Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Ślub - żałuję, że to zrobiłam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Na nowej drodze życia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mimi
guru
guru


Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 3656
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23 Maj 2011, 13:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pusiu przykro to czytać, że tydzień po ślubie czujesz się nieszczęśliwa. Ja nie powiem nic odkrywczego. Pomóc może jedynie szczera spokojna rozmowa. Może postaraj się mówić o tym co czujesz w pierwszej osobie, zamiast oskarżać siostrę i męża. Dzięki temu rozmowa nie przekształci się w kłótnię. Ważne by zrozumiał, że powinien traktować ciebie jako najważniejszą osobę, powinien dbać o to byś czuła się kochana. Bardzo chciał byś zamieszkała z nim, wiec niech teraz okaże Ci radość z tego faktu. Życzę powodzenia. Mam nadzieję, że wreszcie dotrze do niego co czujesz.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Agata85
guru
guru


Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 4318

PostWysłany: Pon 23 Maj 2011, 18:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pusiu, uważam podobnie jak mimi, że powinnaś spokojnie i przede wszystkim szczerze porozmawiać z mężem. Powiedz o tym, co czujesz i czego oczekujesz. Pamiętajcie też o tym, że urok i magia ślubu szybko mija, więc najważniejsze jest to, co nastąpi po Nim, ciężko jest odnaleźć takie emocje, uczucia, jakie towarzyszą nam w tym dniu w szarej codzienności - dlatego życzę Wam, żebyście nauczyli się tej trudnej sztuki uśmiech Wszystko zależy od Was. Po to jesteście małżeństwem, żeby odtąd wspólnie walczyć z przeciwnościami losu uśmiech Jeśli Wam obojgu zależy, na pewno wszystko będzie dobrze!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
owiraptorek
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 569
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 6:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...
_________________


Ostatnio zmieniony przez owiraptorek dnia Pią 27 Maj 2011, 11:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kasiek86
guru
guru


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 6450

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 12:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiecie co mi przyszło do głowy?
"pojawi się dziecko to on się na pewno zmieni..."
Właśnie, że ie. Ludzie nie zmieniają się tak z dnia na dzień, ba często nie widzą, że robią coś źle/inaczej...

Od czego powinniście zacząć?
ROZMOWA, ROZMOWA, ROZMOWA. Szkoda tylko, że nie doszło do niej wcześniej...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Inka83
guru
guru


Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 2075
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 13:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Serce mi się ścisnęło, jak przeczytałam ten wątek. smutny
Pusiu, moja droga, przede wszystkim nie wolno Ci tak od razu wbijać sobie do główki, że już żałujesz.
Ja wiem, że mnie łatwo się mądrzyć, bo my przed ślubem mieszkaliśmy razem, ale...Wspólne życie (Twoje i męża, nie siostry) wymaga dotarcia, dopracowania. Dla Was obojga to nowa, inna sytuacja i sami musicie się sobie tę nową rzeczywistość poukładać. Ale nie można startować z pozycji: "żałuję, jest beznadziejnie". Pusia, nie tylko w małżeństwie tak bywa. Przychodzisz do nowej pracy, też musisz poznać wszystkie mechanizmy rządzące firmą/instytucją, ludzi, relacje, zasady. Tak samo jest w małżeństwie - trzeba to wszystko dograć i dogadać - Dziewczyny mają rację, musicie rozmawiać, nie raz, nie dwa ale ciągle.
Twój mąż też jest w nowej sytuacji. Nie wie za bardzo jak się w niej odnaleźć, więc robi to, co wcześniej, bo to mu wychodziło i - jego zdaniem - nie strzeli żadnej gafy. Dlatego idzie do siostry i pyta o zdanie, ponieważ to jest bezpieczne i sprawdzone. A żona rzecz nowa.
A odnośnie siostry. Evil or Very Mad Mam dziwne wrażenie, że dziewczyna próbuje zaznaczyć terytorium, pokazać Ci, gdzie Twoje miejsce. Nie daj się. Zwalczanie takiej hetery nic nie da, bo na takie krzyk i robienie na złość nie działa. Spróbuj stanowczym spokojem: sprzątaj wyłącznie po sobie/Was w kuchni, Wasz pokój etc. Ona niech robi co chce i jak chce. Skoro lubi mieszkać w chlewiku, to jej sprawa, niech mieszka. W ten sposób wyznaczysz Waszą przestrzeń i jej. I rozmawiaj o tym ze swoim mężem. Nie wygarniaj od razu wszystkiego, bo nie zrozumie, faceci tak nie działają. Małymi kroczkami: powiedz, że po niej nie sprzątasz, gotujesz dla niego/on gotuje dla Ciebie, wychodzicie do kina razem bez opowiadania się gdzie idziecie...Powolutku.
Wierzę i mocno trzymam kciuki za to, że się ułoży.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lady_S.
guru
guru


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 4114

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 15:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiecie dziewczyny nam jest się łatwo wypowiadać,bo w takiej sytuacji się nie znajdujemy, faktycznie słowa krytykujące "bo przecież wiedziałaś jak jest" nie podbudują pusi,a tylko jeszcze bardziej zdołują. Teraz szuka wsparcia tu między nami,bo przecież na parę dni po ślubie nie poleci do mamusi i tatusia i nie zacznie im płakać jaki to jej mąż jest niedobry bo słucha siostrę,a nie mnie. Rodzice również mogą ją skrytykować. Ja na całe szczęście nie mieszkam z siostrą męża, która mogłaby być dla niego jakimś autorytetem,ale mieszkam z teściową-różnie jest,ale wiadomo trzeba się dotrzeć i my się docieramy, na 7 m-cy po ślubie dochodzę do wniosku,że nie jest źle,bo są fajne momenty takiego wspólnego mieszkania. Wiadomo jak każde młode małżeństwo chcemy iść na swoje, zastanawiamy się nad kupnem domu i wczoraj musieliśmy wrócić do rozmowy. Było gorąco,bo temat mogę powiedzieć,że jest drażliwy i usłyszałam od męża,że przecież ktoś musi zostać w domu i mieszkać z mamą... No i powiedziałam mu bardzo dosadnie co o tym myślę i że albo liczy się ze zdaniem swojej żony,albo matki. No i musiał wybrać-bo nie miał wyboru-kto jest ważniejszy.. a właściwie czyje zdanie jest ważniejsze.. Dlatego tak jak doradzają dziewczyny porozmawiaj z mężem... No i ja na Twoim miejscu zapytałabym kto się bardziej dla niego liczy siostra czy ty.. jeśli powie,że ty to każ mu to udowodnić uwalniając się z sideł siostry i wyprowadzając się na swoje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
myszka426
moderator
moderator


Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 4826
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 24 Maj 2011, 18:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

idźcie na swoje łatwo powiedzieć , ale Pusia pisała ze nie pracuje i nie przelewa się im . więc w ich sytuacji nie jest tak prosto tak mi się wydaje , ale rozmowa może pomóc
Wink
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger
Gosiula
guru
guru


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 3139
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 3 Cze 2011, 11:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzwoneczek napisał:
Może to co teraz napiszę wyda się niegrzeczne dla niektórych, ale...
Pusiu, że tak powiem "widziały gały co brały"! Wcześniej nie wiedziałaś, że siostra jest dla niego ważna? Że liczy się z jej zdaniem? Z tego co pamiętam to pisałaś już o tym przed ślubem... Więc wiedziałaś o tym... Skoro wiedziałaś to trzeba było z nim o tym porozmawiać, jakoś tą sprawę załatwić, uzgodnić. A jeśli wiedziałaś, że rozmowa nic nie da, to trzeba było się POWAŻNIE zastanowić! Ślub to nie jakaś dziecinna zachcianka. To nasza decyzja na całe życie, nie można jej od tak po paru dniach zmieniać. Nie uważasz, że to jest jakieś niepoważne?
A teraz już po ślubie nie wiem co powinniście zrobić. Powinniście spokojnie o tym porozmawiać, może się wyprowadzić od siostry? Jakoś zacisnąć pasa i wynająć coś osobno.


oklaski zgadzam się w 100% nic dodać nic ująć
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gabi8_9
maniak
maniak


Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 1436

PostWysłany: Pią 3 Cze 2011, 22:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przykre to co piszesz smutny
I tak jak dziewczyny piszą porozmawiaj z mężem może jeśli będzie trzeba to i twardo Rolling Eyes
A z siostrą no cóż nie przejmuj się sprzątaj tylko tam gdzie ty chodzisz i tyle , spędzają z nią tyle czasu ile musisz i nie próbuj z nią walczyć bo tym nic nie osiągniesz , a w między czasie dążcie do pełnego usamodzielnienia się Rolling Eyes
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
myszka426
moderator
moderator


Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 4826
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 10 Cze 2011, 7:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pusia i jak rozwineła się sytuacja, co u iebie słychać? uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość MSN Messenger
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Na nowej drodze życia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 25, 26, 27  Następny
Strona 2 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group