Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

facet się wystraszył, tylko czego??????
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Kobiety i mężczyźni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
porzucona.
kandydat
kandydat


Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 34

PostWysłany: Pon 23 Mar 2009, 16:57    Temat postu: facet się wystraszył, tylko czego?????? Odpowiedz z cytatem

co zrobićpytajnikwykrzyknik!
zaręczyny po 5 latach w związku i już z potomkiem:) z czego jestem bardzo dumna
tydzień po zapłaceniu zaliczki za salę, podczas jakiejś sprzeczki moje kochanie mówi, że to koniec,
2 miesiące czegoś dziwnego czego nie potrafię nazwać - jakies udawanie, że nigdy nic sie nie stało
teraz mowi, że kocha, ale ślubu nie chce - nie wiem czemu, nie da sie z niego niczego wyciągnąć
on nie chce sie rozstawać, chce żeby zostało po staremu
i ja również nie zamierzam niczego niszczyć, mamy syna i byliśmy do tej pory szczęśliwą rodzinką
oświadczył się zupelnie nieoczekiwanie, bo nigdy nie należał to facetów pędzących przed ołtarz
nigdy nie oczekiwałam, że się pobierzemy
zaręczyny cudowne, szukanie sali, i nagle wszystko się posypalo
co robić, co mam zrobic żeby chociaż chcial porozmawiać o tym co go dręczy??
prosze nie piszcie, że mam go zostawić, bo nie zamierzam
kochamy się, ale on ma jakis cholerny problem i milczy jak grób
a moja samoocena sięgnęla już dna - nie jestem zbyt dobra żeby być jego żonąpytajnik, przecież i tak jesteśmy razem i zamierzamy, niewiele już rozumiem
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zabka20sc
maniak
maniak


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 1596

PostWysłany: Pon 23 Mar 2009, 17:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mysle ze musi miec bardzo duzy problem. jesli to byla jego decyzja, ze chce slubu to musialo sie cos stac, ze tak szybko zmienil zdanie.
musisz z nim naprawde szczerze porozmawiac i wyjasnic ta sprawe.
jesli sie kochacie to walczcie o to co was laczy uśmiech ja bym tak zrobila
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
*AGNIESZKA*
maniak
maniak


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1546
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 7:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie to zastanawia czy KTOS w to nie ingerował (jakas osóbka, źle Wam zycząca) - jest taki KTOS? Mógł go przekonać? Zaczynam mysleć i układać scenariusz jak w telenowelach lol Naprawdę dziwna jest ta nagła zmiana decyzji....
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Be@tka
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 892

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 9:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

*AGNIESZKA* jak przeczytałam post porzuconej to dokładnie o tym samym pomyślałam. Albo czy ktoś mu nie powiedział "po co brać ślub skoro tak jest dobrze?", albo że "ślub wszystko zepsuje" albo coś w tym stylu. I chłopak się wystraszył...

Jeśli rzeczwiście kocha to ja bym próbowała z niego wyciągnąć co jest grane. Albo zapytałabym jego najlepszego kumpla czy czegoś nie wie. Bo skoro sam się oświadczył to musiał chcieć tego ślubu i raczej sam od siebie nie zmienił zdania tak nagle...
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
porzucona.
kandydat
kandydat


Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 34

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 12:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzięki dziewczyny za wasze opinie
przyszło mi do głowy coś takiego, mianowicie:
żyliśmy sobie razem już 5 lat, po kilku latach urodziałm upragnionego przez nas synka, z jego inicjatywy dzidziuś powstał w danym momencie, więc nie ma mowy o byciu razem z powodu dziecka
praca i zarobki coraz lepsze, generalnie do przodu, więc może pomyślał, że pora zrobić kolejny krok, że będzie fajnie zrobić razem coś więcej;
piękny pierścionek, na który potajemnie zbierał pół roku - żeby kupić coś super; gratulacje, radość rodziny i nagle padło pytanie z mojej strony: to kiedy bierzemy ślub i tu był pierwszy problem - "na razie nie mamy tyle kaski, więc troszkę to odsuniemy w czasie" - ok pomyślalam, rzeczywiście wydatek duży, jeśli chce sie spełnić marzenia o tym jak ma wyglądać wesele, więc to rozsądne;
i tak się to oddalało, aż wreszcie się zainteresował, ustaliliśmy datę, wybraliśmy lokal; na spotkaniu w sprawie sali było super miło: tak kochanie, jak sobie życzysz kochanie, chcesz tą salę, a może tamtą, zrobimy ja zechcesz - generalnie wow;
wyjechał na tydzień - taka praca, (jeśli chodzi o delegacje to nie mam żadnych podejrzeń i podstaw do podejrzeńjęzyk)
wrócił - sprzeczka, od słowa do słowa, emocje narastały, zrobiła sie mała afera i kluczowe słowa - to koniec; jako osoby z dużym temperamentem podczas klótni wygadujemy różne rzeczy, wyładowujemy złość w słowach, ale oboje mamy do tego takie samo podejście - to tylko złość ktorą trzeba wyrzucić, a jutro będzie znowu super
ale nie tym razem, następnego dnia podtrzymał swoje stanowisko, przy czym nie doczekałam się żadnych wyjaśnień
potem cisza
brak tematu
wreszcie dowiedziałam się, że on musi wszystko przemyśleć, jeśli dojdzie do wniosku, że chce być ze mną to nie widzi problemu, żeby wziąć ślub - czyli wrócić do poprzedniego stanu rzeczy
jednym słowem potrzebował czasu, żeby sobie z tym poradzić - ale oboje widzieliśmy dwa wyjścia: wszystko, albo nic i będziemy się starać ze wszystkich sił, żeby było dobrze
niestety, lub na szczęście, po dwóch miesiącach, dowiedziałam się, że kocha, ale nie chce brać ślubu, że nie myśli o rozstaniu, jest szczęśliwy, jest fajnie, lepiej nawet niż było, ale ślubu nie chce i jeśli zmieni myślenie to porozmawiamy o tym
tematu nie ma, czasem staram się podpytać, ale to niepewny grunt, bo on szybko się denerwuje tą sprawą
nie wiem kto mógłby nam aż tak źle życzyć, żeby namawiać go do wycofania się,
wśród jego kolegów panuje teraz sezon na rozstania, problemy nierozwiązywalne i ogólne męskie wspieranie się w niedoli
wcześniej było tak źle, że marzyąłm o tym żebyśmy byli razem i niczego więcej nie oczekiwałam
teraz kiedy już wiem, że on nie chce rozstania, to zaczynam dążyć do tego co było już zaplanowane i trudno mi pogodzic się, że ślubu nie będzie
wiem, że jeśli kocham to powinna szanować jego podejście do życia i to, że on ślubu nie chce - i staram się
tylko tak mi żal, bardzo bardzo,
inaczej się żyje ze świadomością że z tym kolesiem to o ślubie nie ma co marzyć - to nie był dla mnie żaden problem przez te kilka lat
ale wycofywanie się to już inna bajka
bardzo mi źle, przepraszam że was tym bombarduję, przecież to miejsce na rozmowy o sukniach, kwiatach itd, i ja tez chciałabym o tym rozmawiać..... przydział na łzy w tym dniu już się chyba konczy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
*AGNIESZKA*
maniak
maniak


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1546
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 13:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem Ci, że szczerze współczuję, ja bym nie wytrzymała psychicznie - ciagle bym się zastanawiała - o co chodzi?! Wydaje mi się pewne, że cos się wydarzyło na tej delegacji, coś zmieniło tą sytuację, jego decyzje, nie wiem czy to którys z kumpli czy coś innego, ale czytając Twojego posta - takie odnosze wrażenie. Wiem, że to musi boleć i jest Ci przykro, nie jednej z nas w takiej sytuacji tez by tak było, co innego od poczatku NIE - a co innego robienie nadziei i wycofanie się. Jesli hcodzi o moje stanowisko w tej sprawie - to ja bym naciskała, szczerośc to podstawa, próbowałabym mu wyjaśnic, ze chce poznac przyczyny takiej decyzji, skoro chce bez slubu niech powie chociaz dlaczego - ja bym chciała to zrozumieć. Nie wiem co Ci jeszcze poradzić... , ale nie martw się jakoś się ten problem rozwiąże uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Be@tka
uzależniony
uzależniony


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 892

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 15:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie tak jak Agnieszka, nalegałabym na wyjaśnienie powodów. Bo często jest tak, że on się czegoś wystraszy, a to okazuje się błahostka. Może wystraszył się kryzysu i tego, że na wesele trzeba dużo kasy, może ktoś mu coś powiedział, może przypadkiem coś usłyszał.

Jak piszesz że u niego wśród kolegów czas na rozstania to może on też się czegoś boi. mam koleżankę, która jak jej ktos powiedział, że "po 3 latach związku przychodzi kryzys" to ona tak się tym przejmowała, że każda rzecz powiedziana przez jej narzeczonego była pretekstem do kłótni, a następnie do "kryzysu" w związku. Może on też coś usłyszał i się przejął?

Tak czy inaczej nalegałabym na szczerą rozmowę. Uprzedziłabym go wcześniej że chcę o tym pogadać, żeby miał czas się przygotować. Powiedziałabym jak się czuję i że nie rozumiem całej sytuacji. Może to by coś dało?
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
porzucona.
kandydat
kandydat


Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 34

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 15:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

niestety
mówiłam wielokrotnie, że chcę porozmawiać, ale jak już przeszła mu faza zloszczenia się na każda wzmiankę o tym temacie, to teraz słyszę, że porozmawiamy jak przyjdzie na to czas........ co to znaczy?pytajnik
ktoś mi poradział, żeby nie rozmawiać o tym wcale, tylko starać się ze wszystkich sił, ale niczym nie przypominać o "tej" sprawie i powiem wam, że to zadziałało
dzięki temu milczeniu o "tej" sprawie wszystko inne zaczeło byc super, miło, kulturalnie, prawie jak na początku, a seks nie z tej ziemi
po kilku takich tygodniach z wyczuciem i ostrożnością wariata podpytalam - i wtedy właśnie dowiedziałam sie że kocha, nie złościł sie już że pytam, tyle tylko że nic wiecej nie chciał powiedzieć - w swoim czasie, więc znowu się wycofałam, żeby nie czuł się dręczony, zobaczymy
jak nadaży się odpowiednia okazja i klimat to będę próbowala dalej
tyle tylko, że nie wiem czy coś z tego będzie
ciągle nie odwolałam ślubu w rodzinie, bo mam nadzieję że się odbędzie, nie chcę żeby go skreślili, jako tego który nie chciał poślubić ich córki, bo jeśli zmieni jednak zdanie to bedzie miał u nich pod gorkę do końca życia i po co
tylko jak długo miec nadziejępytajnik
kiedyś trzeba powiedzieć, mam też wrażenie że jak ślub odwołam to on poczuje sie już całkiem od tego uwolniony i nic już nie zmieni jego decyzji
mam odwołać już czy czekaćpytajnik
jeśli czekać to jak długo??
kolejna rata za salę juz za miesiąc - potem przepada termin
dzieki dziewczyny
dobrze się tak wygadać
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Castia
maniak
maniak


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 1517
Skąd: z serduszka P. ;)

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 16:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ktoś mu coś powiedział na 99% i się przestraszył Rolling Eyes Wiem z autopsji, bo posadziłam przed Twoim postem mojego PM i kazałam czytać i coś poradzić, w końcu jest facetem i zna lepiej psychikę facetów i to środowisko. P. powiedział, że jak on w pracy powiedział, ze się żeni to wszyscy mu na okrągło odradzali, wszyscy koledzy mówili, że głupi jest, nasłuchał się mnóstwo opowieści, normalnie pranie mózgu... więc to jest bardzo, bardzo możliwe.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zabka20sc
maniak
maniak


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 1596

PostWysłany: Wto 24 Mar 2009, 17:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tez mi sie tak wydaje uśmiech
ale naciskalabym do uzyskania jekies odpowiedzi, bo takie zycie w niepewnosci wkoncu moze was doprowadzic np do rozstania
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Kobiety i mężczyźni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group