Co z Suknią potem???

[Agata1Fajna]

Czy już po weselu i po tym wszystkim, w ciągu zwykłego , normalnego życia można czasami tak po prostu założyć Suknię Jeżeli nie to dlaczego? Czy Wy czasami zakładałyście tak po prostu Suknię (no i może cały tez komplet: welon, rękawiczki itp) A jeżeli nie można to co zrobić z Suknią już po wszystkim?

Dodam, ze mamy 5-letnią córeczkę, która uwielbia gdy jestem ubrana właśnie w takie suknie typu Królewskiego

[MissIndependent]

ja nie mam nic przeciwko, jesli ktoś przerabia suknię ślubną i potem traktuje jąjak sukienkę koktajlową. natomiast ja swoją planuję sprzedać jak będzie już po wszystkim i po kłopocie
_________________

[Sadie]

ja prawdopodobnie tez swoja sprzedam. to dobra robota i jestem pewna ze ktos ja wezmie. Juz jedna oferte w salonie dostalam
_________________

[ruda87]

ja bym strasznie chciała swoją zostawić na dnie szafy i czasem sobie poprostu popatrzeć na nia i powspominać.... ale z doświadczenia swoich 2óch sióstr wiem, że to po kilku latach się poprostu wywala z braku miejsca w szafie i nici z sentymentów

[Nanaja]

ja podobnie jak Ruda, ale pewnie ją sprzedam
_________________

[Your_princess]

Ja sobie zostawiłam i żadne mi myśli nie przychodziły żeby ją kiedyś sprzedać - za piękna jest i szkoda by mi było...
Moje kuzynki i koleżanki też sobie zostawiły.
_________________
Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.

[MissIndependent]

i co z tego macie?? jasne, ze suknia jest piękna, w końcu brzydkiej byś na swój ślub nie ubrała, ale co z tego masz, że suknia będzie w szafie leżeć
_________________

[Your_princess]

Włożona jest w pokrowiec i wisi w szafie na pamiątkę, piękne wspomnienie.
Nie po to tyle pieniędzy za nią wydałam, żeby póżniej za MARNE grosze sprzedać! PFFF
Moje i tylko moje zdanie.
Nigdy nie sprzedam. Zresztą mój mąż też jest takiego zdania.
Może zażyczę sobie żeby po śmierci mnie w nią ubrali i spalili...
_________________
Jesteśmy małżeństwem od dnia 27.06.2009r.

[MissIndependent]

ja rozumiem, że włożona jest w pokrowiec... ale co tak naprawdę z tego masz?? bo jak słyszę, ze ktos zostawia swoją suknię ślubną to zachodzę w głowę po co?? córce moze się nie spodobać, bo będzie inna moda, wiec dziecku się jej nie przekaże.... fajnie by być w niej spaloną, ale nie oszukujmy się, w wieku lat 90 nie będziemy miały figury 20latki.... no wiesz... ja np. nie po to kupuję suknię i płace za nią np. 2tys, by potem leżała w szafie jak jakiś, za przeproszeniem, klamor. chyba, ze ktoś ma naprawdę dużą szafę wolałabym choć część kasy odzyskać.
_________________

[Sadie]

poza tym wspomnienia sie ma czy tak czy tak. No i sa przeciez obraczki... To najwazniejszy symbol a nie suknia na dnie szafy
_________________