|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mapia uzależniony
Dołączył: 21 Cze 2010 Posty: 504
|
Wysłany: Sro 21 Lip 2010, 10:28 Temat postu: |
|
|
mademoiselle, z drugiej storny to znowu myśle, czemu Ty masz robić niespodziankę może napomknij mu że lubisz niespodzianki i on na coś MOŻE wpadnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Your_princess uzależniony
Dołączył: 29 Lis 2008 Posty: 781 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 12:03 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny poradzcie mi cos bo juz nie wiem co mam robic!
Otoz mąż mnie oszukuje! Jest nie w porządku w stosunku do mnie i naszego synka!
Wczoraj normalnie pojechał do pracy i okazało się, że o 9 wyjechał z niej. Mój tata dzwoni po 10 i pyta gdzie T. (bo z nim akurat pracuje a nie moze sie dodzwonic) wiec zdziwiony ze nie ma go w domu, ja w sumie tez i wk** dzwonie do niego, po kilkunastu minutach udalo m isie polaczyc no i pytam o ktorej bedzie, na to on, ze po 15. Pytam dalej co robi? a ten ze siedzi na magazynie! Jak to uslyszalam nerwy mi puscily, ze ZNOWU MNIE okłamał! jak sie dowiedzial, ze wiem, ze go nie ma w pracy to az nie wiedzial co mial powiedziec! Okazalo sie, ze jest u mamusi! I od 9 do prawie 18! Uwiezycie? a zapewniał ze bedzie na 15! Tak rzuca slowa na wiatr i to nie jest pierwszy raz! Wolal jechac do niej i siedziec do wieczora z nia i dzieckiem jej calej córuni!
Zauwazylam tez ze znowu zaczal palic papierosy, wkurza mnie to tez bo kilka lat temu dzieki mnie rzucil to świństwo... wiec jak poczulam z ust to pytam wsciekla czemu palil? To on tez zaprzecza ze wcale nie pali i normalnie nawet przysiągł na naszą miłość! Wykrzyczałam co mialam wykrzyczec, przeciez da sie wyczuc i w koncu po godzinie sie przyznal ze zapalil... no i przeciez PRZYRZEKŁ W IMIĘ NASZEJ MILOSCI! zdradził!
Na kazde zawolanie lata do swojej matki zamiast przyjechac prosto do domu do zony i syna! Teraz probuje jak moze zeby tylko nie wrocic wczesniej do domu! W niczym mi nie pomaga... nie mam zadnego jego poparcia w mojej chorobie!
a jak przyjdzie niedziela, to spi do poludnia a jak bawi sie z dzieckiem to byle nie na rekach tylko sam musi Filipek siedziec w łóżeczku...
Co o tym wszystkim myslicie... strasznie sie zdenerwowalam, jeszcze jestem na lekach przeciwnerwicowych a on mnie tak dołuje, że dramat!
Jestem skłonna go wyrzucić z domu, poważnie! _________________ Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika1 guru
Dołączył: 03 Maj 2010 Posty: 4301 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 12:20 Temat postu: |
|
|
Kurcze Princes trudna sytuacja. Matka zawsze będzie ważna dla Twojego męża, żebyś nie wiem co robiła. Jeśli nie będzie mógł się z nią spotykać za Twoją aprobatą, to będzie musiał Cię oszukiwać.
Ciężko mi coś doradzić, bi nie wiem jakie relacje łączą Cię z teściową, ale wnioskuję, że nie najlepsze.
Chciałabym jednak abyś wyobraziła sobie w tym momencie, żonę Twojego syna, która wymaga od niego tego, czego Ty wymagasz od swojego męża w tej chwili.
Przemyśl w spokoju i postaraj się go zrozumieć. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka83 guru
Dołączył: 25 Mar 2011 Posty: 2075 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 12:28 Temat postu: |
|
|
Your_princess, trudną masz sytuację i w sumie dziwną. Myślę, że oboje potrzebujecie spokojnej rozmowy, takiej bez wyrzutów i kłótni. Usiądźcie sobie razem, wieczorem, przy herbacie i najpierw niech jedno powie, co mu leży na sercu, potem drugie. Omówicie wszystko, do bólu, ale szczerze. Powiedz mu, jak Ci smutno i przykro, kiedy tak głupio kłamie, zaklina się na najważniejsze sprawy, a prawda jest inna...Powiedz, że potrzebujesz wsparcia w chorobie, że chcesz, by wracał do Ciebie i do synka, a nie do mamy. Nie podnoś głosu, mów spokojnie i powoli, bo do faceta wolniej niektóre słowa trafiają i czasami musi usłyszeć wprost, żeby zrozumieć. Może wtedy do niego dotrze, jak bardzo Cię zabolały jego kłamstwa i sam się przyzna, skąd mu przyszło do głowy, żeby nie powiedzieć prawdy.
Tylko tyle mi przychodzi do głowy po przeczytaniu Twojego postu, nie wiem, jaki on ma charakter i czy to dobry sposób, ale trzymaj się dziewczyno mocno i dbaj o zdrowie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Your_princess uzależniony
Dołączył: 29 Lis 2008 Posty: 781 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 12:46 Temat postu: |
|
|
Nie da się z nim rozmawiać! Jednym uchem mu wchodzi a drugim wychodzi!
A jak rozmawiamy już konkretnie to szybko zmienia temat!
Już czasem nie mam słów do tego wszystkiego!
Myślałam, że już po kryzysie a tu jest coraz gorzej
Nie toleruję kłamstwa! Nienawidzę! Obiecał, że już nie będzie a tu proszę - przeciwnie!
Co do tesciowej to maja jakies wspolne sekrety i jak tam jestem to widze jak wychodza gdzies razem i rozmawiaja potajemnie zeby nikt nie slyszal... _________________ Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 13:01 Temat postu: |
|
|
wtedy jak go przyłapałaś, że jest u mamy, to wydaje mi się, że wrócił dopiero o 18 bo po prostu "bał się" myślał, że przeczeka kłótnię w domu, pomylił się (wydaje mi się, że w ten sposób działają facecie)...
No cóż może ma potrzebę spotykania się z mamą, choć dziwi mnie, że robi to po kryjomu jeszcze na dodatek zaniedbując pracę. Princes czy ty aby nie masz kiepskich stosunków z teściową? Może często narzekasz na nią do męża? Jeżeli tak to może chciał ci w jakiś sobie tylko znany ograniczyć nerwy związane z kontaktem z teściową?
Mój mąż widzi się ze swoją mamą prawie codziennie (często jeździ do rodziców beze nie a i tak często jak jesteśmy tam razem to idą z mamą na stronę i szeptem rozmawiają o różnych sprawach mi to w sumie nie przeszkadza, wręcz się cieszę b przed ślubem mieli całkiem kiepski kontakt )i widzę, że bardzo potrzebuje tych kontaktów, choć często się z nią kłóci i nie zgadza z jej poglądami...
Co do papierosów...no cóż jest to nałóg baardzo głupi i do tego ciężko go rzucić Ja już wiem, że jeżeli ktoś sam do tego nie dojdzie, że należy z tym skończyć i do tego ma meeega silną wolę to nic z tego nie będzie. A takie rzucanie "na prośbę", lub "wymuszenie" rzucania nałogu może obrócić się przeciwko tym "zmuszającym"...Pewnie wstyd mu było się przyznać również przed samym sobą, że jest słaby i nie podołał. Z tym przysięganiem, kiepsko. Ale chyba nałogowcy już tak mają, bez zmrużenia oka przysięgają na wszystkie świętości, to może im pomaga uwierzyć we własne kłamstwo?
I to by było tyle. Jeśli mam się przyznać...Jak napisałaś, że mąż cię oszukuje to myślałam o najgorszy (zdrada, albo inne jakieś wyrachowanie)...
Jeżeli chodzi o brak pomocy w twojej chorobie to absolutnie go nie popieram i wirtualnie proszę o poprawę!przecież jesteś mu najbliższą osobą ba nawet ci przysięgał "w zdrowiu i w chorobie". A tak sobie pomyślałam... Może twoja choroba w jakiś sposób wpływa na wasze intymne sprawy? I może jemu tego brakuje i w taki pokręcony sposób próbuje ci to okazać? Absolutnie nie jestem za tym, żebyś robiła cokolwiek przeciwko sobie, ale w przypadku takiej sytuacji powinniście porozmawiać, albo łopatologicznie rozrysować mu twój problem...
Jeżeli w niczym nie pomaga to też kiepsko!! Może jeździ do mamusi a ta go przekonuje, że on pracuje i żona musi mu podawać ciepłe obiadki i kapcie, bo przecież to jej obowiązek...Ja np. mam taką zasadę - jeżeli ciuchy nie są w koszu na bieliznę to nie będą uprane!!Bo często było tak, że mąż wyjmował coś z pytaniem czemu to nie jest wyprane? No sory ja mu nie będę sprawdzać czy ma czyste gacie!!!Mamusia może mu sprawdzać, ja nie zamierzam!! Jak będą do prania rzucone to wypiorę jak nie to obudzi się któregoś dnia bez czystych gaci i się nauczy.
Z dzieckiem to taki jest problem facetów...Jak jest w drodze to oni sobie wymyślają jak to będą się bawić wychowywać a jak przyjdzie co do czego to baba jest d tego....
Ale jest też druga strona medalu (nie mówię, że u was też tak jest) Znam dziewczynę, która ma dziecko w wieku 3,5 lat. Jak było niemowlęciem to ona nikogo do tego dziecka nie dopuszczała, typowy problem z odcięciem pępowiny) ojciec nie mógł jej wykąpać, bo ona wolała, ojciec jej nie mógł nakarmić, bo przecież ona karmi piersią (swoją drogą to chyba do 3 roku życia) nie wiem kto bardziej tego potrzebował ona czy dziecko. W końcu facet się poddał, bo ona zawsze w promieniu metra od dziecka. Teraz jak dziecko jest starsze to ona ma pretensje, że ojciec się dzieckiem nie interesuje....
Wyślij chłopaków na wspólny spacer (może być do supermarketu pod pretekstem kupienia czegoś) Albo chociaż do teściowej (niech już będzie do niej) powiedz, że źle się czujesz i chcesz mieć choć godzinę dla siebie. Niech zobaczy jak to jest spędzić z dzieckiem dzień. Podejrzewam, że będzie zadowolony z dnia spędzonego z małym _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Your_princess uzależniony
Dołączył: 29 Lis 2008 Posty: 781 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 13:12 Temat postu: |
|
|
Może macie rację... nie wiem
Ja staram się być w porządku we wszystkich sferach naszego wspólnego życia, zawsze obiad, uprane wszystko, posprzątane jeszcze opieka nad dzieckiem, wielu nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to jest trudne wszystko! a on jest taki nie odpowiedzialny! Kombinuje jak tylko potrafi!
Postanowiłam, że jak jeszcze raz mnie w czymś okłamie to koniec! I nie będzie zmiłuj, wyrzucę go i niech sobie idzie do mamusi! Jak zmądrzeje to może wróci... na pewno tego pożałuje! _________________ Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheryl maniak
Dołączył: 30 Gru 2010 Posty: 1221
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 13:21 Temat postu: |
|
|
.......
Ostatnio zmieniony przez Sheryl dnia Pon 16 Sty 2012, 19:03, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 13:30 Temat postu: |
|
|
Princess przede wszystkim twój mąż nie zdaje sobie sprawy jak ciężką pracę wykonujesz!! Mówię ci jak raz nie będzie miał obiadu lub upranych gaci to dopiero zobaczy...
Nie możesz wyjechać do sanatorium, albo na jakiś wyjazd "przepisany" przez lekarza?
Jeżeli chodzi teściową, staraj się nie mówić do niego o niej nieprzychylnie. Lepiej się wygadać przyjaciółce niz jemu, bo w takiej sytuacji jest między tobą a mamą...
Proszę nie podejmuj pochopnych decyzji (z tym wyrzuceniem go z domu), bo przecież się kochacie, a niektóre sprawy ciężko okręcić.
A jeżeli już postanowiłaś o tym, że dajesz mu jeszcze jedną szansę i jak cię okłamie to koniec to proszę cię powiedz mu o tym on nie może się domyślać, że tak postanowiłaś, on musi o tym wiedzieć! To tak jak z dzieckiem, musisz mu powiedzieć, że ostatni raz powtarzasz, żeby tego nie robiło, bo inaczej pójdzie do kąta, bo jeżeli go nie uprzedzisz, że zaraz pójdzie do kąta, to ostatecznie nie będzie wiedziało za co i dlaczego poszło posłałaś go do kąta...taaaak faceci to są wieczne dzieci!
Polecam a początek wysłać niewdzięcznika z Filipkiem na spacer, dłuugi spacer Albo któregoś dnia udawać migrenę, że nie możesz z łóżka wstać (najlepiej jak aż będzie w domu) tylko musisz być twarda. Niech ci ugotuje rosołek i zajmie się Filipkiem. Niech wykąpie Filipka bo ty akurat zaczęłaś np. zagniatać ciasto i jak przerwiesz to ci nie wyjdzie albo coś w tym stylu to ich na pewno do siebie zbliży![/b] _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Your_princess uzależniony
Dołączył: 29 Lis 2008 Posty: 781 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15 Maj 2011, 13:48 Temat postu: |
|
|
Choruje już pół roku, ale nawet tym się nie przejmuje. W niczym nie ulży...
A doktor powiedział, ze to nie jest leczenie na parę dni i współczuł mi, że mam takie wsparcie z jego strony i żadnej pomocy przy dziecku.
Gdyby nie moja mama, to sama nie dałabym sobie rady!
To ona wstawała w nocy do Filipka kiedy ja nie mogłam bo tak się źle czułam! miałam silne zawroty głowy, prądy przeszywające głowę, drętwienia ciała, duszności, zab. rytmu serca - no coś okropnego, nikomu z was tego nie zyczę!
a wracając...a mąż patrzył byle by się tylko wyspać! A jak wstawał a dziecko płakało, nie mogąc go uśpić to aż przeklinał... nie mogłam tego słuchać więc wstawałam nawet jak miałam ataki lęku! Na szczęście przychodziła mama i mi pomagała go ululać. A ja mogłam się wtedy spokojnie położyć...
Do tego jeszcze mnie tak dobija, nerwy bardziej szarpie! _________________ Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|