Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Ślub - żałuję, że to zrobiłam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Na nowej drodze życia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miranda85
początkujący
początkujący


Dołączył: 15 Paź 2014
Posty: 6

PostWysłany: Pon 27 Paź 2014, 13:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety ja też za późno przejrzałam na oczy. Mieszkaliśmy ze sobą 3 lata ale parę miesięcy przed ślubem wszystko zaczęło się psuć, ciągle kłótnie, brak zrozumienia.. chciałam już w tedy zrezygnować ale wszystko już było przygotowane, zaliczki wpłacone, goście zaproszeni.. dziś żałuję że w tamtych chwilach nie zrezygnowałam łudząc się że po ślubie wszystko się zmieni...miło było może przez miesiąc potem trudno to nazwać jakąkolwiek miłością. On zmienił się jakbym związała się z kimś zupełnie innym. Ciągle się kłóciliśmy, on nie chciał nic w domu zrobić, wszystko było na mojej głowie, choć pracował nigdy nie dawał do domu pieniędzy ja musiałam za swoje kupić lodówkę czy piec bo jemu nic nie było potrzebne, mówił mi "chcesz to se kup" ciągle miał jakieś 'ale" do mojego rodzeństwa, rodziców czy znajomych. Przez niego wszyscy się ode mnie odsunęli. Jak okazało się że jestem w ciąży to mi powiedział że się do matki wyprowadza a że ja mam sobie sama dziecko wychować bo on nie będzie rezygnował ze swoje życia i przez tydzień błagałam go żeby wrócił (taka głupia byłam) W końcu wrócił ale było dalej to samo. Potrafił mnie nawet uderzyć smutny raz była taka sytuacja że nie było zbytnio pieniędzy więc mówiłam mu nie kupuj teraz piwa bo będzie niedługo dziecko i trzeba kupić potrzebne rzeczy i każdy grosz trzeba zaoszczędzić to on mnie w tedy uderzył (byłam w 5 miesiącu) i powiedział mi że jak mnie na dziecko nie stać to mam sobie je usunąć a przecież to nie było tylko moje dziecko. Tyle dni i nocy ile ja przepłakałam przez niego nikt by nie zliczył. Myślałam nawet ze sobą skończyć byłam w takim stanie psychicznym. W 6 miesiącu prawdopodobnie ze stresu urodziłam mojego synka który zmarł krótko po urodzeniu bo był wcześniakiem. Tamtego dnia przysięgłam sobie że odejdę od niego i zacznę życie na nowo. Nie było łatwo się uwolnić, ciągle robił mi problemy żeby mi nie dać rozwodu. Dziś jestem duma że znalazłam tyle siły w sobie by odejść od niego po paru miesiącach małżeństwa. Dziś moje życie jest zupełnie inne, jestem bardzo szczęśliwa i w lutym wyjdę za mąż po raz drugi z kimś kto mnie szanuje i na prawdę kocha.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rusnacci
bywalec
bywalec


Dołączył: 09 Wrz 2015
Posty: 231

PostWysłany: Czw 10 Wrz 2015, 17:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Miranda85 masakra... współczuję Ci, Twój pierwszy "mąż" to porażka genetyczna, szkoda, że wcześniej z nim nie skończyłaś. Ja sobie obiecałam, że jakby kiedykolwiek mój mąż mnie uderzył od razu bym poszła z tym na policję, powiadomiła całą rodzinę, no i wiadomo - rozwiodła się. Ale nie widziałaś wcześniej, że jest coś z nim nie tak? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że nagle 3 miesiące przed ślubem mu coś odbiło. Tak czy siak cieszę się, że rozwiodłaś się z nim i teraz jesteś szczęśliwa :*uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
berka
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 28 Lut 2016
Posty: 663

PostWysłany: Pią 22 Kwi 2016, 5:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No niestety ale bardzo często trudno jest się dobrać. Ja również miałam problemy w moim pierwszym małżeństwie.Bardzo szybko się pobraliśmy ale potem uświadomiliśmy sobie,że był to jednak błąd bo nie byliśmy w stanie ze sobą żyć....
Rozwód na szczęście był w miarę szybki. Nerwy były jedynie na początku. Potem postanowilismy przestać się kłócić i w miarę szybko to przeprowadzić.
Polecam zerknąć sobie tutaj:
http://szybkirozwod.net.pl/

Na stronie jest sporo informacji o rozwodach. Poczytajcie sobie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
akacjowa
początkujący
początkujący


Dołączył: 14 Cze 2016
Posty: 7
Skąd: Gryfice

PostWysłany: Pon 11 Lip 2016, 10:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi się, że łatwo jest kogoś oceniać i mówić: ja bym odeszła, gdyby mnie uderzył. To nie jest takie proste kiedy jest się z kimś w związku i się tego kogoś kocha. Jest zawsze nadzieja, że skoro to pierwszy raz i nigdy się to nie zdarzyło, to już się nie zdarzy. A później kobieta łudzi się dalej i niestety uzależnia od tego mężczyzny... Robi jej to wodę z mózgu... Dlatego tak trudno jest wyjść z takiego związku... Na szczęście mój narzeczony jest bardzo łagodnym człowiekiem.
_________________
Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
rusnacci
bywalec
bywalec


Dołączył: 09 Wrz 2015
Posty: 231

PostWysłany: Wto 12 Lip 2016, 10:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

akacjowa napisał:
Wydaje mi się, że łatwo jest kogoś oceniać i mówić: ja bym odeszła, gdyby mnie uderzył. To nie jest takie proste kiedy jest się z kimś w związku i się tego kogoś kocha. Jest zawsze nadzieja, że skoro to pierwszy raz i nigdy się to nie zdarzyło, to już się nie zdarzy. A później kobieta łudzi się dalej i niestety uzależnia od tego mężczyzny... Robi jej to wodę z mózgu... Dlatego tak trudno jest wyjść z takiego związku... Na szczęście mój narzeczony jest bardzo łagodnym człowiekiem.
Na pewno jest ciężko ale to zależy od człowieka. Tyle się mówi o tym, że facet jak raz uderzy to potem nie ma końca, tyle prawdziwych historii. Po co się uczyć na własnych błędach jak można na czyiś. Dla mnie taka sytuacja jest niewyobrażalna, tym bardziej, że znam swojego partnera i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że mnie uderza.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
blasfargrup
kandydat
kandydat


Dołączył: 28 Paź 2016
Posty: 15

PostWysłany: Pią 28 Paź 2016, 11:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wytłumacz mi, czy Ty wyszłaś za człowieka, którego dopiero poznałaś?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Coldi
gaduła
gaduła


Dołączył: 27 Sie 2015
Posty: 290

PostWysłany: Pon 20 Mar 2017, 18:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czasami wiele osób nie jest gotowych na małżeństwo i może nie powinno brać ślubu. Wiem, że są osoby, które wolą też wolne związki lub wolą być singlami. Warto dobrze przemyśleć czego się chce. Ostatnio tutaj http://www.timeto.pl/artykul/6455-myslisz-o-malzenstwie-czy-wolisz-zostac-wiecznym-singlem czytałam bardzo ciekawy artykuł na temat bycia singlem z wyboru oraz myśleniem o małżeństwie. Warto do niego zajrzeć uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
niepoprawny
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 19 Paź 2016
Posty: 900

PostWysłany: Czw 23 Mar 2017, 10:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę, że powinnaś skorzystać z porad psychologa. Ten, pomoże Ci w tym trudnym dla Ciebie okresie. Klinikę, którą warto odwiedzić można znaleźć pod adresem https://psychomedic.pl/psycholog-warszawa/. Jeśli wstydzisz się wizyty w gabinecie możesz zdecydować się na pomoc świadczoną elektronicznie (poprzez Skype).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewelina562
początkujący
początkujący


Dołączył: 14 Sty 2018
Posty: 1
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 14 Sty 2018, 16:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sheryl napisał:
........

Niestety tak to jest.Piękne wesele się kończy i wraca szara rzeczywistość. ale dotrzecie się .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jagnam
gaduła
gaduła


Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 461

PostWysłany: Sro 26 Wrz 2018, 11:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ewelina562 napisał:
Sheryl napisał:
........

Niestety tak to jest.Piękne wesele się kończy i wraca szara rzeczywistość. ale dotrzecie się .



No niestety tak bywa. I nie ma tutaj chyba znaczenia czy mieszka sie ze sobą przed ślubem czy nie. Czasam ktoś żyje ze soba długie lata, bierze ślub i potem szybko sie rozwodzi. Czasami ludzie nie znają sie tak dobrze, ale okazują sie bardzo dobrze dobrani na drodze wspólnego życia.

Czasami nie warto jest decydować się od razu na rozwod ale raczej na separację
http://www.doadwokata.pl/prawo-cywilne/prawo-rodzinne/kiedy-zdecydowac-sie-na-rozwod-a-kiedy-na-separacje/
eparacja polega wyłącznie na uchyleniu wspólnoty małżeńskiej, czyli małżonkowie nadal zachowują status prawny męża i żony, ale nie tworzą wspólnego gospodarstwa domowego. W razie czego mozna to odwrócić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Na nowej drodze życia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 25, 26, 27  Następny
Strona 26 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group