|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
straszna_dama guru
Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 6180 Skąd: Göteborg/Szwecja
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 8:01 Temat postu: |
|
|
U mnie nie ma żadnych wpinek, czy to panu młodemu, czy gościom. Młody przyjeżdża z rodzicami do domu panny młodej, są blogoslawieni i jadą do kościoła. Żadnych bram czy cukierków nigdzie nie ma. Pod kościołem sypie się tym na co ksiądz pozwoli i jaka jest fantazja gości. Przed wejściem przy powitaniu chlebem i solą są dwa kieliszki, z wodą i wódką, tez pewnie jakiś zabobon, ale dokładnie nie wiem. Stluczonego się na sali nie sprząta, a tort rzeczywiście bywa potraktowany jak deser. O 24 są oczepiny, podziękowania dla rodziców raczej przed. Gościom nie daje się żadnych prezentów w podziekowaniu.
Tak jak mówiłam - o wielu zwyczajach dowiedziałam się dopiero od Was _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 8:06 Temat postu: |
|
|
Dawniej bramy były taka tradycją i niektóre na prawdę były świetne, a teraz to tylko jakaś dzieciarnia je robi, no ale co zrobisz, przecież nie rozjedziesz... dlatego kasa w pogotowiu musi byc, bo flaszki im nie dam Faktycznie koło chleba i i soli chyba stoją jakieś kieliszki. Aż tak dogłębnie nigdy sie nie przyglądałam hehe _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 8:15 Temat postu: |
|
|
Nie no kieliszki z wódką/wodą muszą być - po wypiciu rzuca się je za siebie, żeby się stłukły na szczęście _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 8:16 Temat postu: |
|
|
u nas się rzuca kieliszkami ale do szampana, które są ze soba powiązane, a nie z wódki i wody...one są na ozdobę... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
(=KaLinka=) maniak
Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 1719
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 9:04 Temat postu: |
|
|
u nas są cukierki dla dzieci a nie kasa... ja dzieci stoją i patrza ... rodzice mieszkają w bloku i od nich będe wychodzić to tam sawsze się dzieciaczków nazbiera i dla nich osobno zbiera się cukierki . _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiula guru
Dołączył: 29 Gru 2010 Posty: 3139 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 9:18 Temat postu: |
|
|
u nas zawsze było tak że jeśli kobieta wybrała kieliszek z wódką to rządziła w małżeństwie a jeśli nie to mężczyzna
u nas jest że młoda para jedzie po kościele do domu w którym zamieszkają i Pan Młody przenosi żonę przez próg żeby szczęście zostało w domu
a pozostałe części z opowiadania Anity się zgadzają
też będzie u nas orkiestra grająca marsza (my do kościoła idziemy na nogach, o ile będzie pogoda, więc orkiestra będzie szła z nami _________________
Ostatnio zmieniony przez Gosiula dnia Wto 8 Mar 2011, 9:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
(=KaLinka=) maniak
Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 1719
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 9:21 Temat postu: |
|
|
u nas dla równowagi będzie woda w kieliszku bo jak bym trafiła na wódkę to bym ją na pierwszą osobę stojącą przede mną wypluła nie cierpię jej smaku zresztą wcale alkoholu nie piję .. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 9:21 Temat postu: |
|
|
oj to u nas tak nie ma Gosiula
Kalinka oczywiście jak młodzi sie ubezpieczeni to cukieraski też są _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenna maniak
Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 1339 Skąd: Gliwice/Zabrze
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 10:00 Temat postu: |
|
|
Jeszcze w kontekście błogosławieństwa. Jak wspominałam - u nas jest zasada, że w jego trakcie powinna być obecna rodzina - rodzice, rodzeństwo. chrzestni, dziadkowie, wujkowie (krótko mówiąc - kto się zmieści ) Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Dla mnie błogosławieństwo od rodziców to dość szczególna i intymna chwila. Ale pewnie to kwestia mocno indywidualna _________________ 04.06.2011
|
|
Powrót do góry |
|
|
atina guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 4955 Skąd: honolulu
|
Wysłany: Wto 8 Mar 2011, 10:06 Temat postu: |
|
|
Yenna napisał: | Jeszcze w kontekście błogosławieństwa. Jak wspominałam - u nas jest zasada, że w jego trakcie powinna być obecna rodzina - rodzice, rodzeństwo. chrzestni, dziadkowie, wujkowie (krótko mówiąc - kto się zmieści ) Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Dla mnie błogosławieństwo od rodziców to dość szczególna i intymna chwila. Ale pewnie to kwestia mocno indywidualna |
No właśnie według tradycji do domu przychodzi cała rodzina, pisałam też o tym, a dla mnie to takie sztuczne... aż takiego kontaktu nie mam teraz z ciotkami i wujkami... wydaje mi się że odchodzimy od rodziców i to oni mają nas pobłogosławić... a zyczenia od reszty gości otrzymamy po ślubie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|