Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiatuszek85 bywalec
Dołączył: 03 Wrz 2010 Posty: 131 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 17:38 Temat postu: Problem z zaproszeniem |
|
|
Drogie koleżanki mam taki problem i niestety nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji. Mój narzeczony ma brata z którym niestety nie ma najlepszego kontaktu. Nie lubi go, nie znosi jego towarzystwa ani jego żony. (fakt ona jest tragiczna) Związane jest to z problemami jakie miał przez brata w przeszłości. Ja do jego brata nie mam większych zastrzeżeń choć rzadko się spotykamy ale na tyle ile zdążyłam go poznać nie mogę go źle ocenić. Problem zaczyna się w kwestii zaproszenia jego wraz z żoną na nasze wesele. Mój narzeczony oświadczył że go nie zaprosi i koniec. Nie pomagają prośby i moje błaganie żeby tak nie robił. Prosiła też jego Mama i siostry (one też nie przepadają za bratem ale uważają że wypada) Mama mojego A. wymyśliła nawet żebym wypisała zaproszenie i ona potajemnie da je bratu A. ale gdy tylko on się o tym przypadkiem dowiedział wybuchła wielka kłótnia. Mama A. wymyśliła że jak już tak bardzo nie chce go na weselu to niech przynajmniej podaruje mu zawiadomienie o ślubie, żeby chociaż na ślubie w kościele był ale to też nie podziałało. Wiem że to nasze wesele i on ma prawo zaprosić ze swojej strony kogo tylko sobie życzy ale wiem że jego Mamie będzie przykro z tego powodu a także ja głupio będę się czuła przed jego bratem gdy całe rodzeństwo będzie na weselu a brat A. nie dostanie zaproszenia. Jak sądzicie jak można go jeszcze przekonać albo co zrobić w takiej sytuacji? Dziękuje z góry za wszelkie sugestie w tej sprawie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vella gaduła
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 349 Skąd: Lublin -> Warszawa
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 17:58 Temat postu: |
|
|
Ja bym nie nalegała.
Zapraszać kogoś, kogo się nie cierpi, tylko dlatego, że rodzina i wypada... nie, nic na siłę.
Ja swojego ojca na ślub nie proszę. I już, i kropka. TŻ go nawet nie poznał i tak zostanie. _________________ 4 grudnia 2010. No to mam już z głowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja uzależniony
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 887
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:23 Temat postu: |
|
|
Ja Cie rozumiem i chyba spróbowałabym przekonać Narzeczonego do tego zawiadomienia - korona Mu z głowy nie spadnie, jeśli brat przyjdzie do kościoła. Ostatnio też miałam konflikt z Siostrą... I tak sobie kiedyś pomyślałam, że po co to wszystko... Życie jest takie krótkie... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:38 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że nie powinno się robić nic na siłę. A już kompletnie niedorzeczne wydaje mi się zapraszanie za plecami narzeczonego i wbrew jego woli _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdalenkaS guru
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 8021
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:41 Temat postu: |
|
|
Postaw się na jego miejscu i pomyśl, co Ty byś wtedy czuła. Sądzę, że nie byłoby Ci miło, gdyby robiono coś takiego za Twoimi plecami itd... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:43 Temat postu: |
|
|
absolutnie nie zapraszaj za plecami narzeczonego...
Nie wiemy o co ten cały konflikt, ale ja bym się postarała przekonać narzeczonego, tylko jak?
Nie może być ponad to?
Ja jestem bardzo rodzinna i nie lubię wszelkich konfliktów i fochów.
Decyzja zależy od was, w szczególności do narzeczonego bo to przecież jego brat... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdalenkaS guru
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 8021
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:45 Temat postu: |
|
|
Często bardzo łatwo (szczególnie komuś kto nie zna sytuacji) powiedzieć, bo przecież to brat (siostra, ojciec, matka itd.). Tylko że nie zawsze jest tak łatwo wybaczyć, zapomnieć. A jaki jest sens udawać, że jest dobrze? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 20:57 Temat postu: |
|
|
MagdalenkaS dlatego napisałam Cytat: | Nie wiemy o co ten cały konflikt, | więc trudno nam sytuację ocenić i poradzić.
Poza tym napisałam, że jestem rodzinna i nie lubię konfliktów, czyli pisałam ze swojej perspektywy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdalenkaS guru
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 8021
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 21:00 Temat postu: |
|
|
Kasiek86 napisał: | MagdalenkaS dlatego napisałam Cytat: | Nie wiemy o co ten cały konflikt, | więc trudno nam sytuację ocenić i poradzić.
Poza tym napisałam, że jestem rodzinna i nie lubię konfliktów, czyli pisałam ze swojej perspektywy |
Wiem że ze swojej perspektywy mój wpis był raczej taki ogólny, nie jakieś 'ale' do kogoś |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Czw 18 Lis 2010, 21:22 Temat postu: |
|
|
aha to przepraszam za moje "ciśnienie", ale wiesz na mężu się nie mogę wyładować to u biednych forumek szukam zaczepki... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|