denerwujace stereotypy

[Angel1978]

No w sumie to nie wiadomo, czy lepiej samemu, czy w nieudanej rodzinie z awanturami, kłótniami, i wiecznymi pretensjami?
Chyba tak naprawdę nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji.
Ja podziwiam samotne matki, uważam , że są bardzo dzielne i należy im się szacunek. Nie łatwo jest w małżeństwie dziecko dobrze wychować, a co dopiero samemu.
Co do wpadki będącej nieodpowiedzialnością , to całkowicie się zgadzam.
Dla mnie to jest trochę nie do pomyślenia
_________________
Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)

[Angel1978]

[Sadie]

[quote="Angel1978"]No w sumie to nie wiadomo, czy lepiej samemu, czy w nieudanej rodzinie z awanturami, kłótniami, i wiecznymi pretensjami?


Od matki zalezy aby nastepny partner byl odpowiedni i dobry dla nich obojga.Chodzilo mi o to zeby sie w glupiej dumie nie zamykac ze przez cale zycie bede sama z dzieckiem bo jakis idiota mnie zranil.Teraz sobie moze radzimy ale za 20 lat sytuacja ulegnie zmianie i moze sie okazac ze jest naprawde bardzo bardzo zle.Dla nich obojga.
_________________

[Angel1978]

W sumie to trudny temat. Wszystko zależy od osoby i sytuacji. Jak mój tato zmarł, to moja mam do tej pory na mężczyzn patrzeć nie może, zaprzysięgła sobie, że będzie już sama i znając ją to tak zostanie.
Czasem to duma, czasem może strach, że znowu nie wyjdzie. Nie wiem, trudno mi się wypowiedzieć, bo ja w bardzo szczęśliwej rodzinie wyrastałam, więc nie znam tak naprawdę tematu.
_________________
Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)

[Sadie]

Ludzie to mają tupet.
Śmieszna historia:
Jak ja przymierzałam moją suknię, która do typowych nie należy, to obok mnie cała rodzina, włącznie z narzeczonym wybierali sukienkę ślubną dla przyszłej panny młodej. Mamuśka strasznie się tam szarogęsiła i bardzo głośno komentowała każdy model. Widać, że dziewczyna, nie miała nic do powiedzenia. Coraz to większe sukienki kazała przynosić, a dziewczyna drobniutka, spod tych wszystkich falban i halek prawie jej widać nie było
Cały czas się spotykałyśmy przy lustrach i mierzyłyśmy wzrokiem:)
Jak wyszłam w moim Valdemarze, to widziałam, że jej się spodobał, powiedziała do mamy, że może coś takiego, na to mamuśka, że absolutnie nie, bo to jest ciążowy model , co by ludzie powiedzieli. Pani jej tłumaczy, że to nie ciążowy model, że ja nie jestem w ciąży, tylko to taka lekka linia sukienki. Na to ona, że nic jej to nie obchodzi, ale jak jej córka do ślubu idzie, to ludzie muszą wiedzieć, że wychodzi za mąż bo chce, a nie bo musi.
Biedna dziewczynka, skończyła w ohydnej bezie, pełnej falbanek, z tak ciasnym gorsetem, że ledwo oddychała
Na głupotę i małomiasteczkowaść, to lekarstwa niestety nie ma [/quote]

Dlatego podoba mi sie ze w Anglii zamawiasz sobie indywidualne spotkania w salonach.Nikt z toba nie przymierza i mozna spokojnie sobie pomyslec.To znaczy zadna wstretna matka ci nie powie ze model ciazowy sukienki masz
_________________