Umowa z fotografem

[Ariene]

Chciałabym prosić żony i mężów, czyli osoby będące już po ślubie, by opisały swoje ewentualne rozterki z fotografami. Podpisując umowę podajemy jak najwięcej szczegółów, precyzujemy ważne punkty, żeby uniknąć wszelkich niedomówień, rozminięć. Aktualnie pracuję nad rozbudową swojej umowy. Do tej pory nie zdarzyło mi się mieć jakichkolwiek problemów, ale nigdy nie wiadomo, jakie kłody życie podłoży pod nogi - precyzyjna umowa ułatwi obu stronom wyjaśnienie spraw, ewentualnych problemów powstałych przy finalizacji zlecenia.
Moje pytanie brzmi:
czy w związku z podpisaną umową z fotografem o wykonanie zdjęć ślubnych mieliście nieporozumienia, kłopoty z interpretacją oraz czy któryś z punktów okazał się dla Was szczególnie niekorzystny?
Albo z drugiej strony - czy zamówiliście usługę fotograficzną nie podpisując żadnej umowy, co naraziło Was na jakąkolwiek stratę?
_________________
"sztuką nie jest to co widzisz, ale to co zrobisz, żeby inni zobaczyli."

[Kejt]

Miałam się wypowiadać, to się wypowiadam.

Zwykle jestem bardzo przeczulona na temat umów, ich podpisywania, dokładnego przed tym podpisaniem czytania. Zadaję mnóstwo pytań, czym zazwyczaj doprowadzam do szału osobę odpowiedzialną za umowę - czy to chodzi o konto w banku, umowę w pracy...
Az fotografem popełniliśmy błąd straszny, bo nie podpisaliśmy umowy. Bo to znajomy i tak dalej... Jak się skończyło, każdy wie - trzy tygodnie przed ślubem facet się rozmyślił. W końcu nie był do niczego zobowiązany, nie? To kto mu zabroni zmienić zdanie?

Na szczęście dla nas szybko znaleźliśmy poważnego fotografa. Tym razem podpisaliśmy umowę i jesteśmy spokojni o zdjęcia...

Ku przestrodze - nie umawiajcie się "na gębę", nawet, jeśli zdjęcia ma robić ktoś znajomy czy członek rodziny.
_________________

[Ariene]

Stara prawda mówi, że na gębę to jest krem, a nie umowa
W necie jest mnóstwo umów, swoją składam i precyzuję dokładnie wybierając co się da z każdej, tak by uniknąć jakichkolwiek nieporozumień. Ogólnie dostępne umowy są zaledwie podstawowymi wzorami, bazą do tego jak powinna wyglądać profesjonalna umowa...
_________________
"sztuką nie jest to co widzisz, ale to co zrobisz, żeby inni zobaczyli."

[eliszama]

Na marginesie - ciekaw jestem jak może wyglądać rozstrzyganie sporów dotyczących technicznego poziomu zdjęć. Na wielu forach spotkałem się z wmawianiem narzeczonym, że szumy będące jedynym tematem zdjęcia to rzecz nieunikniona a rozmycie, poza którym nic nie widać, to zamierzony efekt artystyczny. I zawsze była to opinia (jakże by inaczej) "Fotografa Profesjonalnego"!

Co do reszty... Usługa jest dość specyficzna i nie da się ująć wszystkiego w umowie. Trzeba sobie trochę zaufać i (przynajmniej) trochę się polubić. Bez tego nie ma dobrych zdjęć.
_________________
"Bo dla harcerza nie ma przeszkód i nie ma złych dróg!"

[NietuzinkowaFotografia]

Myślę, że ktoś kto podchodzi do tematu poważnie nigdy nie powie Młodym, że szumów nie będzie - szumów nie widać na odbitkach ani zdjęciach oglądanych na ekranie w rozmiarze 'ekranowym' jeśli wykonane są sprzętem odpowiednim do tego typu zleceń jak fotografia ślubna (jak ktoś fotografuję aparatem Sony czy Canon lub
Nikon ale za 2 tyś zł z MediaMarkt to tego się nie da uniknąć - tylko wtedy jakoś dziwnie cena usługi kusi Młode Pary ).

A rozmazanie... zależy co kto rozumie przez rozmazanie (chodzi o takie rozmazanie na przykład jak na fotografii numer 13, 17, 52 czy kilka innych z galerii weselnej z tego linka? -> http://nietuzinkowa.com/portfolio.php ) czy o nieostre zdjęcie?.

Przede wszystkim Pary oglądają zdjęcia i jeśli są równe jeśli chodzi o poziom i fotograf wykorzystuje twórczo na małej części klatek (z dobrym efektem!) rozmazanie bo specjalnie rusza aparatem, a Młodym się to podoba to w takim razie wszystko jest jasne i nie powinni mieć zastrzeżeń Chyba, że chodzi o zdjęcia nie ostre, z technicznie nie zamierzonym efektem.

Wtedy gdy w żaden sposób fotograf nie 'przyznaje się do winy' i nie chce tego Młodym zrekompensować no to pozostanie KC i ciąganie się po sądach, a w ich kwestii jest już rozstrzygnięcie jak to było naprawdę, ale detali nie znam, bo na szczęście jeszcze żaden klient złego słowa o swoim fotoreportażu ślubnym nie powiedział

Pozdrawiam, Łukasz.

[Ariene]

Podczas spotkania z klientami omawiam dokładnie styl mojej pracy, informując, jakich efektów na zdjęciach mogą się spodziewać, a w umowie mam punkt, że PM zapoznała się z moim stylem pracy i akceptuje taki rodzaj zdjęć. Szumów w pewnych warunkach nie da się uniknąć, chociaż można je minimalizować, zabawa z GO jak najbardziej wskazana, ale jak wszystko - z umiarem Podstawowa kwestia - klient wybiera fotografa oglądając jego galerię, więc jeśli konkretny fotograf im odpowiada, to podpisując z nim umowę klient wie na co się decyduje
_________________
"sztuką nie jest to co widzisz, ale to co zrobisz, żeby inni zobaczyli."

[slubik]

ciekawy wątek, aczkolwiek mało osób docelowych się wypowiedziało. Dobrze byłoby, dla nas fotografów, wiedzieć z czym są najczęstsze problemy, już wiemy że z ewentualnym wycofaniem się fotografa, tudzież z wykonaniem zdjęć. To wszystko odnosi się raczej do wykonawcy. Spotkałam się z samym problemem udostępnienia wizerunku państwa młodych chociażby na stronie fotografa. Taki zapis w mojej umowie jest, ale budzi on zawsze dla mnie wielki znak zapytania, bowiem młodzi nie zawsze chcą aby ich zdjęcia były na jakiejkolwiek stronie. Dodatkowo nie zdają sobie często sprawy z aspektów prawa autorskiego, sądzą bowiem, że jeśli płacą za zdjęcia to mają do nich wyłączne prawo, a wcale tak nie jest. Kiedyś normalnym był fakt, że państwo młodzi otrzymywali tyle zdjęć ile zamówili: całą kliszę bądź dwie, ale kliszy już nie otrzymywali i to było fair (sama jako pani młoda musiałam kupować dodatkowe odbitki). Dzisiaj nie dość, że otrzymują płytę ze zdjęciami, które mogą w dowolnej ilości drukować, to jest problem z uzyskaniem od nich zgody na zamieszczenie zdjęć na stronie. Oczywiście zawsze przy podpisywaniu umowy poruszam tę kwestię w celu wyjaśnienia moich oczekiwań i punkt po punkcie analizujemy umowę. A jak Wy zapatrujecie się na tę kwestię?

[Ariene]

Cena za pozbycie się praw autorskich jest odpowiednio większa. Niestety coraz rzadziej fotograficy zdają sobie z tego sprawę i klient świadomie lub nieświadomie korzystając z tej niewiedzy fotografa żąda, by wizerunek PM i gości nie był upubliczniany przy jednoczesnym zachowaniu tych samych kosztów usługi.
W swojej umowie mam punkt na ten temat i oczywiście przedstawiam go i szczegółowo omawiam przed podpisaniem umowy. Rzecz jasna szanuję prywatność i zdanie klienta i na szacunek liczę także w drugą stronę proponując porozumienie, by obie strony były zadowolone i nie ponosiły straty. Jakby nie patrzeć, dla fotografa zrobienie świetnych zdjęć, których nie może pokazać swoim kolejnym klientom jest dużą stratą, którą musi nadrobić inwestując dodatkowe pieniądze we własną reklamę.

Edit

[Annoula]

My z przyszłym mężem również podpisaliśmy z fotografem umowę, myślę że to ważne aby mieć takie rzeczy na papierze. Nie przeżywać rozterki gdy parę dni przed ślubem fotograf się wycofa.
_________________

[Krzysztofmatysiak]

Ważną rzeczą na umowie jest określenie kiedy i gdzie odbieracie Państwo zdjęcia. Często zdarza się, że fotograf jest z innego miasta i może okazać się że na zdjęcia będziecie czekać 3 miesiące i jeszcze po nie jechać np. 100km.

Watro zapytać się także o sytuację kiedy sprzęt fotografa ulega kradzieży lub zniszczeniu podczas ślubu. Dobrze jeśli ma zapasowy aparat pracuje z drugim fotografem. W umowie powinien znaleźć się punkt na ten temat.

Oczywiście należy też dokładnie określić koszta dodatkowe za dojazd na sesję (często poza teren miasta), opłatę za zdjęcia (np. w pałacach, ogrodach dendrologicznych) lub nocleg dla fotografa jeśli sesja jest daleko i traw więcej niż jeden dzień.

Nie piszę tu o podstawowych sprawach jak czas i zakres pracy fotografa. To oczywiste.