Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Kompleksy
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz…
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kathleen
maniak
maniak


Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1216

PostWysłany: Nie 17 Paź 2010, 22:01    Temat postu: Kompleksy Odpowiedz z cytatem

Dziewczyny jak sobie radzicie z kompleksami i niskim poczuciem własnej wartości? Nie mam już na nic siły, nie dość, że nie mam pracy, to jeszcze ciągle słyszę od mamy, że jestem nierób i pasożyt i że nigdy pracy nie znajdę, bo się nie nadaję do żadnej pracy smutny . Mam wrażenie, że to moja wina. Że ona ma rację, zawsze czułam się najgorsza.... Czuję się samotna. Mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi. Po studiach straciłam wszystkie koleżanki smutny
Nie wiem jak mój M. to znosi. Mam wrażenie, że ma już dość mojego marudzenia. smutny A ja naprawdę nie umiem sobie z sobą poradzić.

Co robić? smutny



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Juliette
guru
guru


Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 2929

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 9:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja bym radziła wybrac się do psychologa. Ludzie często lekceważą takie stany, a potem mogą się one przerodzic w poważną depresję. Poza tym niskie poczucie własnej wartości utrudnia Ci jeszcze bardziej znalezienie pracy.

Ale żeby to wszystko się udało, musisz się uwolnic od toksycznej matki. Nie masz opcji mieszkania gdzieś indziej, np. z narzeczonym?
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewqa04
guru
guru


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 4995

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 9:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Juliette ma rację uśmiech Czasem pomoc specjalisty jest konieczna.

A jeśli nie możesz znaleźć pracy, to może poszukaj zajęcia, które zapełni Ci czas i może dać satysfakcję uśmiech W naszej malutkiej mieścince mamy świetlice dla dzieci, w których pracują wolontariusze. Pomagają w lekcjach, organizują czas uśmiech jesteś pedagogiem z wykształcenia - pewnie przyjęliby Cie z otwartymi ramionami uśmiech A Tobie dałoby to jakieś doświadczenie i może satysfakcję? A z czasem zaprocentowało nie tylko nowymi znajomościami, ale i stałym zajęciem?
uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kathleen
maniak
maniak


Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1216

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 9:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Juliette napisał:
Ja bym radziła wybrac się do psychologa. Ludzie często lekceważą takie stany, a potem mogą się one przerodzic w poważną depresję. Poza tym niskie poczucie własnej wartości utrudnia Ci jeszcze bardziej znalezienie pracy.

Ale żeby to wszystko się udało, musisz się uwolnic od toksycznej matki. Nie masz opcji mieszkania gdzieś indziej, np. z narzeczonym?


Niestety nie ma opcji mieszkania gdzie indziej. Myślałam o tym, ale nie mam gdzie pójść. Poza tym musiałabym się sama utrzymywać. A bez pracy, to jak? (teraz utrzymują mnie babcia i dziadek, którzy również z nami mieszkają). To co się dzieje w domu to jest koszmar.... Mama robi dokładnie to co jej każe młodsza siostra, a jak nie to są awantury. Nauczyły się, że ja jestem od załatwiania i pośredniczenia między nimi a tatą (mama i tata nie rozmawiają ze sobą od wielu lat). Mam już dość tego domu. Sad Wszyscy mi mówią, że jeszcze pół roku... ale to strasznie długo Sad I jak tu się cieszyć ślubem i przygotowaniami do wesela - jak się nie ma pracy (co się z tym wiąże - pieniędzy) i ciągle się słyszy od matki, że mam sobie nie liczyć, że przyjdzie na ślub (już nie mówiąc o weselu). Przykro mi tak o niej mówić, bo to moja mama, ale ja już nie mam siły smutny A do psychologa nie pójdę, bo jak - na to też trzeba mieć pieniądze... smutny



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Juliette
guru
guru


Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 2929

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 10:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co robi Twój narzeczony? Nie ma opcji żebyś z nim mieszkała? I nie mógłby Ci zapłacic za wizytę u psychologa? A poza tym są często darmowi psycholodzy przy ośrodkach pomocy społecznej, albo jakichś fundacjach. Są też infolonie dla ofiar przemocy domowej gdzie można z jakimś ekspertem porozmawiac.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewqa04
guru
guru


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 4995

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 10:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie uśmiech
Nie możesz zamieszkać z przyszłym mężem?
Mozna korzystać z pomocy psychologa w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej uśmiech Oczywiście za darmo uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kathleen
maniak
maniak


Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1216

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 10:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój narzeczony mieszka jeszcze z rodzicami. I z dwoma braćmi. Niestety nie ma szans z nim zamieszkać Sad W ogóle w mojej rodzinie byłoby nie do pomyślenia, żeby zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Poza tym jakoś sobie nie wyobrażam mieszkać z teściami przed ślubem. Mój M. robi co może żeby odkładać pieniądze na wesele. Ale i tak nam braknie. Jak nam teściowie nie pomogą, to nie wiem co będzie. Mieszkania na razie też nie mamy. Sad Na szczęście to dobrzy ludzie... Żal mi najbardziej babci i dziadka. Maja w zasadzie tylko mnie - bo moja siostra się do nich nie odzywa, a kuzynka mieszka w Niemczech. Dziadek w ogóle nie daje sobie powiedzieć. On chce żebyśmy tu mieszkali i koniec... smutny A co jeszcze gorsze jest mam bogatą ciocię, która niedawno wybudowała dom i zostawiła wolne mieszkanie u drugiego dziadka. I ono teraz jest puste... Tylko, że to ojciec mamy i bardzo apodyktyczny człowiek. Sad
Jeszcze siedzę całymi dniami w domu, nie mam gdzie iść... Sad wstaję koło południa, bo nie ma po co wcześniej. W nocy nie umiem zasnąć... ostatnio nie spałam do wpół do piątej.... Sad
Jak nie znajdę pracy, to ja tu zwariuję Sad



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Juliette
guru
guru


Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 2929

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 10:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja wolałabym nie miec wesela, a miec psychiczny spokój i z zaoszczędzonych pieniędzy wynajełabym z narzeczonym kawalerkę. Bo gdzie macie zamiar mieszkac po ślubie? Rozumiem, że nie u Ciebie, ani nie z teściami, więc będziecie musieli coś wynając, a wszystkie oszczędności przeznaczycie na wesele. Jak oczyści się atmosfera to zaczniesz myślec pozytywnie i łatwiej będzie Ci znaleźc pracę i wszystko się ułoży. W takiej atmosferze to do ślubu się wykończysz. A dziadków zawsze możesz odwiedzac, nie trzeba mieszkac razem, żeby miec dobry kontakt.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kathleen
maniak
maniak


Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1216

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 10:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz rację... Tylko że umowy już podpisane... Mam nadzieję, że teściowie pomogą. Mówili, że pomogą. Crying or Very sad Chyba pojadę porozmawiać z teściową Sad Słyszałam ostatnio od przyszłej bratowej mojego M., ze o mnie pytała. Jaka jestem, bo oni właściwie nic o mnie nie wiedzą. Owszem, nie wiedzą... Bo czym tu się chwalić... Sad



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aga.g
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 637
Skąd: Rzeszów / Uk'a

PostWysłany: Pon 18 Paź 2010, 15:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kathleen a może warto porozmawiać z dziadkiem od strony mamy o tym mieszkaniu, kto wie może się zgodzi i je Wam wynajmie niekoniecznie za kasę, a wzamian za utrzymanie go w dobrym stanie, czyli jakieś drobny remont gdy zajdzie potrzeba itp., itd. A jeśli chodzi o pracę to tak jak dziewczyny Ci już podpowiedziały, albo zostaje Ci poszukać czegoś w internecie, w gazetach, a może nawet w urzedzie pracy. Głowa do góry wykrzyknik uśmiech nie poddawaj się, a jeśli nie stać Cię na psychologa to może szczera rozmowa z Twoim narzeczonym podniesię Cię na duchu, już tak niewiele czasu... a będziesz niedłudo wspaniałą żoną uśmiech nie widzę tego inaczej Wink Trzymam kciuki za jaknajszybsze rozwiązanie przeszkód jakie się pojawiły w Twoim życiu, a mamą i siostrą nie przejmuj się aż tak bardzo, bo z tego co pisałaś nie są warte Twoich nerwów.
Pamiętaj, że masz jeszcze nas na forum Wink i możesz się nam tu wyżalić do woli.

...no już uśmiechnij się wykrzyknik lol
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pomarudzić dobra rzecz… Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group