Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eliza bywalec
Dołączył: 05 Lut 2010 Posty: 163 Skąd: 51°47'N 19°28'E
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 7:24 Temat postu: |
|
|
najwiekszym problemem chyba będzie to jedzonko. bo jednak przydałoby sie coś poza jednym ciepłym posiłkiem.
a z dj'em to dobra opcja |
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 8:57 Temat postu: |
|
|
Wybacz, ale sałatki, przystawki robione dwa dni wcześniej? To nie będzie miała ani wyglądu, ani smaku, nie mówiąc o tym że nieświeże jedzenie może komuś zaszkodzić
Gdybym ja miała mały budżet to wolałabym zrobić tylko obiad dla najbliższych i do wszystko. Skromnie, ale zrobione na tip top. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja uzależniony
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 887
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 9:11 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gdybym ja miała mały budżet to wolałabym zrobić tylko obiad dla najbliższych i do wszystko. Skromnie, ale zrobione na tip top. |
Też tak uważam. Jak już coś robić to porządnie. Jeślibym już zapraszała więcej gości i myślała o weselu, to chciałabym, żeby wszyscy byli z niego zadowoleni, a nie żeby pomyśleli, że żałowałam na podstawowe rzeczy.
Dokładnie przeliczyliśmy z Ukochanym koszty wesela, które poniesiemy (wiadomo, że pewnie coś jeszcze wpadnie). I dopiero zdając sobie z tego sprawę i wiedząc, że jesteśmy w stanie tyle odłożyć i zrobić fajną imprezę, zdecydowaliśmy se na wesele. Pierwszy pomysł to był obiad na 20 osób. I tutaj za 10 000 zrobisz naprawdę imprezkę na tip top, jak mówi Juliette.
Ale to już oczywiście Wasz wybór _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolinaN kandydat
Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 26
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 11:23 Temat postu: |
|
|
słuchajcie- szczerze?
Ja bym chciała wziąć ślub, zjeść obiad w gronie najbliższych osób z rodziny- a to przecież kosztuje niewiele.
I zafundować sobie podróż poślubną- marzę o czymś takim!
Moja rodzina by to zrozumiała, ale rodzina Piuotrka i on sam- chcą wesela, ja go w jakimś sensie rozumiem- większośc ludzi bierze ślub raz w życiu, więc skoro on ma taką potrzebę i pragnienie, no to trudno.
Tylko ja nie widzę takiej opcji,żeby np zaciągać teraz i spłacać 2 lata kredyt na 1dniową imprezę.
Zreszta, jak będę lepiej w kosztach zorientowana, to coś więcej napiszę.....
Ja nie widze problemu w tym,że dzień przed zrobiłabym trochę sałatek, z tymi 2 dniami to może rzeczywiście przesada......
Jak dla mnie 10tys to przecież bardzo dużo pieniędzy. Musimy się w tym zmieścić i koniec.
Zresztą , naszych rodzinach nigdy się nie przelewało, każdy zrozumie,że się staraliśmy, a że nie wszystko będzie takie jak na weselach za dwa razy większą kasę.
Może z koleżanek znajdą się ze dwie osoby, które zapewne potem obgadają, ale trudno.
Dziewczyny- rok oszczędzamy, udało się zebrać 7000, ale ja studiuję, dojazdy i studia to 1200zł MIESIĘCZNIE, czyli ponad 70% moich miesięcznych zarobków a jeszcze rok został. Nie jestem w stanie więcej odłożyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette guru
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 2929
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 12:09 Temat postu: |
|
|
Ja wam życzę jak najlepiej, ale widać, że chyba nie jesteście do końca zorientowani w kosztach. Najpierw się zorientujcie ile co kosztuje, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby kucharki wzięły 800 zł, żeby sala kosztowała 1000 zł, a na jedzenie i wódkę wystarczyło 2500 zł. Za obrączki z żółtego złota też nie dacie 400 zł tylko ok. 200 zł więcej, nawet najprostsze i cieniutkie. Chociaż akurat na tym można zaoszczędzić, bo można wybrać tytan, albo srebro, zależy co kto lubi. Przykro mi, ale mało realne te wasze kalkulacje. Poza tym nie bierzecie pod uwagę innych kosztów - "co łaska" za ślub, zapowiedzi, akty chrztu, opłata za kościelnego i organistę, ok. 100 zł kosztując formalności u urzędzie, bukiet ślubny - taki najtańszy 100-150 zł, fryzura i makijaż?, zaproszenie... Wiele jest drobniejszych opłat, które się składają na niezłą sumkę. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
deina guru
Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 2045 Skąd: Warszawa/Zatory
|
Wysłany: Pią 18 Cze 2010, 12:19 Temat postu: |
|
|
Na pewnych rzeczach z pewnością da się zaoszczędzić metodą kombinacyjną. Suknię kupić wizytową, nie klasyczną ślubną, może znajdzie się po rodzinie trochę złota do przetopienia na obrączki? Znaleźć zręczne koleżanki, które mają smykałkę w palcach i wyczucie estetyki, żeby pomalowały i ufryzowały. Pożyczyć biżuterię. Zaproszenia zrobić własnym sumptem. Znaleźć fotografa, który buduje portfolio i zdjęcia zrobi pół darmo albo i za darmo. Na bukiet kupić po prostu bukiet, nie bukiet ślubny. Pojechać własnym samochodem, przystroić go minimalnie albo i wcale. I tak ziarnko do ziarnka, tu parę złotych, tam parę złotych, i już coś jest. Szukać promocji, konkursów, rabatów... Najgorzej jednak z salą i jedzeniem, bo tu już nie ma siły, gości nakarmić trzeba i to tak, żeby nie narzekali. Może nie robić wesela całonocnego, ale na przykład do drugiej-trzeciej? Odpadnie jeden posiłek albo i dwa. Ciasta też popiec w rodzinie, a może jakaś ciocia jest zdolniacha i upiecze nawet weselny tort? _________________ And you who seek to know Me, know that the seeking and yearning will avail you not, unless you know the mystery: for if that which you seek, you find not within yourself, you will never find it without. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |