Regionalne tradycje

[nimfa]

no własnie tak to wygłada (zastawa), ale nie jak młodzi jadą do ślubu, ale jak młody po młodą jedzie. mlodym w drodze do kościola przeszkadzać nie wolno.
_________________

[ruda87]

rok temu byłam na weselu w Nowym Sączu i tam było tak, że pod dom panny młodej, razem z panem młodym przyjeżdżał koleś z ciupagą i coś tam jej przyśpiewywał żeby wyszła i wymachiwał tym
potem z domu wyskoczył chłopak niezgrabnie przebrany za panne młodą w sukni slubnej i wsiedli z panem młodym do auta i odjechali na chwile, potem wrócili (taka tradycja, że niby pan młody sie orientuje że to nie jego narzeczona)... następnie koleś od ciupagi znów odśpiewał coś o cyckach i dupie no i zaczęło się błogosławieństwo i do kościoła....
potem w miare normalnie
ale jak to zobaczyliśmy i usłyszeliśmy to normalnie

[nimfa]

dobre!
_________________

[agbar]

Polter, a właściwie polterabend odbywa się w piątek przed ślubem. Wieczorem zjeżdżają się i schodzą do domu panny młodej rodzina, sąsiedzi znajomi, kto chce. Na progu domu lub w innym wyznaczonym miejscu tłuką butelki lub inne rzeczy (bardzo często kineskopy od telewizorów, bo dają duży huk i rozpadają się na wiele bardzo małych kawałków). Oczywiście to wszystko na szczęście młodych. Młodzi muszą to wszystko wspólnie posprzątać. tym, którzy przyszli, należy dać alkohol. Ostatnio niektórzy przesadzają i tak jak napisała Be@tka, wystawiają stoły, są tańce i organizują jakby wesele przed ślubem.
_________________

[Coni]

[agbar]

Dziewczyny cały czas powtarzam, że wielkiego wybory to ja nie mam. Polter muszę wyprawić, czy chcę czy nie. Goście i tak przyjdą. Mogę tylko modlić się, żeby ich nie było za dużo i żeby w odpowiednim czasie spadł deszcz, który gości wypłoszy Mój wybór polega tylko na tym, czy zrobię wielki bal, czy tylko skromny poczęstunek. Jeśli któraś z Was chciałaby mnie zaszczycić, to niestety może tylko liczyć na to drugie
_________________

[Be@tka]

agbar to u Ciebie tak jak u mnie. i tak przyjdą... Ale nie mam zamiaru robić drugiego wesela bez przesady Jakiś bigos może i wódka i na tyle...
Z tą różnica, że u nas przychodzą zazwyczaj w czwartek jeżeli wesele jest w sobotę i mam nadzieję, że do mnie też tak przyjdą, bo w piątek to ja chcę się relaksować

[betty22]

Mam nadzieje ze u mnie sasiedzi lub znajomi nie zrobia nam tego....
_________________

[melassa]

Ooooj, gdyby ktoś spróbował tylko... zabiłabym. Złota zasada dotycząca mojego ślubu brzmi "bawcie się na mój koszt, ale nie moim kosztem"
_________________

[ruda87]

mam jeszcze jedno wspomnienie z tego wesela w Sączu....
nad ranem przy okazji podziękowań dla rodziców, matka chrzestna mojego kuzyna podarowała parze młodej wielkie, włochate maskotki - genitalia

odpowiednio pani młodej wielkiego penisa, a panu młodemu vaginę
nie wiem czy to się zalicza do regionalnych tradycji ale ogólnie to wesele było pełne dziwnych rzeczy ....