Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 15:43 Temat postu: |
|
|
ja mam zamiar pracować jak najdłużej. raz, że mam taką silnę potrzebę niezależności w jak największym możliwym stopniu, dwa: teraz są dość ciężkie czasy. zarazbia się mało albo bardzo wiele. pracę ma się teraz, ale nikt Ci nie zagwarantuje, czy za 5lat też ją będziesz miała. rozwodów jest tyle, że aż strach pomyśleć o sytuacji kobiety, która zawsze zajmowała się domem, a z dnia na dzień zostaje sama i musi się sama utrzymywać. wydaje mi się, że jak 2 osoby pracują to jest bezpieczniej. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 15:53 Temat postu: |
|
|
Ja również chciałabym być niezależna, ba nawet jestem za tym żeby małżonkowie mieli osobne konta (ale z upoważnieniem drugiego małżonka). Ale chcieć to nie zawsze móc niestety.
Od okolic czerwca poprzedniego roku szukam pracy i nic...Byłam na kilku rozmowach, ba nawet w niektórych przypadkach byłam już pewna, że mnie przyjęli, ale wykorzystali i porzucili.(np. w sklepie, sprzątanie, rozkładanie towaru i przenoszenie ton pudełek), no cóż darmowej siły roboczej potrzebowali. I to nie jest tak, że ja jakaś wybredna jestem, o nie co to to nie, ale czy to źle, że nie chcę pracować w osiedlowym sklepiku spożywczo-monopolowym? Że mam inne ambicje?
Nie chciałabym być całę życie na utrzymaniu męża, ale czasem to życie samo weryfikuje... chwaliłam się na którymś wątku, że dostałam pracę, ale właśnie otwierali sklep i potrzebowali rąk do pracy. Dali do zrozumienia że tak, ty jesteś tym kogo szukamy. Ale jednak współpracy po otworzeniu sklepu nie mogli ze mną podjąć...Przez tą sytuację trochę się podłamałam...Ale raz dwa podniosę się z kolan i znów będę szukać... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 16:56 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ale czy to źle, że nie chcę pracować w osiedlowym sklepiku spożywczo-monopolowym? Że mam inne ambicje? |
Kasiek, broń Boże się nie czepiam, ale czy praca w osiedlowym sklepiku, nawet monopolowym, to coś złego w tych czasach, kiedy sama widzisz jak jest z pracą ambicje można mieć, ale sama widzisz, że życie nasze plany i marzenia weryfikuje. długo nie a się pracy to niestety potem trzeba brać co się da. praca w ochronie też nie była nigdy spłnieniem moich marzeń. płaca poniżej średniej krajowej, 12godz zmiany, nocki, nie mamy paczek ani bonów na święta, nic wybitnego. ale dzięki temu jestem szczęśliwą posiadaczką umowy o pracę ze wszystkimi świadczeniami, może nie na czas nieograniczony, ale na nast kilka lat, mogę iść wyżej, mogę wziąć kredyt, a mój narzeczony już niemusi dzwigać całego ciężaru utrzymania domu na sobie. przecież często jest tak, że zaczynasz od czegoś naprawdę niewielkiego, a potem nie wiesz nawet kiedy lądujesz na stanowisku kierowniczym. ale nic od razu.
ja tak czasem patrzę.... wielu młodych, ludzi w moim wieku, po studiach, chce już zaczynać z wyższego pułapu. mieć 2tys na rękę na poaczątek i ciekawą pracę. i są gotowi czekać. a czekanie wcale nie jest dobre, tym bardziej dla kobiety, bo liczy się też doswiadczenie. czasami trzeba się przekwalifikować. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 17:06 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | Cytat: | ale czy to źle, że nie chcę pracować w osiedlowym sklepiku spożywczo-monopolowym? Że mam inne ambicje? |
Kasiek, broń Boże się nie czepiam, ale czy praca w osiedlowym sklepiku, nawet monopolowym, to coś złego w tych czasach, kiedy sama widzisz jak jest z pracą ambicje można mieć, ale sama widzisz, że życie nasze plany i marzenia weryfikuje. długo nie a się pracy to niestety potem trzeba brać co się da. praca w ochronie też nie była nigdy spłnieniem moich marzeń. płaca poniżej średniej krajowej, 12godz zmiany, nocki, nie mamy paczek ani bonów na święta, nic wybitnego. ale dzięki temu jestem szczęśliwą posiadaczką umowy o pracę ze wszystkimi świadczeniami, może nie na czas nieograniczony, ale na nast kilka lat, mogę iść wyżej, mogę wziąć kredyt, a mój narzeczony już niemusi dzwigać całego ciężaru utrzymania domu na sobie. przecież często jest tak, że zaczynasz od czegoś naprawdę niewielkiego, a potem nie wiesz nawet kiedy lądujesz na stanowisku kierowniczym. ale nic od razu.
ja tak czasem patrzę.... wielu młodych, ludzi w moim wieku, po studiach, chce już zaczynać z wyższego pułapu. mieć 2tys na rękę na poaczątek i ciekawą pracę. i są gotowi czekać. a czekanie wcale nie jest dobre, tym bardziej dla kobiety, bo liczy się też doswiadczenie. czasami trzeba się przekwalifikować. |
Patrząc na monopolowy w mojej okolicy, to stwierdzam, że tak.. Rozumiem, spożywczy.. Ale w takim późno otwartym monopolowym nie jest ani bezpiecznie, ani spokojnie.. Pijani ludzie dokupujący alkohol. Okoliczni pijacy urzędujący regularnie pod sklepem. Brudni, śmierdzący ludzie wiecznie okupujący sklep.. No przepraszam, ale która kobieta nie bałaby się np. o 23 siedzieć w sklepie, do którego wchodzi 5 pijanych mężczyzn? To niebezpieczne, a dwa - raczej bardzo nieprzyjemne. |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 17:14 Temat postu: |
|
|
jak się nie ma wyboru to się przyjmuje różne mało przyjemne prace. u mnie sklepy spożywczo-monopolowe nie są takie złe, do popracowania na jakiś czas się nadają, kasa na ruchunki jest, a w międzyczasie sie szuka nastepnej pracy. od czegoś trzeba zacząć. inna sprawa, że teraz nawet żeby taką pracę znaleźć trzeba mieć trochę szczęścia, nie jest się jedynym kandydatem do tej pracy.
oczywiście nie mówię o pracy niebezpiecznej, chyba, że ktoś ma takie ciągotki. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 17:18 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | jak się nie ma wyboru to się przyjmuje różne mało przyjemne prace. u mnie sklepy spożywczo-monopolowe nie są takie złe, do popracowania na jakiś czas się nadają, kasa na ruchunki jest, a w międzyczasie sie szuka nastepnej pracy. od czegoś trzeba zacząć. inna sprawa, że teraz nawet żeby taką pracę znaleźć trzeba mieć trochę szczęścia, nie jest się jedynym kandydatem do tej pracy. |
Widocznie trzeba mieć mocne nerwy.. Ja się boję, jak widzę pijanego człowieka w okolicy, a co dopiero być w jednym pomieszczeniu z takim. Trzeba niestety zrozumieć, że nie zawsze chodzi o same chęci, ale też o jakiś komfort psychiczny.. Ja się Kaśkowi w ogóle nie dziwię. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja uzależniony
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 887
|
Wysłany: Sob 16 Kwi 2011, 21:41 Temat postu: |
|
|
Ja mam podobne zdanie do Miss - od czegoś trzeba zacząć. Też mam duże ambicje i jestem niezłym pracownikiem na dość odpowiedzialnym stanowisku, ale kiedy było trzeba, pracowałam ciężko za 5 zł/godzina, czasem po kilkanaście godzin dziennie, na czarno. Miałam 2 takie prace, były naprawdę wykańczające i odbiły się na zdrowiu. Zachorowałam nawet na rwę kulszową. Ale jestem z siebie dumna, że nie unosiłam się ambicjami, tylko starałam się jakoś sobie radzić i nie musiałam nikogo prosić o pieniądze. Nie można liczyć tylko na drugą osobę. Z wielu różnych powodów. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
owiraptorek uzależniony
Dołączył: 27 Lut 2011 Posty: 569 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18 Kwi 2011, 6:54 Temat postu: |
|
|
Ja pracuję tak na pełen etat od 21 r.ż. Wcześniej jakaś opieka nad dziećmi, korepetycje. W tym roku obchodzę 10 - lecie pracy zawodowej, heh, jak to ładnie brzmi Na szczęście udało mi się pogodzić studia i pracę. Ale wiem, że to nie zawsze tak wychodzi. Różnie bywa.
Co do bycia na utrzymaniu męża, to na dzień dzisiejszy nie chciałabym takiego układu. Odkąd pamiętam byłam niezależna finansowo i sobie to cenię. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, więc mogę zmienić zdanie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinesska guru
Dołączył: 21 Mar 2011 Posty: 2039 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 18 Kwi 2011, 7:03 Temat postu: |
|
|
Ja nawet gdy bym miała małe dziecko(oczywiście chciałabym z nim siedziec jak najdfłużej do 3 rż i mój M o tym wie, nie chce później żałować że coś mnie omineło kiedy moja mama wychowywała mi dziecko) i tak chciałabym pracować dorywczo, dostałam nawet propozycje pieczenia ciast do śklepu, mioże noe zarobiłabym dużo, ale zawsze to czy na drobne wydatki, czy po prostu odciążyć męża. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia_w moderator
Dołączył: 02 Gru 2008 Posty: 4298 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 18 Kwi 2011, 8:09 Temat postu: |
|
|
Do tej pory byłam na utrzymaniu męża. Pomagali nam tez trochę rodzice, no ale jak to rodzice, chcą dobrze więc sami, bez proszenia dawali nam pieniążki. Mój mąż powiedział jasno, że jest nam w stanie zapewnić dobre warunki, i nie muszę pracować. Chce żebym siedziała w domu z Dianą. Mi to nie przeszkadza. Ale jak powiedziałam mu że chcę założyć swoją działalność to zgodził się, a nawet powiedział ze da mi wkład |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |