Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Prawdziwa historia...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pozostałe tematy rodzinne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Czw 10 Lis 2011, 23:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może temat stary,ale gdy miałam 18lat urodziłam dziecko. Ojciec dziecka,który tak bardzo nie mógł się doczekac narodzin itd,wypial się na nas-nie poczuwal się do odpowiedzialności. Gdy odeszłam od niego (dziecko miało wtedy 4miesiące),zaprzestał kontaktu zupełnie. Poznałam mojego obecnego narzeczonego gdy mała miała 8miesięcy,zachowuje się jak prawdziwy ojciec (uczył mała chodzić,mówić,jeździł do lekarzy,przeżywał szczepionki itd). W tym momencie mała mówi do niego tato,a do swojego ojca prawdziwego pan. Skończyła dwa lata. Jak widać jestem na tym forum,bo wychodzę za mąż i wszystko sobie w życiu ułożyłam (skończyłam liceum,zdałam maturę chociaż ludzie mówią,że nastoletnię matki nie mają na to szans),zakładam rodzinę. Denerwuje się gdy ludzie mówią,że nastoletnie matki są nieodpowiedzialne i bla,bla,bla. . . Moja córka od kiedy się pojawiła była dla mnie numerem jeden. Moi znajomi bawili się na imprezach,moi rodzice bez problemu chcieli zostawać z wnuczka,a ja wołałam siedzieć z dzieckiem w domu. Dopiero niedawno zaczęłam wychodzić i to bardzo rzadko,bo nie potrafię się z nią rozstać. Wydaje mi się że gdy zniknie mi z oczu stanie jej się krzywda. Mamy bardzo dobra sytuację materialną i zamierzam w noc poslubna postarać się o brata lub siostrę dla naszej małej. I pomimo tego że skończyłam 20lat czuje się osoba odpowiedzialna. Pewnie mnóstwo osób zaraz mnie będzie krytykować itd. Przywklam do tego. I nie będę wiecznie na utrzymaniu narzeczonego-męża ,bo on ma swoją firmę i chce mi pomoc otworzyć moja firmę,żebym mogła zająć się tym co lubię,ale najpierw żebyśmy mogli się cieszyć dwójka wspaniałych dzieci.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Czw 10 Lis 2011, 23:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I nigdy nie myślałam nad aborcja,chociaż też miałam wiele obaw,reakcji rodziców i ogólnie jak dam radę w życiu. Nawazylo się piwa to trzeba je wypić. W moim odczuciu aborcja jest złamaniem praw człowieka,pomimo że w medycynie tego człowieka nazywają zarodkiem-plodem.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pralinka
guru
guru


Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 4442
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10 Lis 2011, 23:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak Ness21 zaraz się na Ciebie rzucimy i rozszarpiemy uśmiech Szczególnie ja "antydzietna" uśmiech Miałaś w tej swojej wpadce bardzo dużo szczęścia, bo nie oszukujmy się że to nie była wpadka. Twoi rodzice pomyśleli o rodzinie, a nie tylko o sobie i w dodatku pod kątem " co ludzie powiedzą?! W Twoim wieku?! Tak bez ślubu?!". Masz pierwszy skarb czyli rodziców, mądrych rodziców. Masz też kolejny skarb, czyli siebie, mądrą i dojrzałą siebie. Potrafiłaś stanąć na wysokości zadania i wystartować w maratonie jakim jest macierzyństwo. Czy miałaś wtedy 18 czy 28 lat to w Twoim przypadku jest bez znaczenia. Masz trzeci skarb - córkę, skarb sam w sobie bez tłumaczenia oczko Skarb dzięki któremu Twoje życie wygląda tak jak wygląda czyli przyszły mąż. Miałaś ogromne szczęście spotkać tego faceta. Mam znajomą, która jako nastolatka postanowiła złapać faceta na dziecko, pomysł najgorszy z możliwych, facet nie dał się złapać. Przez 7 lat była samodzielna, ale i samotna. Faceci albo szukali seksu, albo na wiesc o dziecku przestawali dzwonić. Wiem jak trudno w tych czasach ( banalne stwierdzenie) spotkać normalnego faceta, który mysli głowa a nie rozporkiem na zasadzie " bede wychowywał tylko dziecko z mojej krwi". Z tego co piszesz można sie domyslac, ze przyszły mąż tez chce bys czuła sie niezalezna finansowo. Moze wydawac sie to nieistotne, ale jest to wazne, bo facet nie chce miec nad Tobą kontroli. Traktuje Cię jak partnerkę.

Za co mamy Cię krytykować? Za to, że zaszłaś w ciążę w wieku 18 lat? Może gumka miała "przeciek", a tego nie zauważyłaś. Za to, że nie usunęłaś ciąży? Nie krytykuję kobiet, które dokonują aborcji, ani nie krytykuje tych, które jej nie dokonują. Prywatny wybór każdej kobiety. Za to, że stanęłaś na wysokości zadania i podołałaś? Za to, że pomimo "dziecka przy cycu" skończyłaś szkołę? Za to, że z przyszłym mężem stworzyłaś dla córki normalny dom? Gdyby wszystkie nastoletnie matki były takie jak Ty, to nie było by takich patologii.

BTW napisałaś, że chcesz zrobić córce braciszka lub siostrzyczkę... bo wiesz zawsze można się wstrzelić w bliźniaki oczko
_________________
Ślub cywilny, to aż cywilny, a nie tylko cywilny.



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 0:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiesz ja to wszystko rozumiem. Ale spotkałam się z przeróżnymi opiniami,zanim zdążyłam "otworzyć buzię" to już słyszałam opinię: młoda gowniara,pewnie puszczalska. Bardzo jestem puszczalska,mój narzeczony jest moim drugim. Teraz się z tego śmieje,ale kiedyś często płakałam przez takie opinię-chyba jestem zbyt wrażliwa :\ Doceniam swoje szczęście i będę wdzięczna rodzicom za to co dla mnie zrobili. A co do bliźniaków- jest taka ewentualność (moja przyszła teściowa ma siostrę bliźniaczkę,a mój przyszły mąż urodził się w bliźniaczym łożysko,czyli bardzo mało mu brakło do bycia bliźniakiem). Nie znam się na tym i myślę sobie,że co będzie to będzie-trochę przerażona,bo jednak z dwójka trzeba działać na podwójnych obrotach :p
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 0:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i moja córka była moja wpadka. Na początku było to stresujace,ale jak rodzice przyjęli to na "miękko" -wyczekiwaliśmy chwili narodzin. Potem się to zmieniło,ze strony jej ojca. Hmm teraz z mama się śmiejemy z tego jak mój tata to przyjął. Powiedziała mu mama. On powiedział tylko "nie wkur******* mnie nawet" . Oj wtedy to się bałam. Ale nie powiedział nic więcej. Nie mówił nic przez tydzień. Chyba musiał to sobie poukładać. Myślałam,że to cisza przed burza. I wtedy się pochorowalam: wysoka gorączka,dreszcze. . . Chyba się nieźle wystraszył,bo gdy wróciliśmy od lekarza zaglądał co chwilę do mojego pokoju i ciągle pytał czy czegoś mi nie trzeba. Więc różnie bywa z rodzicami,różnie to przyjmują. Ale z opowieści znajomych wiem że moi rodzice przyjęli to właśnie na miękko. I znowu się rozpisałam. . .
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sandra88
guru
guru


Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 2877

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 0:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ness21 jeśli sobie poradziłaś z tym wszystkim o czym napisałaś to i z bliźniakami też sobie poradzisz Very Happy
Nie przejmuj się gadaniem ludzi bo zawsze każdy jest mądry jak jego to nie dotyczy a gdyby to ich spotkało to inaczej by na to wszystko patrzyli. Jesteś dzielną kobietą i oby tak dalej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 0:55    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki. Pewnie po ślubie napisze Wam czy wyszło nam pojedynczo-czy mnogo uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NutkaMisio
maniak
maniak


Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 1145
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 8:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ness miałaś wielkie szczęście uśmiech

A co do bliźniaków u nas też jest taka możliwość uśmiech I szczerze powiem że jak się uda bliźniaki spłodzić to bedziemy mieli 2 dziecie a jak sie nie powiedzie zatrzymamy się na 1 właśnie ze względów finansowych.

A Tobie życzę by te szczęście nigdy Cię nie opuszczało oczko
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ness21
bywalec
bywalec


Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 9:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cieszę się,że mogłam Wam to z siebie wydusic. Bo ciężkie jest to rzemiosło do dźwigania. Zwłaszcza teraz gdy biologicznemu ojcu się o niej przypomniało,a ja nie mogę zabronić mu wizyt-takie prawo. Muszę go oglądać,patrzeć jak udaje i robi wszystko na pokaz. Znosić gdy wkurza mojego narzeczonego mówiąc do córki np: o to misio,które miałaś przy Lozeczku jak się urodziłas. Nie wiem czy są to świadome zagrania,ale wiem jak bolą mojego faceta,bo on żałuję że pojawił się w naszym życiu tak późno i właśnie nie mógł oglądać tego cholernego misia na jej Lozeczku gdy się urodziła. Do tego sądy mnie nienawidzą! Każda rozprawę przegrywam ! On kłamie w żywe oczy,że kupuje dziecku ubrania,zabawki. Przez rok kupił 3zabawki. Nigdy nie przynosi nawet batonika. Przez bardzo długi czas przychodząc do małej nawet się z nią nie bawił (dopóki nie powiedziałam tego podczas procesu). I ja muszę siedzieć i z zamknięta buzia to znosić,bo nie mam na niego nic tak silnego co by to zmieniło i poruszyło serca sędzin. A najgorsze jest to że muszę patrzeć na cierpienie narzeczonego-bo gdy nas poznał byłyśmy same,miał swoją -nieswoją córeczkę tylko dla siebie. A teraz pojawił się jej ojciec i on czuje jakby chciał ją wyrwać mu z rąk. Boli mnie wiele rzeczy-to że chciał mnie w 7miesiącu ciąży namówić na seks w trójkącie. Że gdy z nim zerwałam próbował mnie zmusić do seksu. Wszystkie wyzwiska,które usłyszałam. Że nie będziemy mieszkać razem,bo on się musi uczyć,a nie siedzieć z dzieckiem. Brak słów smutny
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lady_S.
guru
guru


Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 4114

PostWysłany: Pią 11 Lis 2011, 11:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ness jesteś bardzo silną dziewczyną i podziwiam Cię za to,bo znam wiele nastolatek,które nie potrafią sobie poradzić z nową sytuacją (dziecko-wpadka-samotna opieka bez ojca) pomimo pomocy rodziców. Ty stanęłaś na wysokości zadania i zachowałaś się odpowiedzialnie biorąc ciężar wychowania dziecka na swoje barki. Na prawdę podziwiam Cię. Pseudo tatuśkiem-uciekinierem nie przejmuj się,bo los się kiedyś do Ciebie i narzeczonego uśmiechnie, teraz tamten może robić wszystko na pokaz,ale ileż można, kiedyś mu się to znudzi, dziecko będzie starsze będzie wymagało więcej uwagi i znów się przestraszy natłoku pytań itp. i ucieknie.. Ja wierzę,że wszystko będzie dobrze i,że siostrzyczka czy braciszek prędko się pojawią w Waszym życiu uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Pozostałe tematy rodzinne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group