co planujecie specjalnego na walentynki?

[Liziii]

i zeby nie bylo - srednia europejska osiagnieta i jeszcze trochu ponad to
_________________

[florzak]

Mierzenie ogonka to jest całkiem fajna sprawa, ja też sobie tego nie odpuściłam i wszystko dokładnie sprawdziłam Choć to nic nie zmienia, to mam wiedzę "co w bokserkach piszczy". A średnią europejską też pokonaliśmy
_________________

[MissIndependent]

ja nie mierzyłam

wiecie co... niech ktoś za mnie pojedzie na ten cały walentynkowy wyjazd, bo mnie się nie chce
_________________

[Liziii]

mnie sie nawet do kina nie chce nochala wynurzyc, a Ty tu chcesz sie na wyjazd zamienic.. W kinie beda tlumy "zakochanych" czule sie obejmujacych i karmiacych nawzajem popcornem - wszka trzeba bedzie okazac caleeemu swiatu zeto dzien zakochanych a ci wszyscy ludzie sa akurat tego dnia wyjatkowo wrecz zakochani!
_________________

[MissIndependent]

no tak, wzruszające....
_________________

[Coni]

Ogolnie nie obchodzimy jakos uroczyscie walentynek. Ale zaloze sie ze i tak dostane jakis bukiecik (chociaz dostaje je tez bez okazji). Ja dla L. kupilam dzis belgijskie czekoladki w ksztalcie serduszek, na szczescie nie sa specjalnie "walentynkowo" zapakowane - jakos takie opakowania do mnie nie przemawiaja - no i placi sie za nie oczywiscie wiecej
_________________

[Juliette]

My nie obchodzimy w ogóle ani walentynek ani dnia kobiet itp. Lubimy robić za przekór romantyczne wieczorki robimy sobie spontanicznie kiedy akurat mamy ochotę (dzisiaj się taki szykuje ) a nie dlatego że tak wypadło w kalendarzu Poza tym biorą mnie mdłości na myśl o tych wszystkich świątecznych zakochańcach co na codzien wieszają na siebie psy A wyjść tego dnia gdziekolwiek to istny horror...
_________________

[ruda87]

oj no i pieknie.... co z tego że wszędzie te zakochane pary, tanie walentynkowe ozdoby.... liczy się gest, najmniejszy. liczy się to, że nasi Mężczyźni chcą nam sprawic przyjemność i to jest fajne Czekoladką, kwiatkiem... i jest git

Ja nabrałam pozytywnego nastawienia do tego dnia, bo dawno temu w trawie ktoś inny mi wiecznie na każdym kroku wmawiał, że to bez sensu, że po jakimś tam czasie bycia razem trzeba się odzwyczajać od kwiatów i niespodzianek .... że walentynki są żenujące i nic w nich nie ma oprócz zarabiania kasy na komercji

Teraz jest zupełnie inaczej i chwalę to sobie .... i mówie Wam, tylko się cieszyć, że Mężczyźni chcą nam zrobic przyjemność. Bo są tacy, co tylko szukają pretekstu, żeby tego nie robić. Nigdy

[metka]

oj Miss, ale marudzisz... zamiast docenić fakt, że facet chce Cię gdzieś zabrać i wyszedł z inicjatywą i chciał zrobić Ci tym przyjemność

wiesz, jak ja bym chciała gdzieś sobie pojechać? (ruda, jutro z rana pakuję się DHL'em do Ciebie, wiesz nie? ) ale obowiązki górą, niestety, i musimy zostać w domu. I nawet gdybym musiała wstać o 4 nad ranem, to wstałabym jak na skrzydłach, bo miałabym w perspektywie wypad gdzieś we dwoje.. nawet jeśli byłby pod nazwą "walentynkowy" i trącałby komerchą na kilometr

[Liziii]

Zadzwonilam dzis do M bo spedzalismy osobno popoludnie i wiedzialam ze bedzie na miescie wiec moglby polazic po sklepach.. anyway, poinformowalam go ze w niedziele sa walentynki i ze nie zycze sobie by na ostatnia chwile szukal mi prezentu w pobliskim sklepie albo wymigiwał sie ze zamowil ale prezent dojdzie po czasie (bo zwykle on zamawia ale w opstatniej chwili i paczka dociera kilka dni pozniej..). Zaznaczylam ze zycze sobie drobiazg, symbol ale ma byc. i ma pamietac. Grzecznie sie zgodził, zwłaszcza ze wie iz ja mu cos kupilam i skrzetnie to ukrywam

Niestety u nas tak to juz jest ze M jest swiateczna gapa - jak sie mu nie przypomni to nie zauwazy ze mu np urodziny umkna przed noskiem
_________________