Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Wątek belferski
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 46, 47, 48  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nasza codzienność
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Czw 17 Wrz 2009, 19:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tez sie sprzeciwiam przymusowej matmie na maturze. Wiem ze jest wazna ale powiedzcie mi na co mi w codziennym zyciu rozniczki czy calki? Bede calkowac patelnie zeby zobaczyc czy mi sie kotlety na nia zmieszcza? Nie sadze Very Happy
Na polskim zmienila bym totalnie lektury obowiazkowe!! Nie pamietam zadnej lektury z liceum. Wiem ze czytalam wszystkie bo bylam raczej solidna ale dzisiaj nie umiem zadnej wymienic. Nie zapadly mi w pamiec. Do pisania mam naturalny talent i nigdy nie musialam sie tego uczyc. Kiedys w podstawowce napisalam chyba 10 osobom wypracowanie nt jakiejs lektury i kazde bylo inne. Polonistka sie zorientowala i po oddaniu zeszytow powiedziala ze Karolina powinna dostac 5 dziesiec razy i reszta ma napisac jeszcze raz. Dlaczego nie poszlam na studia polonistyczne..? Nie wiem. Znowu pewnie byl jakis powod ale nie pamietam Very Happy Jedyne czego nie lubilam to plastyki w szkole. I robienia durnych kasztanowych ludzikow. Tylko po to aby wyrzucic. Muzyke lubilam.
Historie mialam zawsze bardzo dobrze prowadzona. Nikt nie wymagal ode mnie dat ale zawsze dyskutowalismy o powodach wydarzeniach i skutkach np wojen, traktatow. Duzo mielismy referatow i indywidualnych studiow. Dlatego z historii troche wiem i ja lubie.
Co do alkoholi na chemi to przestaja byc podniecajace gdy na pierwszym roku ucza cie jak zrobic bombe jadrowa lol Very Happy
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agnusss
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 947

PostWysłany: Czw 17 Wrz 2009, 20:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Język polski bardzo lubiłam i chyba trochę zostało mi w głowie, do tej pory twierdzę, że jestem romatyczną turpistkąSmile
Nawet jedna z moich ulubionych książek to lektura obowiązkowa-"Proces" Kafki. Byłam zszokowana czytając tą książkę, bo Kafka idealnie oddał atmosferę jaka panuje w moich snach.
Niestety do pisania nie ma talentu, za to przemawianie idzie mi doskonale.
Od dziecka chciałam być artystą malarzem, ale chęci nie przełożyły się na umiejętności, więc kiedy w 4 klasie podstawówki zorientowałam się, że nie umiem namalowac tego co bym chciała, juz chyba dożywotnio zraziłam się do plastyki.
A muzyka towarzyszy mi od zawsze więc na zajęciach muzyki aż się trzęsłam, żeby tylko zacząć śpiewać.
Podstawówka i liceum to były piękne czasy, na studiach już pracowałam , wiec nie było zbyt kolorowo. Za to cieszę się, że ominęło mnie gimniazjum i, że pisałam stara maturę.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Liziii
guru
guru


Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 6311

PostWysłany: Pią 18 Wrz 2009, 9:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A mi pozostal jeszcze roczek studiow (choc w tym momencie chcialabym miec to juz za sobą, zwlaszcza ta durna prace mgr ktora powinnam juz zaczac pisac Mad ) Crying or Very sad A pozniej nie ma bata.. do roboty. Bo jakos tak przemknelam przez te wszystkie lata, ze pracowalam sporadycznie, troszke tu, troszke tam.. mozna by rzecz - dorywczo.. Wiem ze jak sie skonczy ta studencka laba, to za nią zatęsknie.. Ale poki co... Evil or Very Mad
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Pią 18 Wrz 2009, 18:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja tam za studiami nie bardzo tesknie. Zalezy kiedy. Podoba mi sie ze po pracy przychodze do domu i moge sobie sama organizowac czas. Nie martwie sie o referat czy magisterke czy kollokwium czy egzamin tylko moge sie np skupic na czymkolwiek co lubie. Czasem wspominam i to byly fajne czasy ale proba organizacji mojego prywatnego czasu to mnie czasem irytowalo.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ruda87
guru
guru


Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 2921

PostWysłany: Pią 18 Wrz 2009, 22:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sadie często tak własnie myślę ucząc sie po nocach do kolosów lol Po pracy ma się przynajmniej spokój święty.... chociaż od wielu ludzi słyszę, że znowu praca = straszna monotonia.... więc staram się na razie korzystać z obecnego stanu rzeczy. Na wszystko chyba i tak przychodzi czas, więc po co się spieszyć język

co do wątku belferskiego, to jestem ciekawa, jakie to uczucie pierwszy raz stanąć przed rzeszą dzieci i zacząć lekcje.... wypowie się któraś Pani ? Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lusilla
moderator
moderator


Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 6913
Skąd: inąd

PostWysłany: Sob 19 Wrz 2009, 6:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W czasie studiów miałam praktyki, więc miałam wystąpienia trochę przećwiczone Smile Zaczęło się od obserwowania lekcji, omawiania, prowadzenia w duecie a potem już samodzielnego prowadzenia. Po każdych wakacjach wraca stres i uczucie "kurna, co ja tu robię" a potem tablica staje się najlepszym przyjacielem Wink Fajnie jest obserwować jak różne są grupy i jak różne jest każde dziecko. No i to jak z roku na rok się zmieniają. Inne rzeczy ich śmieszą, niż przed rokiem, zmienia się nawet postawa siedzenia w ławce. Z reguły pokornieją w 3 klasach (uczę przypominam w gimnazjum czyli przedział 13-15lat). Jak zaczynałam pracę chciałam być cool, taka Pani Fajna. Ale po jakimś czasie zobaczyłam, że nie warto być tylko Panią Fajną, trzeba wszystko połączyć w jedno- Panią Fajną i Niefajną, bo inaczej by mnie zjedli. Zdarza się na środku palnąć głupotę, przejęzyczyć się (sławna erekcja czasownika), zrobić na tablicy błąd wynikający z przeoczenia, czasem może i rutyny- kiedy się tłumaczy po raz 163 to samo. Dzieci nie pozostają obojetne, lubią pokazać nauczycielowi, że nie jest doskonały. Wtedy nalezy im przypomnieć że nauczyciel też człowiek Wink O czym regularnie zapominają. Robią wielkie oczy jak widzą Panią kupującą w sklepie ziemniaki lub siedzącą z koleżankami na piwie. Dlatego cieszę się, że nie mieszkam blisko szkoły w której uczę.

To tak w skrócie. Wink Ale naprawdę nie ma więcej nauczycieli na tym forum? Smile
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ruda87
guru
guru


Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 2921

PostWysłany: Sob 19 Wrz 2009, 22:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mnie w jakiś sposób zawsze przerażały publiczne wystąpienia... tak jak stranięcie po środku klasy i wykładanie... na obronie, teraz, mimo że byłam obryta, to ręce trzęsły mi się jak galareta lol Podziwiam w każdym razie Wink

Moje koleżanki też opowiadały o praktykach w szkole... ogólnie że jest śmiesznie. Do tego chyba trzeba mieć jednak predyspozycje Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lusilla
moderator
moderator


Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 6913
Skąd: inąd

PostWysłany: Nie 20 Wrz 2009, 7:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostatnio na lekcji byłam zmuszona powiedzieć :" Jacuś, nie jedz zeszytu!" Wink
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Liziii
guru
guru


Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 6311

PostWysłany: Nie 20 Wrz 2009, 10:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie strasznie stresują tego typu publiczne wystąpienia. Kiedys nie mialam z tym problemu, ale widocznie nastąpilo cos co spowodowalo jakąs blokade.. bo tak od okolo gimnazjum zaczelam sie wycofywac z publicznego prezentowania moich prac, wyglaszania wlasnego zdania itp. Moze pojawily sie silniejsze osobowosci?
Wiem, ze na treningach tworczosci, kiedy mamy byc trenereami a reszta grupy podopiecznymi, ktorzy uczestniczą w treningu (i przeciez wiedza o co chodzi itp), i tak jest mi ciezko nad nimi zapanowac.. Byz moze ich juz to nudzi? Byc moze ja nie mam takichg zdolnosci przywodczych o jakie sie nieskromnie podejrzewalam? język Faktem jest ze wole kameralnie, w ludycznej atmosferze.. Choc ostatnio zastanawiam sie nad podyplomowka z nauczania poczatkowego - to chyba byłaby odpowiednia grupa wiekowo, ktora w "wiekszej kupie" nie doprowadzilaby mnie do paniki przy tavblicy język z oczkiem
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Nie 20 Wrz 2009, 16:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lusilla napisał:
Ostatnio na lekcji byłam zmuszona powiedzieć :" Jacuś, nie jedz zeszytu!" Wink




buhahahahahaha!wykrzyknikwykrzyknikwykrzyknikwykrzyknikwykrzyknikwykrzyknik! Dobre
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Nasza codzienność Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 3 z 48

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group