Prawdziwa historia...

[Ness21]

Poszedł teraz na studia,więc myślę,ze szybko wciągnię się w życie studenckie- imprezy,dziewczyny itd. Może w końcu zacznie z kimś być i przestanie mieć kompletnie czas na zagłuszanie naszego spokoju,o którym tak bardzo marzymy. Wiem że może nie powinnam tak mówić,bo dziecko powinno znać swojego biologicznego ojca itd. Ale jak to pan w urzędzie cywilnym mi powiedział,gdy poszłam pytać o nazwisko- nie ważne kto zrobił,ważne kto wychował. I tego się trzymam
_________________

[marcys08]

Zgodze sie w 100% że bedzie tak jak mówisz Ness bo skoro poszedł na studia poczuje wolność, zycie imprezowicza i nie po drodze bedzie mu dziecko a juz tym bardziej jak zwiąże sie z dziewczyna której nie w glowie miec faceta z dzieckiem i bedzie musial wybierac to pewnie podwinie ogon i uciekanie. Mysle ze to by bylo dla was najlepsze rozwiazanie bo przynajmniej nie mieszalo by sie dziecku w glowie i twoj narzeczony miałby spokoj i mogl sie cieszyc tym ze bedziecie niebawem rodzina.
Moge Ci pogratulowac dorosłości przy podejmowaniu decyzji, odpowiedzialnosci za corcie, a przede wszystkom samozaparcia i silnej woli zeby przezwyciezyc slabosci i nie dac sie otaczajacemu swiatu, bo jak wiemy wielu ludzi ocenia pierwsze wrazenie nie znajac dokladnie sytuacji. Ale nie ma co sie przejmowac bo ludziom zawsze bedzie cos przeszkadzalo... A ty mozesz byc z siebie dumna bo jako nastolatka pokazalas ludziom ze bylas w stanie urodzic, wychowac a przede wszytskim skonczyc szkole i dalej zyc, bo nie jedna dorosla osoba decyduje sie na dziecko, na rodzine a mija troche czasu i nie potrafi sie odnaleźć w sytuacji. A teraz musicie przetwac te chwile kiedy biologiczny ojciec sie miesza, bo mysle ze jemu tez o to chodzi zeby wam zaleźć za skórę... Minie czas i zaczniecie cieszyc sie ze wszytsko dobrze sie ulozyło, a uwieńczeniem waszej miłości i walki o Was samych bedzie kolejny wspólny dzieciaczek Trzymam mocno kciuki za wasze szczeście
_________________

[serduszkox]

Ness jesteś bardzo silna i bardzo Cię podziwiam
Nie będe się rozpisywać bo Pralinka napisała wszystko to o czym sama bym napisała

Dodam tylko od siebie że jeśli masz problem z pisaniem pism do sądu zapraszam na PW może będę mogła pomóc Pismo jest ważnym elementem do wygrania rozprawy.
_________________
Pewności nie ma, ale jest szansa..

[Asiulaaa019]

Ness podziwiam cię, jesteś bardzo silną kobietą !
_________________

[Ness21]

[Ness21]

[Czekająca]

Witam Wszystkie Panie i Panów
Jestem tu Nowa

Widzę, że wątek jest dość stary, ale chciałabym się wypowiedzieć,

Moja historia (patrząc z perspektywy czasu jest dość banalna)

Urodziłam w wieku 17 lat, byłam w liceum, facet mnie zostawił ze wszystkim, ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
Chodziłam do szkoły wychowywałam córkę , walczyłam w sądzie,
Nie powiem, że nie myślałam o aborcji, wtedy człowiek myśli o różnych aspektach.
Nie żałuje córka jest już duża,
Ale większość z Was jest przeciwko aborcji.
Jestem ateistką. I jestem za aborcją- a dlaczego?? Gdyż widzę jak te młode kobiety zachodzą w ciąże, zostawiają dziecko, zaniedbują, dziecko idzie do domu dziecka. Żadna przyszłość dla takiego dziecka.
Jest to sprawa bardzo indywidualna, ale powinno być u Nas w Polsce zalegalizowane.
Wiem, że się nie zgodzicie z tym.
Ale chciałam się z Wami podzielić moją opinią..

[Ness21]

[oleczka1005]

a podziel się z nami Ness21 jak potoczyła się Wasza historia?? Dał Wam spokuj "tatuś na pokaz"
_________________

[nheledore]