogą. Jeżeli chodzi o różne kwestie związane ze ślubem to sami decydujemy co wybrać i jak ma wyglądać cała uroczystość. Oczywiście rodzice proponują nam jakieś rozwiąznia, ale jeżeli nam się nie podobają to mówimy im, że nie widzi nam się to czy to. I w końcu przestają naciskać. To jest nasz dzień uśmiech a nie ich... i nie wyobrażam sobie, aby ktoś decydował za mnie jak ma wyglądać mój ślub...
Oczywiście niektóre rady są cenne, ale nie może być tak, że ktoś planuje wszystko za nas.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kasiek86
guru
guru


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 6450

PostWysłany: Wto 21 Cze 2011, 14:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hmm. Zawasze zastanawiałam się dlaczego ludzie mają taką roszczeniową postawę...
Mamusiu tatusiu wyłóżcie ogromną kasę na wesele, ale nie możecie wcale ingerować w to wesele.
Z drugiej strony córusiu zapłacimy ci za wesele, ale to będzie wesele naszych marzeń...

Z jednej strony rozumiem, nie macie kasy więc rodzice wam pomagają. Ale są też takie osoby na forum które latami odkładały kasę, żeby być niezależnym, lub wogóle z wesela zrezygnowali.

Moim zdaniem nie może być miejsca gdy rodzice płaca wszystko żeby nie mięli prawa głosu. Moi rodzice też płacili i owszem pytałam się, lub pozalałam im wyrazić swoją opinię, tyle tylko że oni nie oczekiwali żebym z każdym ich zdniem się zgadzała. Ale wielu rodzicó jest takich, którzy nie mogą pogodzić się z tym że dzieci są już dorosłe i potrafią podejmować decyzje (dobre lub gorsze, ale ich...)

Jak można mówić o poczuciu autonomi, skoro kasę wykładają rodzice. Dziewczyny nie oszukujmy się, albo jesteśmy samodzielni, albo samodzielnych udajemy...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
martita8503
guru
guru


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 2092
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Wto 21 Cze 2011, 15:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Amen
_________________
"[...] miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało"



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NutkaMisio
maniak
maniak


Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 1145
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 11 Lip 2011, 18:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też muszę powiedzieć że mam dośćwykrzyknikwykrzyknik!
Z ukochanym nie chcieliśmy wesela, woleliśmy pieniądze zainwestować np w mieszkanie. Mój tata powiedział, że albo zrobi wesele albo tych pieniędzy co by na nie wydał to ich nie zobaczymy. Więc stwierdziliśmy że jak chce to niech sobie robi to wesele, no i może nawet troszkę się w to wciągnęliśmy. Dziś się z nim pokłóciłam jak to zwykle o nic ważnego ale zaczął wyciągać wszystkie brudy, łącznie z tym że nie powinnam jeździć do mojego narzeczonego bo to chłopak do dziewczyny powinien przyjeżdżać. Jak to wykrzykiwał akurat zadzwonił P. i to słyszał. a Poszło o to że powiedziałam że jadę jutro na tydzień do mojego P, on pracuje ze swoim tatą, ja obecnie kończę pisać pracę inż, mieszkamy 100km od siebie, mam 23 lata a tata same widzicie jak mnie traktuje.
Narzeczony powiedział że on nie chce tego wesela. Ze woli zrobić małe kiedyś tam jak będzie nas na to stać niżeli te co mają zrobić nam rodzice, bo nie chce kiedyś usłyszeć że jest to wypominane. Ja zgadzam się z nim. Mi na weselu też nie zależało, wystarczy sam ślub. I na pewno się nie zgodzę żeby tata zrobił to wesele dopóki nie zmieni nastawienia.
Teraz czeka nas najgorsze, powiedziec ze wesela nie bedzie.
wiem ze to zrani tate i najgorsze to ze mnie to nie obchodzi
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata85
guru
guru


Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 4318

PostWysłany: Pon 11 Lip 2011, 19:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nutka Misio, może porozmawiaj spokojnie z Tatą. Powiedz, że nie zależy Wam na typowym weselu, podkreśl, co jest dla Ciebie ważne, że jesteś wdzięczna za pomoc, ale w takiej formie nie możesz jej przyjąć. W tym wszystkim zalecam jednak spokój i opanowanie.
Nutko, a jak rozmowa o pracę? Pisałaś, że idziesz w poniedziałek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NutkaMisio
maniak
maniak


Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 1145
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 11 Lip 2011, 20:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agata85 tak, musimy na spokojnie porozmawiać. Niestety tak samo jak tata jestem wybuchowa, ale mam nadzieję że wszystko się ułoży.

Rozmowa myślę że całkiem pozytywnie przebiegła, niestety nie byłam jedyną kandydatką a wchodziłam jako pierwsza. Najpóźniej w przyszłym tygodniu mają dać znać. jestem dobrej myśli. Jednak mam wrażenie że muszę się bardziej wykazywać bo wybrałam bardziej męski zawód - geodeta.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agata85
guru
guru


Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 4318

PostWysłany: Pon 11 Lip 2011, 21:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nutko, ja podziwiam zawody inżynierskie, szczególnie, jeśli inżynierem jest kobieta uśmiech Szacun oczko
Powodzenia w rozmowach!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NutkaMisio
maniak
maniak


Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 1145
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 11 Lip 2011, 21:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie dziękuję żeby nie zapeszać oczko
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
magda87
maniak
maniak


Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 1388
Skąd: Podlaskie

PostWysłany: Sob 20 Sie 2011, 13:47    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja już na samym początku przygotowań pokazałam, że nie dam wejść sobie na głowę i zaprotestowała stawiając na swoim uśmiech
A poszło o fotografa... Siostra Mojego Narzeczonego zaproponowała nam, że zadzwoni do swojego dobrego znajomego, który amatorsko robi zdjęcia. Na początku nie miałam nic przeciwko, ale do rozmowy z nim... Powiedział, że może zrobić zdjęcia, ale weźmie też znajomego, bo co jeśli sprzęt mu padnie... I już w tym momencie był skreślony... Później się okazało, że dla proboszcza będzie trzeba dać w łapę, bo ten znajomy nie ma pozwolenia z kurii na robienie zdjęć w kościele... Więc kolejny minus...
I w końcu zadzwoniłam do znajomego, który jest profesjonalnym fotografem i się napatrzyłam na jego zdjęcia nie raz uśmiech I sobie wyobraźcie, że jak zadzwoniłam to niestety powiedział, że na następny rok nie ma terminów, ale jak mu powiedziałam kiedy jest nasz ślub to powiedział, że jest wtedy na urlopie i jest gotowy zejść z urlopu dla mnie Very Happy Byłam przeszczęśliwa uśmiech I powiedział, że mi wyśle swoją ofertę i że od cen da mi rabat - 500zł uśmiech Przejrzałam tą ofertę i oczywiście się zdecydowałam uśmiech
Zrobiłam to samodzielnie, bez porozumienia z Narzeczonym, ale on wtedy siedział w szkole i to tak szybko się toczyło, że sama się za to wzięłam:)
No i w sumie wyszło, że za niego będzie trzeba zapłacić niecałe 2 tysiące i Mój Narzeczony, jego siostra i mama podniosły bunt...
Teściowa zadzwoniła do mnie, że po co to tyle pieniędzy wydawać, że przecież ten znajomy siostry może zrobić te zdjęcia...
I wtedy jej powiedziałam, że to będzie mój dzień i ja chcę mieć piękne zdjęcia, a nie amatorskie z perspektywą padnięcia sprzętu...
No i stanęło na moim uśmiech
Ogólnie za wesele płacą nam rodzice, ale jak z teściową rozmawiałam to powiedziałam, że będę w stanie sama za fotografa zapłacić, więc ja go sama sobie wybiorę uśmiech
I później była rozmowa o obrączkach. Dostaliśmy od moich rodziców obrączki moich dziadków i rodzice Narzeczonego też dadzą jakieś złoto i sobie je przerobimy. I rozmawialiśmy jakie obrączki zrobić i wtedy teściowa powiedziała tak: Nie wiem, róbcie jak chcecie, my wtrącać się nie będziemy Very Happy
Pokazałam, że nie będzie tak, że ktoś nogą tupnie i ja pokornie spuszczę głowę i posłucham uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz… Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group