Internetowe znajomości

[lidka1986]

ja swojego męzczyzne poznałam przez gg:)... nie było mnie na wykładach na uczelni, byłam chora.... ale w notatniku miałam numer gg do kolegi ze studiów ... postanowiłam napisać i poprosic o podrzucenie notatek.... niestety a w sumie na szczęscie pomyliłam numer gg i napisałam nie do tego faceta do którego zamierzałam........ potem pisałam z nieznajomym, pierwsze spotkanie. pierwsza randka tydzień później.... i od tej randki jesteśmy ze sobą rok i 7 miesięcy........
_________________

[Kwiatuszek85]

Ja też poznałam mojego narzeczonego przez internet..a wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Ja mieszkałam wówczas w Austrii i jedynym miejscem kontaktu ze znajomymi był messenger. Spędzałam wiele czasu korzystając z tego komunikatora aż pewnego dnia odezwał się do mnie jakiś nieznajomy. Nie mam zwyczaju rozmawiać z nieznajomymi przez internet więc szybko zamknęłam okienko dialogu ale on nie dawał za wygraną. W końcu napisał że rzuciła go dziewczyna i chciałby sobie z kimś porozmawiać. Faktycznie wydawał się być załamany a ja w tej sytuacji nie miałam serca zostawić go w potrzebie. Tak też zaczęliśmy rozmawiać..najpierw jeden dzień, potem drugi i tak dalej aż weszło nam to w nałóg. Potrafiliśmy także godzinami rozmawiać przez telefon i choć nie miałam pojęcia jak wygląda to z niecierpliwością czekałam każdego dnia aż się odezwie. Pierwszy raz spotkaliśmy się po ponad roku w Polsce i można powiedzieć że od razu rzuciliśmy się sobie w ramiona. On okazał się wymarzonym księciem z bajki a ja widocznie też mu się spodobałam skoro nie uciekł

_________________

[straszna_dama]

Widać okazałaś się być jego księżniczką
_________________

[arsandra]

Kurcze, dziewczyny, super te Wasze historie:) Chyba można by książkę dużo lepsza niż "Samotność w sieci" napisać
My również znaliśmy się w internecie, na czasie naszego miasta;D zaglądało tam hmmm baardzo mało osób, ale jakoś na siebie trafiliśmy:) Zaczęliśmy klikać, potem na gg się przenieśliśmy..potem smsy;) I jakoś się zaczęło Chodziliśmy do jednej szkoły się okazało, ale nie znaliśmy się Widzieliśmy się ze 2 razy przypadkiem, ale w realu się nigdy nie poznaliśmy, nie rozmawialiśmy nawet, a wręcz uciekaliśmy:P Później (poznaliśmy się na początku maja, a to był już koniec czerwca) zorganizowana została wycieczka szkolna, On jechał i ja też z koleżanką. Oczywiście, tam się też nie znaliśmy wcale, aż przypadkiem popłynęliśmy razem kajakiem, bo pani nie puszczała dziewczynek samych:D Tam mnie tak pochlapał wodą, że aż mi krew z nosa leciała no i musiałam Mu się odpłacić później.. Goniłam Go, itp. heh, gówniarstwo z nas było Potem przyszłam z koleżanką do jego pokoju ( mieszkał z innym kolegą, który się mojej koleżance podobał)no i tak siedzieliśmy, nawet leżeliśmy w jednym łóżku, On się nie odzywał w ogóle, a ja nawijałam już sama nie wiem o czym (heh, zawsze miałam gadane:P )oczywiście do niczego nie doszło, tylko tak pół nocy leżeliśmy obok i gadaliśmy, On raczej przytakiwał no i po wycieczce On miał imieniny, jakoś znów w smsach się zgadaliśmy i spotkaliśmy w parku..no i to chyba pierwsza randka była potem minęły wakacje, następne wakacje...i tak chyba już 9 minęły ale do dziś się śmiejemy, że się poznaliśmy w łóżku, haha:D
_________________

[Smużka]

Urocza historia.
_________________
Ślub cywilny

Ślub kościelny

[arek24]

fajnie jak kiedyś dzieciom powiecie, że się poznaliście w łóżku:)
_________________
Kasia i Arek

[arsandra]

Nie wiem właśnie, jak im to powiemy;)
_________________

[ART. DECO JUBILER]

No to może być problem, jak to przekazać dzieciom. Bardzo lubię czytać historie zakochanych, którzy poznali się w sieci, bo to udowadnia, że na czacie można poznać nie tylko oszustów, ale też miłość swojego życia.

[arsandra]

Najwyższej na początku opowiemy im historię dopiero od momentu randki w parku;)
_________________

[lidka1986]

ale przynajmniej nie będziemy zanudzac dzieci opowieściami, jak to tatuś poznał mamusie w szkole.......... .......
_________________