Dlaczego tak drogo?

[WIDEOFILM]

sebastianforst napisał: taksówkarze lagalnie działający wypie.... lili by go z postoju, po drugie, w miare szybko otrzymałby karę za nielegalną działalność, a na naszym podwórku ?
Ale gdzie niegdzie na naszym podwórku też się tak robi. Był przypadek w Warszawie,że takiemu fotografowi z szarej strefy opony w samochodzie poprzebijali.
_________________
Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale.

[Ariene]

[WIDEOFILM]

[lokal]

No a czegóż to nie rozumieć?

W wyliczeniu, które zamieściłem, są poruszone kwestie stricte związane z ponoszonymi kosztami. Gdybym pracował wyłącznie za sumę = sumie kosztów, raczej miałbym duży problem z napełnieniem brzucha- prawda?

Wycena mojej pracy, to jest właśnie to, na czym zarabiam I jak zaznaczył mój przedmówca - dokładnie chodzi o to, jak wysoko siebie, swoją pracę i czas oceniam/cenię.

Prosiłbym tylko o to, by zaraz nie naskakiwać, z wypowiedziami typu "co oni (fotografowie) sobie myślą, tym fotografom się w głowach poprzewracało z takimi cenami". Tym bardziej, że są fotografowie, którzy za ślub kasują 6 tyś. i więcej, a takiej ceny to ja raczej nie zawołam Trzeba sobie uzmysłowić, że fotografia jest aktem twórczym, za stworzenie czegoś estetycznego (w dużym skrócie) twórca ma prawo żądać zapłaty za swoją kreatywność, czyli coś, czego nie ma ktoś inny- prawda? Tak naprawdę taka sama zasada odnosi się do codziennych zakupów- można iść do hipermarketów którejś z sieci, albo do szykownego sklepu z ekskluzywnymi towarami.

Jeżeli komuś się cena nie podoba, zawsze może pójść do konkurencji. Są wszak fotografowie ślubni pracujący za 800 zł (to, że na czarno to inna kwestia), jednakże poziom artystyczny i techniczny są na niskim poziomie (coś jak zawartość mięsa w mięsie w najtańszych możliwych parówkach).

Oczywiście czy coś jest ładne/interesujące w formie i treści zależy od gustów i świadomości oglądającego-----------czyli wolna wola

[Ariene]

lokal, całkiem niedawno odważyłam się na tym forum opisać takie samo rozliczenie, nawet ceny te same... tekst oczywiście został podsumowany krótko, że ceny nie są prawdziwe... No cóż, dla jednych są prawdziwe dla innych niekoniecznie
Przez dwa lata pakowałam kasę w sprzęt i naukę z nadzieją, że tyle wystarczy... bzdura, okazuje się, że to dopiero początek góry wydatków niezbędnych do prowadzenia usług foto Końca ponoszenia takich kosztów nie widać.

Edit:
Tu coś ode mnie:
http://forum.slub-wesele.pl/viewtopic.php?p=163822&highlight=#163822

[sebastianfrost]

Ariene: Problemem jesteśmy my sami, inwestujemy ogromne pieniądze w sprzęt, własną domenę, serwery, programy, książki, itd itp, a potem narzekamy że ludzie tego nie doceniają i jak słyszą nasze ceny , to mówią że drogo. Problemem jest dla mnie to , że nie potrafię zadowolić się bylejakością. Kilka razy mówiłem sobie, chłopie, sprzedaj wszystko, po co się użerać, kup coś za 4000, załóż bezplatną domenę, zamknij firme, trzaskaj foty i oddawaj na drugi dzień, i jak mawiał jeden z polityków "ciemny lud to kupi", tylko jest właśnie ten jeden problem - mi zależy na dobrych zdjęciach i wolę mieć poczucie że traktuję poważnie to co robię, niż poczucie że sprzedaję gó...no. Dlatego do mnie trafiają pary, które nie szukają fotografa, ale szukają dobrego fotografa, a to jest ogromna różnica. Jeśli jednak, okaże się , że nie wystarcza mi na utrzymanie rodziny - zrobię ofertę pakiet złoty - 2500 zdjęć na DVD - za 800 zł - zdjęcia na drugi dzień - np takie

popr.pis.-polsk.lit/mod/

[WIDEOFILM]

Przecież na tym zdjęciu nic nie widać...
_________________
Jak coś robić to dobrze, a byle jak, to lepiej wcale.

[Ariene]

[sebastianfrost]

[lokal]

Tutaj zaczynamy dotaczać się do myśli, którą miałem ochotę opisać: "świadomość klientów".

Jak czami oglądam zdjęcia moich bliższych, czy dalszych znajomych, słyszę cenę za usługę a potem informację o tym, że "teraz trzeba jeszcze płacić za odbitki", to mnie krew zalewa.

Dlaczego do stu czortów klienci nie podpisują umów??!?!?!? Dlaczego dają złapać się fotoziutkom, którzy pracują za 600 zł, ale 1 odbitkę sprzedają za 30?!?!?!?!?

I co najważniejsze - dlaczego zgłaszają się do partaczy, którzy w portfolio mają okropne zdjęcia, na których Pani Młoda ma błyszczące czoło, czerwone oczy, przepaloną suknię ślubną, obok niej stoi jakaś bliżej niezidentyfikowana czarna chmura (wg. opowiadań świadków ślubu- miał to być Pan Młody), a za tą parą widnieje tylko czarna dziura....?!?!?!?!?

Oczywiście lekko dramatyzuję, ale jest bardziej "lajtowych" przypadków całkiem sporo. Fuj